Prognoza na 2020 r. Branżę transportową czeka wiele nowych wyzwań 

Unijni ambasadorowie zatwierdzili porozumienie ws. nowych przepisów reformujących zasady funkcjonowania firm transportowych w UE. Polska potrzymała swe negatywne stanowisko wobec tego projektu i w grupie dziewięciu państw była przeciw, nie wystarczyło to jednak do zablokowania porozumienia. Nasi przewoźnicy uważają, że to niekorzystnie rozwiązanie dla polskiego transportu. Jednak minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiada, że Polska nie składa broni w tej sprawie. 

Dla naszych przedsiębiorców jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów jest ten, na podstawie którego każda ciężarówka raz na osiem tygodni musi wrócić do swojej bazy. Ich zdaniem to absurd, który dezorganizuje przewozy, choć unijni biurokraci mówią o kompromisie.

"Należy głośno mówić, że założenia kompromisu to wciąż nadal śmiertelna pułapka dla polskiego transportu, ale i transportu z Litwy, Rumunii, Chorwacji, Węgier i Bułgarii"

napisali autorzy oświadczenia skupieni w Związku Pracodawców "Transport i Logistyka Polska". 

Nic więc dziwnego, że poza Polską przeciwko nowym regulacjom głosowały jeszcze: Bułgaria, Estonia, Łotwa, Litwa, Malta, Węgry, Cypr i Rumunia, a Wielka Brytania i Belgia wstrzymały się od głosu. 

Jak zapowiada minister Andrzej Adamczyk, jego resort podejmie stosowne kroki, które zablokują tzw. pakiet mobilności w obecnym kształcie. Resort rozważa m.in. złożenie skargi na regulacje, które uderzają w polskich przewoźników. 

– Dziewięć państw było przeciwnych tym rozwiązaniom. To mówi samo za siebie. Protekcjonistyczne przepisy forujące przedsiębiorców transportu międzynarodowego z Niemiec, Francji, Austrii powodują, że uderza się w podwaliny przedsiębiorstw naszych, litewskich, węgierskich. Nie możemy zgodzić się na to i będziemy dalej czynili wysiłki, aby nie dopuścić do przyjęcia tych przepisów. W Ministerstwie Infrastruktury spotkali się szefowie naszych związków, organizacji skupiających przewoźników transportu i oni także potwierdzili, że nie zgadzają się z tymi rozwiązaniami

podkreślił Adamczyk.

Polska nie zgadza się nie tylko na obowiązek powrotu samochodów do krajów pochodzenia. Pakiet mobilności zakłada też objęcie przewoźników przepisami o delegowaniu pracowników. To oznacza wprowadzenie zasady płacy minimalnej krajów, w których odbywa się praca. Ta regulacja też uderza w polskie firmy. 

Nowe regulacje to również cios wymierzony w polska gospodarkę, bo branża transportowo-logistyczna jest jednym z jej kół zamachowych. To ponad 150 tys. podmiotów dających pracę ponad 800 tys. ludziom i generujących łącznie ponad 270 mld zł obrotów.

- Branżę, która ma za sobą okres dynamicznego wzrostu, czeka jednak szereg wyzwań wynikających ze zmian w krajowym i międzynarodowym otoczeniu regulacyjnym, gospodarczym oraz technologicznym – uważają eksperci Banku Pekao.

Wg ekspertów Bank Pekao, polski sektor transportowo-logistyczny od początku XXI wieku był drugą najszybciej rozwijającą się branżą pod względem wytwarzanej wartości dodanej brutto - ponad 8 proc. średniorocznie. To ponad dwukrotnie szybszy wzrost niż średnia dla Unii Europejskiej, wynosząca niewiele ponad 3 proc. Dynamika wzrostu była w Polsce szybsza niż w którymkolwiek kraju UE.

Udział sektora transportowego w łącznej wartości dodanej brutto Polski wzrósł o blisko 2,5 pkt. proc. do poziomu ponad 7 proc., przy średniej unijnej na poziomie niecałych 5 proc. Polskie firmy są niekwestionowanymi liderami międzynarodowych towarowych przewozów drogowych, obsługując blisko jedną trzecią pracy przewozowej wszystkich ciężarówek zarejestrowanych w krajach Unii Europejskiej. Wysoką dynamiką rozwojową charakteryzuje się też działalność magazynowa, pasażerski transport lotniczy czy przeładunki w portach morskich.

– Niezależnie od bezsprzecznych sukcesów, jakie branża transportowa odniosła w ostatnich latach, należy ona do tych sektorów gospodarki, które najpoważniej mogą odczuć zmiany zachodzące w ich krajowym i międzynarodowym otoczeniu regulacyjnym, gospodarczym oraz technologicznym. Niektóre z tych zmian mają wręcz rewolucyjny charakter i mogą zasadniczo wpłynąć na warunki gry. Co ważne, z punktu widzenia polskich firm niekoniecznie muszą to być zmiany na lepsze

uważa Paweł Kowalski, ekspert z Biura Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao, autor raportu.

Wśród najważniejszych wyzwań analitycy Banku Pekao wymieniają właśnie niekorzystne zmiany w unijnym otoczeniu regulacyjnym. Chodzi przede wszystkim o wspomniany Pakiet Mobilności oraz politykę środowiskową, preferującą przewozy kolejowe kosztem transportu drogowego, co może grozić zahamowaniem rozwoju towarowych przewozów drogowych.

Istotnym wyzwaniem dla branży jest również niedobór pracowników wymuszający wzrost płac, co z kolei uderza w dotychczasową przewagę konkurencyjną polskich firm.

Jako inne bariery rozwojowe, eksperci Pekao wskazują między innymi niedostatki infrastruktury w transporcie kolejowym i rzecznym, wciąż ograniczone warunki dla rozwoju transportu intermodalnego czy narastające problemy z przepustowością lotnisk. Również trwająca rewolucja technologiczna może przynieść daleko idące zmiany w takich obszarach jak rozwój napędów elektrycznych, autonomizacja pojazdów, digitalizacja oraz wykorzystanie sztucznej inteligencji w zarządzaniu procesami logistycznymi.

Są jednak również dobre wiadomości.

– Przewidujemy, że mimo istotnych wyzwań polska branża transportowa będzie w najbliższych latach odnotowywać wzrost popytu na swoje usługi. Nasze prognozy makroekonomiczne wskazują na stosunkowo łagodny przebieg spowolnienia gospodarczego i utrzymanie kilkuprocentowego tempa wzrostu wymiany handlowej. Istotne jest także umacnianie przez Polskę roli regionalnego hubu tranzytowego dzięki rozbudowie infrastruktury, szczególnie wzdłuż biegnących przez terytorium Polski korytarzy TEN-T i trasy Via Carpatia

dodaje Paweł Kowalski z Pekao.

Z analiz Banku Pekao wynika, że w optymistycznym scenariuszu obroty polskich firm z branży transportowo-logistycznej w horyzoncie do 2030 r. mogą rosnąć o około 4-5 proc. rocznie. To wprawdzie o około połowę wolniej niż w mijającej dekadzie, ale - jak wskazują autorzy raportu - nadal obserwujemy znaczącą przestrzeń do dalszego rozwoju.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: