Fuzja Orlenu z Lotosem jest atakowana ostatnio z wielu stron. Najpierw Business Centre Club uznał, że "transakcja nie ma jakichkolwiek argumentów ekonomicznych", a teraz Radni Miasta Gdańska z klubów „Wszystko dla Gdańska” oraz Koalicji Obywatelskiej podnoszą alarm w tej sprawie.
Została zorganizowana specjalna sesja Rady Miasta Gdańska, na której dyskutowano o przejęciu Grupy Lotos przez PKN Orlen. Samorządowcy KO ostrzegali, że budżet Gdańska straci na tej fuzji. Głos zabierali też europosłowie, senatorowie, posłowie i samorządowcy z województwa pomorskiego. Padały jednak głównie argumenty polityczne. Europoseł Janusz Lewandowski przekonywał, że transakcja jest elementem działań, które mogą mieć znamiona odwetu na niepokornym regionie.
- Los gdańskiej rafinerii jest pewny. Będzie produkować, będzie miała rynek zbytu, wszystko w ramach multienergetycznego, silnego koncernu, na którym skorzystają nie tylko gdańszczanie, ale Pomorze, a także Polska. Duży konkurencyjny koncern ma lepszą pozycje do negocjacji - przekonywał przewodniczący klubu PiS Kazimierz Koralewski.
Natomiast jak zapewnił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, miejsca pracy w Grupie Lotos zostaną utrzymane, a podatki w tym samym wymiarze będą odprowadzane do budżetu Gdańska. - Tak samo było, jak kupiliśmy grupę Energa. To jest udowodnione. Ktoś, kto zna się na prawie podatkowym, może to potwierdzić - stwierdził prezes Orlenu. - Podpisaliśmy porozumienie również z pracownikami, którzy odchodzą - i na mocy tego porozumienia pracownicy są w pełni zabezpieczeni. Także pracownicy Rafinerii Gdańskiej będą całkowicie zabezpieczeni i miejsca ich pracy będą właśnie w Gdańsku. Nie ma żadnych powodów, by siać jakąkolwiek panikę, by wmawiać ludziom jakąś zupełnie inną rzeczywistość i działać wbrew polskiej gospodarce – zaznacza prezes Orlenu. Jego zdaniem, gdyby radnym "faktycznie zależało na poznaniu szczegółów tej transakcji, zwróciliby się bezpośrednio" do niego, "bez robienia medialnej wrzawy". - Jeśli Orlen nie przejmie grupy Lotos, to grupa Lotos za parę lat przestanie istnieć. Grupa Lotos produkuje tylko i wyłącznie paliwa. Nie ma żadnej drugiej nogi wsparcia – ani nie ma energetyki, ani nie ma petrochemii, a sami widzimy, jak transformacja przebiega. Za parę lat nie będziemy używać tradycyjnych paliw. Będzie wodór, będą inne paliwa. Co wówczas będzie z przyszłością Lotosu? Jego praktycznie nie będzie – mówił na antenie Radia Maryja prezes PKN Orlen. - Ta fuzja gwarantuje nam bezpieczeństwo. Zresztą, jeżeli mówimy o paliwach, proszę zobaczyć, jak bardzo mocno koncern Orlen stymuluje bezpieczeństwem. Proszę zobaczyć: dziś mamy paliwa – poprzez działania rządu, poprzez obniżkę VAT-u, przez obniżkę akcyzy, ale również poprzez działania Orlenu – po najniższych cenach w Europie. Po części to efekt działań rządowych, ale część to kwestia moich działań i działań całego PKN Orlen. Jeżeli spojrzymy na paliwa, kwestia obniżki rządowej to jest ok. 80-90 groszy, a dodatkowo poprzez nasze działania, czyli poprzez wczesne nabycie praw do emisji po 23 euro (dziś te prawa do emisji są po 90 euro), cały czas modernizujemy rafinerie, podnosimy cały czas wydajność tych rafinerii – podkreślił Obajtek. Paliwo w Polsce jest tańsze od tego w Czechach, na Słowacji i na Litwie o ponad 2 zł. W przypadku Niemiec różnica na korzyść naszego kraju wynosi aż 4 zł. Obajtek zaznaczył, że spółka Lotos nie jest własnością miasta Gdańsk. - Jest to spółka, której właścicielem są akcjonariusze, czyli właściciele. Ci właściciele na walnym zgromadzeniu w ponad 85 proc. głosów wyrazili chęć fuzji – tłumaczył. Przypomniał, że w ciągu 12 lat wygaszono 30 rafinerii w Europie. - Duże koncerny europejskie zapowiadają zmniejszenie produkcji paliw z racji tego, że paliwa już nie będą mieć tej „górki”. Będą wchodzić alternatywne paliwa, coraz bardziej oszczędne silniki w tym zakresie. Już mają być silniki zeroemisyjne po 2035 roku i pytam się: co z Lotosem? Lotos ma szansę, gdy wejdzie w połączony koncern. Ma szansę, gdy ten połączony koncern będzie inwestował w petrochemię, w oleje – podkreślił Daniel Obajtek.
Grupa Lotos, podobnie jak Orlen, osiąga ostatnio bardzo dobre wyniki. Spółka odnotowała skonsolidowany oczyszczony wynik EBITDA LIFO w wysokości 1,48 mld zł i skonsolidowany zysk netto na poziomie 1,1 mld zł w IV kw. 2021 r. - według szacunkowych danych. Szacunkowe skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 10,64 mld zł. Grupa Lotos jest zintegrowanym pionowo koncernem naftowym, który zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jej przerobem oraz sprzedażą hurtową i detaliczną wysokiej jakości produktów naftowych. Jej skonsolidowane przychody wyniosły 20,9 mld zł w 2020 r.
Zdaniem polityków PiS i wielu komentatorów, medialne zamieszanie wokół Lotosu i Orlenu może służyć zagłuszeniu efektów filmu TVP pt. "Republika deweloperów" pokazującego niedociągnięcia w zarządzaniu mieniem publicznym w Gdańsku. Po emisji tego filmu poseł Kacper Płażyński (PiS) złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z budową Forum Gdańsk. Według posła miasto na tej inwestycji zyskało jedynie wart 19 mln zł budynek Kunsztu Wodnego, choć do spółki z prywatnym inwestorem wniosło grunt wart ok. 140 mln zł. Zdaniem władz Gdańska, inwestycji tzw. celu publicznego, czyli przekazanych miastu, było znacznie więcej. Lokalne media przytaczają jednak opinie, że z perspektywy lat wydaje się, iż nie wszystkie cele publiczne tej inwestycji okazały się trafione. - Klub radnych PiS złoży wniosek o sesję nadzwyczajną Rady Miasta Gdańska, by pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz w końcu przedstawiła zawarte celem budowy Forum Gdańsk umowy i wyjaśniła, jak to możliwe, że po przekazaniu działki wartej ponad 140 mln zł Gdańsk ostatecznie zyskał jedynie budynek wyceniony na 19 mln zł - powiedział Płażyński.