Ile firmy tracą przez przerwę "na dymka"? Postanowiono to obliczyć

460 minut miesięcznie – średnio tyle czasu pracownik polskiej firmy produkcyjnej przeznacza w pracy na zadania niezwiązane z jego służbowymi obowiązkami. 90 minut spędza na przerwie na papierosa, 60 poświęca na załatwianie prywatnych spraw poza firmą, kolejne 90 po prostu nie pracuje. Tak wynika z obliczeń przeprowadzonych z wykorzystaniem systemu TIMATE w dużych przedsiębiorstwach.

TIMATE, czyli system do rejestracji i zarządzania czasem pracy, monitoruje, w jaki sposób pracownicy wykorzystują czas, który spędzają w przedsiębiorstwie. Analiza wyników z kilku dużych firm produkcyjnych nie napawa optymizmem.

- W naszych obliczeniach bierzemy pod uwagę tylko czas, który pracownicy powinni przeznaczać na wykonywanie obowiązków służbowych. Odliczamy zatem ustawowe przerwy. I tylko z tego czasu, który powinien być poświęcony pracy, zatrudnieni marnotrawią aż 460 minut, czyli ponad 7,5 godziny miesięcznie. Rocznie – 92 godziny. W przypadku przedsiębiorstwa zatrudniającego 500 osób mówimy o 46000 godzin rocznie, za które pracodawca zapłacił, nie otrzymując nic w zamian. Jeśli przyjmiemy, że minuta pracy kosztuje 0,47 zł, rocznie firma traci ponad milion złotych

mówi Sebastian Młodziński, CEO TIMATE.

Co robią pracownicy, gdy nie pracują? Przede wszystkim spędzają czas „na papierosie”, w stołówce lub szatni oraz poza firmą, zajmując się swoimi prywatnymi sprawami. Przedsiębiorcy płacą też za nieprzepracowane nadgodziny – zatrudnieni rzeczywiście są fizycznie w biurze czy w fabryce dłużej, niż przewiduje etat, nie poświęcają jednak tego czasu na obowiązki służbowe. Nieefektywnie, czyli nie robiąc nic konkretnego, spędzają 20% z tych 460 minut.

- Monitorując w odpowiedni sposób wykorzystanie pracy czasu, można uniknąć tych nadużyć. Firmy, które wdrożyły u siebie nasze rozwiązanie, zmniejszyły poziom marnotrawienia czasu średnio nawet o 80%. To są realne oszczędności, sięgające rocznie kilkuset tysięcy złotych – dodaje Sebastian Młodziński.


Dzięki wprowadzeniu nowego sposobu rozliczania i monitorowania czasu pracy można całkowicie wyeliminować problem prywatnych wyjść, nieuprawnionych nadgodzin czy niedopracowanych godzin (spędzania w pracy mniejszej liczby godzin niż ta wynikająca z umowy). Firmy przebadane przez TIMATE, korzystające z nowoczesnych narzędzi, skróciły też o 78% czas poświęcany przez pracowników na przerwy na papierosa, a o 67%  – ten spędzany nieefektywnie.

Spółka TIMATE przeprowadziła swoje analizy w dużych przedsiębiorstwach produkcyjnych, które wdrożyły jej system do monitorowania czasu pracy. Pomiary dotyczyły stanu początkowego, obrazującego zachowania pracowników, których działania w czasie pracy nie były monitorowane, oraz stanu końcowego (po roku obowiązywania nowego sposobu rejestracji czasu pracy).

Źródło

Skomentuj artykuł: