Jeff Bezos rezygnuje z funkcji CEO Amazona. Podał, czym teraz się zajmie

Założyciel Amazona, Jeff Bezos, w poniedziałek przekaże swój tytuł dyrektora generalnego Andy'emu Jassy'emu, kończąc trwający ponad dwie dekady czas swoich rządów. Przez ten czas poprowadził firmę od skromnej księgarni internetowej do wartości 1,75 biliona dolarów.

Firma ogłosiła w lutym, że Bezos przejdzie ze stanowiska dyrektora generalnego na prezesa, podkreślając, że chce on spędzać więcej czasu na innych swoich przedsięwzięciach, w tym na „Washington Post”, firmie kosmicznej Blue Origin oraz filantropii.

Ale nawet gdy wróci do mniej publicznej roli w firmie, Bezos nadal będzie miał ogromny wpływ na Amazon w nadchodzących latach, ponieważ będzie największym indywidualnym udziałowcem firmy.

Prawdopodobnie nadal będzie się angażował, ale nie będzie już skupiał się na codziennych sprawach, a zamiast tego będzie mógł skoncentrować się na inicjatywach ogólnofirmowych oraz nowych produktach i usługach

twierdzi Daniel Elman, globalny analityk technologiczny w firmie badawczej Nucleus Research.

Odejście Bezosa jako dyrektora generalnego następuje w krytycznym momencie dla Amazona. Pandemia stworzyła ogromny popyt na jego usługi, prowadząc do skoków zysków i zatrudnienia.

Jednak gwałtowny wzrost firmy zwrócił uwagę organów regulacyjnych, z których niektóre uważają, że stał się zbyt potężny.

Brak najbogatszego człowieka na Ziemi u steru firmy może pomóc jej lepiej przetrwać niektóre z tych dochodzeń. Odsunięcie się na bok może również pomóc uchronić Bezosa przed krytyką ze strony prawodawcy.

Amazon również spotkał się ostatnio z krytyką za traktowanie pracowników magazynowych. „Bezos musi przestać być piorunochronem” w kwestii praktyk pracowniczych Amazona, powiedział William Klepper, profesor zarządzania w Columbia Business School, „a zamiast tego wprowadzić innowacje, aby z tego wyjść”.

Czas przejścia Bezosa pod wieloma względami odzwierciedla czas innych założycieli Doliny Krzemowej, dla których rezygnacja z tytułu dyrektora generalnego oznaczała utratę dużej części ostrego światła reflektorów, ale niekoniecznie całej władzy.

Na przykład współzałożyciele Google stracili tytuły wykonawcze w 2019 r. w związku z rosnącą kontrolą regulacyjną firmy, ale pozostają w zarządzie i posiadają specjalną klasę akcji, która daje im kontrolę głosu jako akcjonariuszom.

Bezos nie ma takiej samej ogromnej siły głosu akcjonariuszy, ale pozostaje największym udziałowcem Amazona z dużą przewagą.

W zeszłym miesiącu Bezos był właścicielem 51,2 miliona akcji — czyli około 10% — akcji zwykłych Amazon, znacznie więcej niż kolejny największy udziałowiec Vanguard Group, który posiada około 6,5%.

Oznacza to, że jeśli inicjatywa akcjonariuszy ma na celu wprowadzenie poważnej zmiany w firmie, siła głosu Bezosa może dać mu pewną przewagę.

Bezos również prawie na pewno nadal będzie miał oko na nowego prezesa Andy'ego Jassy'ego. Ta dwójka ściśle ze sobą współpracowała od początku istnienia firmy. Na początku lat 2000 Jassy spędził czas na stanowisku określanym wówczas jako „cień” Bezosa, pełniąc funkcję podobną do szefa sztabu korporacji, która miała na celu szkolenie obiecujących młodych dyrektorów.

Źródło

Skomentuj artykuł: