Najpierw Covid, teraz wojna... Gwałtowny wzrost cen surowców, spotęgowany inwazją Rosji na Ukrainę, może przekreślić marzenia szefa Tesli Elona Muska i innych szefów firm motoryzacyjnych o wprowadzeniu na rynek bardziej przystępnych cenowo pojazdów elektrycznych.
Rosnące ceny niklu, litu i innych materiałów mogą spowolnić, a nawet tymczasowo odwrócić długoterminowy trend spadku kosztów akumulatorów, najdroższej części pojazdów elektrycznych, utrudniając tym samym szersze przyjęcie technologii - powiedział Gregory Miller, analityk firmy Benchmark Mineral Intelligence, zajmującej się prognozowaniem sytuacji w branży.
A to wszystko na tle niepewnego łańcucha dostaw, który już został przerwany przez pandemię COVID-19 i globalny niedobór chipów.
"Rosnące ceny surowców z pewnością mogą opóźnić zrównanie kosztów pojazdów elektrycznych i spalinowych, co może utrudnić upowszechnienie sprzedaży aut na prąd"
W tym roku może nastąpić pierwszy w historii wzrost średniej ceny ogniw do akumulatorów litowo-jonowych.
Konflikt na Ukrainie tylko pogorszył sytuację, doprowadzając ceny niklu do 11-letniego maksimum (z powodu obaw, że eksport z Rosji, będącej głównym producentem, może zostać zakłócony).
Ceny litu również wzrosły (ponad dwukrotnie od końca roku), ponieważ podaż nie zaspokoiła rosnącego popytu.
Rosja produkuje około 7 procent wydobywanego na świecie niklu. Jest również dużym dostawcą aluminium i palladu.
Rosnące ceny pojazdów elektrycznych - odnotowane w ubiegłym roku przez Teslę i Rivian Automotive - mają znaczenie, ponieważ konsumenci nie zamierzają płacić ogromnych premii za technologię, która przez wielu nie jest jeszcze w pełni akceptowana.
Według danych firmy badawczej Cox Automotive, w styczniu w Stanach Zjednoczonych przeciętny samochód elektryczny sprzedawany był za prawie 63 000 USD (58 000 EUR), czyli o około 35% drożej niż średnia dla całej branży wynosząca nieco ponad 46 000 USD (42 350 EUR).
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Cox, konsumenci mniej martwią się o to, że utkną na poboczu bez prądu; głównym powodem do niepokoju pozostaje cena.