Koszty wygaszania górnictwa. ANALIZA Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej

Wygaszenie górnictwa węgla kamiennego w ciągu najbliższych trzech dekad może prowadzić do likwidacji co najmniej 26,6 tys. miejsc pracy w firmach kooperujących z kopalniami - oszacowali ekonomiści w analizie, przygotowanej na zlecenie Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (GIPH).

W wariancie pesymistycznym ubytek miejsc prac w firmach okołogórniczych w ciągu niespełna 30 lat transformacji oszacowano na blisko 75,9 tys., zaś w wariancie uznanym przez ekonomistów za najbardziej prawdopodobny zlikwidowanych może być prawie 50,6 tys. miejsc pracy.

"Branża okołogórnicza, przy ostrożnych szacunkach, zatrudnia 400 tys. pracowników. Do tego pod uwagę należy wziąć firmy stanowiące otoczenie sektora, które w znacznej mierze zapewniają byt blisko połowie populacji Śląska. Likwidacja tych miejsc pracy może doprowadzić do znacznego wzrostu bezrobocia głównie na Śląsku, ale także w innych częściach kraju" - skomentował prezes GIPH Janusz Olszowski.

W poniedziałek Izba opublikowała niektóre wnioski z analizy, przeprowadzonej na jej zlecenie w grudniu ub. roku przez naukowców z Centrum Badań i Rozwoju Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Eksperci nakreślili w niej potencjalne konsekwencje likwidacji kopalń węgla kamiennego dla sektora okołogórniczego oraz sytuacji społeczno-gospodarczej na Śląsku.

Przedstawiciele Izby oceniają, że konieczne jest wypracowanie systemowych narzędzi pomocowych dla firm kooperujących z górnictwem, które ucierpią z powodu zamykania kopalń.

"Naszym zadaniem, jako odpowiedzialnych przedsiębiorców, jest znalezienie nowych kierunków rozwoju wykorzystującego lokalne know-how i potencjał rozwojowy. Te prace już się rozpoczęły. Mamy nadzieję, że ich efektami będziemy mogli podzielić się z rządem. Czekamy na podjęcie rozmów" 

powiedział Olszowski, cytowany w komunikacie górniczej Izby.

Za najważniejsze przedstawiciele firm kooperujących z kopalniami uważają obecnie stworzenie dokumentu o randze ustawowej, który zostanie skonsultowany m.in. z samorządem i szeroko pojętą branżą okołogórniczą. Ma on określić kierunki niezbędnych działań oraz wskazać konkretne, krajowe i unijne źródła ich finansowania.

"Sektor okołogórniczy liczy, że dialog doprowadzi do wypracowania systemowych mechanizmów pomocowych i branża będzie mogła skorzystać z dodatkowego wsparcia finansowego na procesy innowacyjne i konkurencyjność, a co za tym idzie – uchronić Śląsk i inne regiony górnicze przed najbardziej pesymistycznym scenariuszem" - wskazuje GIPH.

Izba podkreśla, że podczas koniecznej transformacji wewnętrznej, firmy okołogórnicze będą nadal świadczyć usługi na rzecz stopniowo wygaszanych kopalń - dlatego, jak ocenia GIPH, utrzymanie ich w dobrej kondycji jest także warunkiem odpowiedniego i bezpiecznego procesu transformacji górnictwa.

Wśród proponowanych przez przedstawicieli firm okołogórniczych mechanizmów jest m.in. wsparcie - także ze środków unijnych - służące przeprofilowaniu oferty i dywersyfikacji działalności tych podmiotów. Chodzi również o to, by kooperanci górnictwa byli angażowani w przedsięwzięcia w dziedzinach, będących tzw. inteligentnymi specjalizacjami woj. śląskiego - to m.in. nowoczesna, zielona energetyka, medycyna, technologie informatyczne i tzw. przemysły wschodzące. Takie inwestycje mogłyby być realizowane m.in. na terenach pogórniczych.

Inne postulaty to m.in. wprowadzenie dla branży okołogórniczej instrumentów dotacyjnych oraz pakietów usług konsultingowych wspomagających zdobywanie nowych rynków, tworzenie nowych produktów i usług oraz zmian modeli biznesu. Kooperanci kopalń chcieliby też uczestniczyć w konsorcjach z instytucjami badawczo-rozwojowymi i centrami transferu technologii, by móc realizować projekty pilotażowe pozwalające na wykorzystanie dotychczasowych kompetencji branży.

Z badań przeprowadzonych jesienią zeszłego roku na grupie 207 przedsiębiorstw okołogórniczych wynika, iż 82 proc. z nich odnotowało spadki obrotów z branżą górniczą (w tym dla 26 proc. były to spadki zagrażające kontynuacji działalności), a 64 proc. badanych odczuło trudności związane z płynnością, wynikające z problemów płatniczych kopalń i spółek węglowych. Ankieta wykazała także, że niemal dwie trzecie pracowników firm okołogórniczych nie ma kompetencji, by natychmiast podjąć pracę w innej branży, a 46 proc. firm deklaruje, że nie jest w stanie zmienić oferty bez istotnej modyfikacji struktury bądź profilu przedsiębiorstwa.(

Źródło

Skomentuj artykuł: