Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo, który rozpoczyna wizytę w Wielkiej Brytanii, wezwał władze tego kraju do ponownego przemyślenia decyzji o częściowym dopuszczeniu chińskiej firmy Huawei do budowy sieci 5G,
- Istnieje również szansa, że Wielka Brytania spojrzy na to jeszcze raz, jak implementacja będzie się posuwała naprzód. Nasz pogląd na Huawei jest następujący: umieszczenie jej sprzętu w systemie stwarza realne ryzyko - powiedział Pompeo, wskazując na prawny obowiązek, który według Amerykanów, ma Huawei, aby przekazywać dane do Komunistycznej Partii Chin.
- Ocenimy, co zrobiła Wielka Brytania. Chcemy być pewni, że gdy amerykańskie informacje przechodzą przez sieć, jest to sieć godna zaufania. Będziemy współpracować z Wielką Brytanią. Nalegaliśmy, by podjęli inną decyzję niż ta, którą podjęli i porozmawiamy o tym, jak dalej sprawa będzie prowadzona
We wtorek brytyjski rząd - wbrew stanowisku USA, które ostrzegały, że używanie sprzętu Huawei stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa - zgodził się na dopuszczenie chińskiej firmy do budowy sieci 5G, choć jedynie w ograniczonym zakresie. Premier Boris Johnson w rozmowie z prezydentem USA Donaldem Trumpem sugerował później, że wobec dominującej pozycji Huawei na rynku, Wielka Brytania nie miała innego wyboru.
Odnosząc się do tego Pompeo powiedział: "Ważne jest, aby wszyscy wiedzieli o prawdziwej pracy podejmowanej przez wiele prywatnych firm w Stanach Zjednoczonych i w Europie, aby być prawdziwymi konkurentami dla Huawei".
Zgodnie z decyzją brytyjskiego rządu, "dostawcy wysokiego ryzyka" - za jakiego uważany jest Huawei - zostaną wykluczeni z wrażliwej ze względów bezpieczeństwa części sieci, nazywanej rdzeniem, w której przetwarzane są dane. W pozostałej części sieci, nazywanej peryferiami, która obejmuje maszty telekomunikacyjne i przekaźniki, ich udział będzie ograniczony do 35 proc. Ponadto będą oni wykluczeni z terenów ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa, takich jak okolice baz wojskowych czy elektrowni jądrowych.
Decyzję o częściowym dopuszczeniu Huawei będą musieli jeszcze zaaprobować posłowie, ale biorąc pod uwagę wyraźną większość, którą konserwatywny rząd ma w Izbie Gmin, wydaje się, że nie będzie z tym problemu.
Pompeo będzie rozmawiał w Londynie z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Dominikiem Raabem oraz premierem Johnsonem.