Kucharze, pomoce kuchenne i pracownicy hotelowi pilnie poszukiwani. Ofert pracy nie brakuje
Restauracje, hotele i obiekty handlowe nadal gorączkowo rekrutują pracowników do pracy sezonowej. Ofert jest mnóstwo, a stawki wydają się być atrakcyjne. Eksperci przyznają jednak, że widoczne jest ustabilizowanie propozycji finansowych wobec kandydatów. – Jeszcze w maju rekordowe oferty sięgały nawet 60-70 złotych za godzinę pracy dla kucharza czy 13 tysięcy złotych miesięcznie za pracę sześć dni w tygodniu po dwanaście godzin. Dzisiaj takich ofert próżno już szukać, choć pracy dla kucharzy, pomocy kuchennych, osób do pracy w handlu czy przy sprzątaniu wciąż nie brakuje – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy.
Kucharz do 40 złotych netto za godzinę, pomoc kuchenna i kelnerka do 30 złotych. W handlu podobne propozycje
Skąd ta zmiana w ofertach od przedsiębiorców? Eksperci nie mają wątpliwości, że również sektor hotelarski i gastronomiczny odczuwa inflację i konsekwencję wzrostu cen. Windowanie do góry presji płacowej i dumping w postaci „licytowania się o pracowników” powodował, że ostateczne ceny produktów również mocno rosły, a na to przedsiębiorcy już nie mogą sobie pozwolić.
- Teza, że mamy do czynienia ze zmniejszeniem się presji płacowej byłaby oczywiście przedwczesna. Widzimy jednak, że przedsiębiorcy trochę uspokoili się jeżeli chodzi o propozycje stawek dla pracowników gotowych do pracy w sezonie nad morzem – przyznaje Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, ekspert rynku pracy i prokurent w spółce IDEA HR Group. – Oferty dla kucharzy kształtują się na poziomie ok. 30-40 złotych netto za godzinę pracy w zależności od doświadczenia. Pomoce kuchenne mogą zarobić ok. 25 złotych, podobnie jak kelnerki. Wiele zależy właśnie od dyspozycyjności, wcześniejszych doświadczeń zawodowych czy od konieczności zapewnienia pracownikowi zakwaterowania. W przypadku wielu firm zarówno transport jak i kwatera jest jakby w standardzie oferty pracy – mówi ekspertka.
Czy możemy więc mówić o rekordowych wynagrodzeniach dla pracowników sezonowych? – Moim zdaniem stawki są bardzo podobne do ofert sprzed roku. Nie brakuje dobrych ofert dla osób z doświadczeniem. Szef kuchni w nadmorskiej restauracji może liczyć nadal na ok. 15 tysięcy złotych miesięcznie. Takich ofert jednak jest już mniej niż jeszcze miesiąc temu. Na pewno wciąż poszukiwane są osoby do pracy w handlu. Tutaj na pewno warto wspomnieć o dyskontach, które oferują nie tylko kwatery, ale i premie sezonowe – dodaje ekspertka.
Coraz więcej osób z Ukrainy gotowych do podejmowania pracy nad morzem
Czy wojna w Ukrainie ma wpływ na to jak kształtuje się struktura pracowników sezonowych w polskich kurortach nadmorskich? Eksperci nie mają wątpliwości, że to właśnie zachodniopomorski pas nadmorski jest często celem pracy sezonowej dla uchodźców wojennych. Przedsiębiorcy bardzo chętnie zatrudniają osoby z Ukrainy i korzystają z ich doświadczenia.
- W ofertach dla kelnerów, kucharzy czy pomocy kuchennych jest bardzo dużo propozycji pracy dla osób z Ukrainy. To bardzo pozytywne i budujące, że przedsiębiorcy chcą korzystać z doświadczenia pracowników z Ukrainy. Zgłasza się do nas mnóstwo osób gotowych do podjęcia pracy i są one często kierowane właśnie do nadmorskich hoteli czy firm odpowiedzialnych za obsługę gastronomiczną nad morzem – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak. – Na pewno można powiedzieć, że nadpodaż gotowych do pracy kobiet w sezonie letnim mogła się przyczynić do ustabilizowania się stawek wynagrodzeń za pracę sezonową. W te lato nie obserwujemy jeszcze podkupywania sobie pracowników, choć to dopiero przedsionek szczytu sezonu, więc być może lato jeszcze nas czymś zaskoczy – przyznaje Dorota Siedziniewska – Brzeźniak.
Najwięcej ofert pracy pochodzi obecnie z mniejszych miejscowości nadmorskich: Rewala, Pobierowa, Grzybowa, Międzywodzia. Mniej z kurortów mocno zurbanizowanych jak np. Świnoujście czy Kołobrzeg.