Wzrost w krajach "nowej Unii" dwukrotnie szybszy niż w całej UE

W latach 2004-2023 rozwój gospodarczy w państwach Europy Środkowo-Wschodniej był przeciętnie dwukrotnie szybszy niż w całej Unii Europejskiej – wynika z opublikowanego raportu SGH i Forum Ekonomicznego 2024.

We wtorek podczas rozpoczynającego się 33. Forum Ekonomicznego w Karpaczu zaprezentowano siódmą edycję Raportu SGH i Forum Ekonomicznego. Opracowanie powstało także we współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI).

Raport ma 11 rozdziałów i podsumowuje najważniejsze procesy gospodarcze i społeczne zachodzące w Polsce oraz w krajach Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW). W opracowaniu poruszono takie tematy jak np.: trajektorie rozwojowe gospodarek EŚW, zielona transformacja czy bariery inwestycyjne.

W rozdziale poświęconym trajektoriom rozwojowym gospodarek jedenastu państw Europy Środkowo-Wschodniej zwrócono uwagę, że w latach 2004-2023 rozwój gospodarczy w tych krajach był przeciętnie ponad dwukrotnie szybszy niż w całej Unii

„Kraje EŚW-11, reprezentujące model kapitalizmu patchworkowego, wykazywały wówczas najwyższe tempo wzrostu gospodarczego w porównaniu z czterema innymi modelami kapitalizmu współistniejącymi w UE – kontynentalnym, śródziemnomorskim, nordyckim i anglosaskim” – podkreślili autorzy opracowania.

Zwrócili jednak uwagę, że mimo zdolności do osiągania najwyższego relatywnie tempa wzrostu PKB - w dłuższym okresie - model kapitalizmu patchworkowego gorzej radził sobie z niektórymi krótko- i średniookresowymi negatywnymi szokami zewnętrznymi.

„Świadczą o tym m.in. dane obejmujące okres globalnego kryzysu finansowego (2009–2014), kiedy to średnie tempo wzrostu gospodarczego w krajach EŚW-11 było – z jednym wyjątkiem (modelu śródziemnomorskiego) – niższe niż w gospodarkach reprezentujących pozostałe modele kapitalizmu w UE. Odstępstwem od tego ogólne go wzorca była Polska, która nie tylko nie doznała recesji w 2009 r., ale osiągnęła w tym okresie także najwyższą (poza Maltą) średnią stopę wzrostu PKB w Unii” 

– wskazano.

Dodano, że wśród 11 państw EŚW w latach 2004-2023, najszybszy wzrost (przeciętnie 3,8 proc.) osiągnęła Polska. W przypadku innych państw było to: dla Bułgarii (2,9 proc.), Chorwacji (1,8 proc.), Czech (2,3 proc.), Estonii (2,5 proc.), Litwy (3,1 proc.), Łotwy (2,4 proc.), Rumunii (3,5 proc.), Słowacji (3,2 proc.), Słowenii (2,2 proc.), Węgier (2,1 proc.).

W raporcie zwrócono ponadto uwagę, że wzrost gospodarczy w krajach EŚW-11 okazał się najbardziej odporny na dwa szoki jakimi była pandemia Covid-19 oraz wojna na Ukrainie na tle wszystkich modeli kapitalizmu w UE.

Autorzy raportu podkreślili ponadto, że po 20 latach członkostwa w UE, 11 państw EŚW nadrobiło 29 p.p. dystansu rozwojowego w stosunku do średniej unijnej pod względem poziomu PKB per capita (według PSN - parytetu siły nabywczej).

W rozdziale dotyczącym zielonej transformacji energetycznej uwypuklono, że udział OZE w miksie elektroenergetycznym gospodarek EŚW wzrósł z poziomu ok. 0 proc. w 2004 r. do nawet 48 proc. w 2022 r. (w przypadku Litwy). W Polsce udział OZE w miksie w 2022 r. wynosił 16 proc. Najniższy udział odnawialnych źródeł odnotowano z kolei w 2022 r. w Słowacji i Słowenii (ok. 3 proc.). Dodano, że w unijnym miksie elektroenergetycznym, udział OZE wzrósł z 2 do 24 proc.

W opracowaniu poruszono ponadto kwestię barier inwestycyjnych, z jakimi muszą mierzyć się państwa EŚW. W przypadku Polski do najczęściej wskazywanych należą niepewność co do przyszłości (91,7 proc. wskazań) oraz koszty energii (87,3 proc. wskazań).

Zgodnie z raportem państwem, gdzie wyraźnie dominuje „klaster wysokich barier inwestycyjnych” jest Łotwa (62,8 proc.). Na kolejnych dwóch miejscach są Polska (46,5 proc.) oraz Rumunia (42,9 proc.). Trzema państwami gdzie „klaster wysokich barier” jest najmniejszy są Litwa (22,4 proc.), Węgry (16,9 proc.) oraz Czechy (9,2 proc.).

Autorzy raportu wskazali ponadto, że w 2023 r. najbardziej rozwiniętymi krajami w regionie EŚW były Czechy i Słowenia (osiągające 91 proc. przeciętnego PKB per capita według PSN w UE). Z kolei krajem o najniższym PKB per capita według PSN w EŚW była Bułgaria (64 proc. średniej w UE). W przypadku Polski było to 80 proc.

Zwrócono ponadto uwagę, że koszty pracy w państwach Europy Środkowo-Wschodniej są nadal wyraźnie niższe niż w Europie Zachodniej. W Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i Łotwie nie przekraczają one 10 euro godzinowo); w Polsce jest to 10,3 euro. Średnia dla UE wynosi z kolei 22,9 euro. Zgodnie z raportem blisko unijnej średniej plasuje się Słowenia (19,8 euro).

Autorzy opracowania wskazali również na kwestię luk inwestycyjnych, które w EŚW są nadal większe niż średnio w Unii Europejskiej. Jak przekazano, 78 proc. firm z EŚW deklaruje w ostatnich latach zasadniczo odpowiedni poziom inwestycji (wobec 82 proc. w UE).

Dodano, że działalność innowacyjna w EŚW odpowiada średniej unijnej. Ponad 40 proc. firm z Europy Środkowo-Wschodniej opracowało lub wprowadziło nowe produkty, procesy lub usługi w ramach swojej działalności inwestycyjnej (wobec 39 proc. w UE). W raporcie wskazano, że 65 proc. firm z EŚW deklaruje, że korzystało z jednej lub kilku zaawansowanych technologii cyfrowych, co plasuje je nieco poniżej średniej dla UE (70 proc.). Dodano też, że niepewność co do przyszłości (86 proc.) i dostępność wykwalifikowanej kadry (79 proc.) należą do najczęściej wymienianych długoterminowych przeszkód w działalności inwestycyjnej firm z Europy Środkowo-Wschodniej.

Raport sygnowany przez SGH i Forum Ekonomiczne publikowany jest od 2018 roku.

Źródło

Skomentuj artykuł: