Wzrost PKB Polski niższy od prognozowanego?

Widzimy ryzyko, że tempo wzrostu PKB w II kw. 2024 będzie niższe niż prognozowane przez nas dotychczas 3 proc. w ujęciu rocznym – wskazano w komentarzu ekonomistów ING BSK. Ich zdaniem, będzie to wynikać z utrzymującej się słabości niemieckiego przemysłu.

Dzisiaj Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w maju 2024 r. wzrosła o 5 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 0,1 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 5,4 proc. w ujęciu rocznym.

"Utrzymuje się wysoki wzrost sprzedaży samochodów. Nastąpiło także mocne odbicie w kategorii pozostałe (markety budowlane)" – czytamy w komentarzu ekonomistów ING BSK Rafała Beneckiego i Piotra Popławskiego do danych GUS. 

"Wciąż słaba pozostaje sprzedaż innych dóbr trwałych (odzież, meble, elektronika) oraz żywności. Kwietniową słabość sprzedaży żywności wyjaśnialiśmy przez przesunięcie Świąt Wielkanocnych. Ale w maju również utrzymał się roczny spadek w tej kategorii, możliwe iż część konsumentów zrobiła zapasy w obawie przed wzrostem cen po przywróceniu VAT, co zaniża wyniki kolejnych miesięcy" – dodano.

Zdaniem analityków ING BSK, wysoki wzrost dochodów wskazuje na kontynuację wzrostu konsumpcji. Zwrócili ono uwagę, że w tym roku ożywienie PKB będzie głównie polegało na popycie wewnętrznym.

"Pokazują to opublikowane już dane z Niemiec. Słabe Ifo potwierdziło niestety osłabienie w przemyśle jakie pokazał wcześniej PMI. Dane z końca I kw. 2024 sugerowały, że ożywienie w niemieckim przemyśle w końcu nadeszło, ale ostanie wskaźniki z Polski (produkcja za maj) i Niemiec temu zaprzeczają"

 – stwierdzili ekonomiści ING BSK. "Widzimy ryzyko, że tempo PKB w II kw. 2024 będzie niższe niż prognozowane przez nas dotychczas 3 proc. r/r." - dodali analitycy.

Główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski wskazał, że "w kierunku przyspieszenia wzrostu sprzedaży oddziaływało ustąpienie efektu związanego z przesunięciem" terminu świąt wielkanocnych w porównaniu do ubiegłego roku; przesunięcie to - jak podał - przyczyniło się do obniżenia rocznej dynamiki sprzedaży w kwietniu br.

"Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych sprzedaż detaliczna w cenach stałych zwiększyła się w maju o 3,3 proc. m/m. Naszym zdaniem znaczący wzrost odsezonowanej sprzedaży detalicznej w maju wynikał w znacznym stopniu z trudności w oczyszczeniu danych z efektów związanych z zakupami wielkanocnymi, które przyczyniły się do relatywnie silnych wahań dynamiki sprzedaży w ujęciu m/m w ostatnich miesiącach. Odnotowany w maju wzrost sezonowo wyrównanej sprzedaży detalicznej sygnalizuje kontynuację obserwowanej w ostatnich kwartałach tendencji do wzrostu sprzedaży” – czytamy w komentarzu.

„Dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej w maju, w połączeniu z opublikowanymi w ubiegłym tygodniu danymi o majowej produkcji przemysłowej, stanowią znaczące ryzyko w dół dla naszej prognozy, zgodnie z którą w II kw. tempo wzrostu PKB w Polsce wyniesie 2,5 proc. r/r. wobec 2 proc. w I kw. Naszym zdaniem łączny wydźwięk opublikowanych dzisiaj danych z polskiej gospodarki jest lekko negatywny dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji”

 – stwierdził Borowski.

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: