Niektórzy pacjenci Vastaamo odebrali sobie życie po wycieku danych z sesji terapeutycznej

Ośrodek psychoterapii Vastaamo doświadczył jednego z najbardziej nagłośnionych incydentów cybernetycznych w historii kraju, który doprowadził do zwolnienia dyrektora generalnego, a także bankructwa i aresztowania podejrzanego. Spowodowało to także powstanie niezliczonych doniesień prasowych o wstrząsającej sytuacji, w jakiej znalazły się ofiary po tym, gdy próbowano oszukać ich przez telefon lub po zobaczeniu, jak ich sesje terapeutyczne wyciekły do Internetu.

W lutym 2023 r. 25-letni Aleksanteri Kivimäki został poddany ekstradycji z Francji do Finlandii. Od tego czasu przebywa w areszcie pod zarzutem przestępstw związanych z włamaniem do dokumentacji pacjentów z ośrodka psychoterapii Vastaamo.

Fiński serwis informacyjny YLE donosi obecnie, że według prawnika reprezentującego ofiary w pozwie zbiorowym po kradzieży dokumentacji pacjentów i wykorzystaniu ich do wymuszenia, niektóre ofiary odebrały sobie życie.

„Prawniczka Jenni Raiskio stwierdziła w swoim oświadczeniu końcowym, że z jej kancelarią skontaktowały się osoby, których krewni odebrali sobie życie po opublikowaniu dokumentacji pacjentów w Internecie” – czytamy w publikacji.

Inni rozważali zrobienie tego samego – dodała. W wyniku włamania skradziono dane około 33 000 osób. Firma Raiskio reprezentuje w tej sprawie około 1500 ofiar.

Podczas procesu Kivimäkiego prawniczka ofiar wezwała do uczczenia ofiar minutą ciszy.

Prokuratorzy twierdzą, że oskarżony włamał się do kliniki już w 2018 roku, ale zaczął wyłudzać pieniądze od ofiar dopiero dwa lata później. W pozwie zarzuca się również, że pierwotnie zamierzał opublikować tylko część informacji, ale przypadkowo ujawnił je wszystkie.

Jeśli Kivimäki zostanie uznany za winnego, grozi mu siedem lat więzienia, co stanowi najwyższą możliwą karę za popełnione przez niego przestępstwo. Zakończenie rozprawy obrony zaplanowano na najbliższy piątek, 8 marca. Oskarżony nie przyznał się do wszystkich zarzutów.

Jak uchronić się przed wyciekami danych?

W aktualnym krajobrazie bezpieczeństwa wycieki danych stały się niemal codziennością. Nasze dane są cennym zasobem, który wprawny cyberprzestępca może sprzedać lub wykorzystać do przeprowadzenia spersonalizowanych cyberataków. Niestety nie wszystkie firmy, z których usług korzystamy, dokładają odpowiednich starań, aby zabezpieczyć przetwarzane przez nich dane, co skutkuje tym, że powinniśmy być zawsze przygotowani na wyciek naszych danych do sieci.

„Prawdopodobieństwo wycieku naszych danych do sieci jest bardzo wysokie, dlatego warto podjąć działania, które pozwolą nam na zminimalizowanie jego wpływu na nasze dalsze życie. Warto minimalizować nasz ślad cyfrowy i zamieszczać w formularzach tylko niezbędne dane, a także zabezpieczyć nasze urządzenia za pomocą skutecznego systemu antywirusowego wyposażonego w moduł antyphishingowy. Ponadto powinniśmy także pamiętać o tym, aby tworzyć silne i unikalne hasła. Dzięki temu po wycieku danych stracimy maksymalnie jedno konto” – mówi Arkadiusz Kraszewski z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Źródło

Skomentuj artykuł: