Amerykańska pierwsza dama Melania Trump wydała w zeszłym tygodniu wersję audiobooka swoich wspomnień – ale tak naprawdę to nie ona będzie ich narratorką. Autorkę zastąpi głos sztucznej inteligencji wygenerowany na podstawie jej własnego głosu.
„Jestem zaszczycona, że mogę przedstawić Wam Melanię – Audiobook AI – opowiedziany w całości przy użyciu sztucznej inteligencji moim własnym głosem” – napisała w poście na X. „Niech zacznie się przyszłość wydawnicza”.
Melania Trump nie jest pierwszą osobą, która wykorzystuje sztuczną inteligencję w ten sposób. Jednak jej decyzja, by umieścić technologię i jej wykorzystanie w tworzeniu mediów na większą scenę, wskazuje na rosnącą rolę, jaką sztuczna inteligencja może wkrótce odegrać w tworzeniu wszystkiego, od artykułów informacyjnych czytanych przez ludzi po filmy i programy, które oglądają. Powstaje więc pytanie o to, czy miejsca pracy w mediach przetrwają tę zmianę.
Książka Melanii Trump będzie opowiadana przez wygenerowaną przez sztuczną inteligencję kopię jej głosu, która została „stworzona pod kierownictwem i nadzorem pani Trump” – czytamy w opisie produktu na jej stronie internetowej.
Eksperci twierdzą, że wykorzystanie sztucznej inteligencji do pracy lektorskiej staje się powszechne, zwłaszcza że technologia firm takich jak Google i ElevenLabs – firmy, której Melania Trump użyła do stworzenia swojego audiobooka AI - ułatwia przekształcanie materiałów tekstowych w dźwięk, który brzmi jak podcast.
Audiobook Melanii Trump pojawia się w momencie, gdy giganci technologiczni wprowadzają narzędzia, które są w stanie coraz łatwiej generować realistyczne wideo i audio przy niewielkim wysiłku.
Zaledwie kilka dni temu Google zadebiutował z bardziej zaawansowaną wersją swojego modelu generowania wideo, który może tworzyć dźwięk – nawet dialogi między postaciami – aby dopasować się do sceny.
Pod koniec zeszłego roku OpenAI wypuściło narzędzie do tworzenia filmów o nazwie Sora, które było tak popularne, że firma musiała tymczasowo wstrzymać rejestracje z powodu dużego popytu. Twórca ChatGPT napotkał podobny problem na początku tego roku, kiedy jego narzędzie do generowania obrazów stało się wirusowe ze względu na możliwość tworzenia obrazów przypominających styl japońskiej firmy animacyjnej Studio Ghibli.
Nie oznacza to jednak, że w najbliższym czasie pojawią się filmy fabularne generowane przez sztuczną inteligencję. Obecnie bardziej prawdopodobne jest to, że sieci telewizyjne i firmy produkcyjne będą szukać nowych sposobów na włączenie sztucznej inteligencji do istniejących programów. Producenci są szczególnie ciekawi tworzenia replik osobowości telewizyjnych opartych na sztucznej inteligencji, z którymi widzowie mogą wchodzić w interakcje podczas oglądania ich programu.
Premiera audiobooka Melanii Trump pojawia się również w momencie, gdy treści generowane przez sztuczną inteligencję wzbudziły pytania o to, czy sztuczna inteligencja przejmie pracę ludzi, ponieważ staje się coraz lepsza w zadaniach takich jak tworzenie podcastów, tworzenie książek i pisanie kodu.
Raport Światowego Forum Ekonomicznego Future of Jobs, opublikowany na początku tego roku, wykazał, że 41% pracodawców planuje redukcję zatrudnienia, ponieważ generatywna sztuczna inteligencja odgrywa większą rolę w zadaniach związanych z pracą.
Obawy te były szczególnie powszechne w branży medialnej; Scenarzyści filmowi i telewizyjni zrzeszeni w Writers Guild of America strajkowali w 2023 roku, częściowo po to, aby zapobiec zastąpieniu aspektów ich pracy sztuczną inteligencją. Po 146 dniach osiągnięto porozumienie, w którym stwierdzono, że sztuczna inteligencja nie może być używana do „pisania lub przepisywania materiału literackiego”.
Jednak odpowiedź na pytanie, czy sztuczna inteligencja zastąpi zawody medialne, jest skomplikowana; Eksperci dostrzegają pewne obszary, takie jak praca lektora, na które można szybko wpłynąć. Jeszcze inne role, które wiążą się ze zniuansowaną obsługą wrażliwych danych, będą trudniejsze do obsadzenia za pomocą sztucznej inteligencji.
Możliwe jest również, że odpowiedź będzie leżeć gdzieś pośrodku; firmy mogą zmienić swoje praktyki zatrudniania, aby uwzględnić specjalistów z doświadczeniem w zakresie sztucznej inteligencji. Ale to nie musi oznaczać redukcji zatrudnienia.