Od lipca 2024 r. setki tysięcy aut osobowych nie będą mogły poruszać się po dużej części Warszawy, dziesiątki tysięcy nie wjadą do Krakowa. Samar podsumował skutki wprowadzenia stref czystego transportu - podaje "Puls Biznesu".
Gazeta przypomina, że "strefa czystego transportu (SCT) to wydzielony oznakowany obszar obejmujący drogi, po których mogą poruszać się pojazdy z napędem elektrycznym, wodorowym lub wykorzystujące gaz ziemny".
"To oczywiście cel - samorządy mogą poszerzyć listę pojazdów uprawnionych do poruszania się po SCT, uwzględniając np. samochody spalinowe spełniające wybrane normy emisji spalin. Tak dzieje się w Warszawie i Krakowie. W stolicy SCT będą wprowadzane etapami. Pierwszy z pięciu wejdzie w życie w lipcu 2024 r. SCT obejmie całe dzielnice: Śródmieście, Żoliborz i Pragę-Północ, prawie całą Ochotę i Pragę-Południe, większość Mokotowa i połowę obszaru Woli. Później, co dwa lata, będą rosnąć wymagania dotyczące emisji spalin" - czytamy.
Jak podaje "PB", "Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar obliczył, ile aut zarejestrowanych w Warszawie i w tzw. obwarzanku (powiaty wokół stolicy) zostanie w lipcu 2024 r. wykluczonych z ruchu w SCT".
"W Warszawie i powiatach ościennych zarejestrowanych jest (stan na koniec 2022 r.) ponad 1,98 mln osobowych aut z silnikami benzynowymi i diesli, z czego tylko w Warszawie nieco ponad 1,2 mln. W pierwszym etapie do SCT nie będzie mogło wjechać ponad 206,5 tys. aut, czyli 10,4 proc. parku Warszawy i tzw. obwarzanka. W przypadku stolicy chodzi o prawie 92,4 tys. aut, czyli 7,6 proc. stołecznego parku"
Dziennik zwraca uwagę, że "w praktyce wykluczeń będzie znacznie mniej, bo przewiduje się wiele wyjątków".
"Na pierwszych dwóch etapach wprowadzenia SCT mieszkańcy dzielnic nią objętych (pod warunkiem odprowadzania podatków w Warszawie) będą zwolnieni ze spełnienia tych wymagań - zaczną ich obowiązywać od stycznia 2028 r.). Ponadto ma być wprowadzony wyjątek dla seniorów oraz m.in. służb, pojazdów osób niepełnosprawnych, autobusów wycieczkowych, aut zabytkowych oraz specjalnych" - podkreśla.