Na rynku nieruchomości panuje obecnie stabilizacja cen z lekką tendencją wzrostową. W przypadku pogorszenia sytuacji epidemicznej i zaburzenia relacji między popytem a podażą mieszkań, możliwy jest kilkuprocentowy spadek cen - ocenia w analizie centrum AMRON.
"Obecnie w większości dużych miast mamy raczej do czynienia ze stabilizacją cen mieszkań z lekką tendencją do wzrostów. W miesiącach wakacyjnych notowane wzrosty średniej ceny transakcyjnej 1 mkw. powierzchni użytkowej mieszkania na rynku wtórnym w największych polskich miastach były minimalne i wyniosły maksymalnie 1-1,5 proc." - napisano.
AMRON zaznacza, że analizowane wolumeny z ostatnich miesięcy są bardzo niskie, ponieważ znacznie spadła liczba zawieranych transakcji, a dane z rynku nieruchomości spływają stopniowo.
"W związku z tym nie posiadamy jeszcze pełnego obrazu kilku ostatnich miesięcy" - napisano.
Analitycy AMRONa piszą, że rynek nieruchomości ma dużą inercję, dlatego nadal istnieje ryzyko, że w długim okresie przeważą czynniki powodujące spadki cen nieruchomości.
"Dalszy rozwój sytuacji nie tylko na rynku mieszkaniowym, ale i w całej gospodarce, będzie w głównej mierze zależał od ewentualnej drugiej fali zachorowań na COVID-19 i związanych z tym restrykcji. Do zmiany polityki cenowej może przekonać sprzedawców jedynie duża dysproporcja pomiędzy skalą popytu i podaży, jednak nawet w takiej sytuacji nie przewidujemy drastycznych spadków, a jedynie kilkuprocentowe" - napisano.