Lotniska znów otwierają się dla pasażerów. Na razie krajowych

W porcie lotniczym w Pyrzowicach, podobnie jak w innych portach krajowych, zakończono już przygotowania do wznowienia obsługi ruchu krajowego. Narodowy przewoźnik zamierza uruchomić połączenia krajowe między Katowicami a Warszawą 15 czerwca. Od 1 czerwca Polskie Linie Lotnicze uruchomiły połączenia z Warszawy do Gdańska, Krakowa i Poznania. 

Port w Katowicach długo przygotowywał się na ten moment wprowadzając liczne nowe zasady odprawy - zminimalizowano liczbę osób w terminalach, będą też m.in. obowiązkowe maseczki i to nawet gdyby poza lotniskami nakaz ten już nie obowiązywał. Władze lotniska liczą na odbudowę ruch pasażerskiego do końca roku, zwłaszcza że straty są duże, a lotnisko ma bogate plany inwestycyjne.

Jak wynika z danych Związek Regionalnych Portów Lotniczych, w trakcie zaledwie pięciu tygodni obowiązywania zakazu lotów, czyli od 16 marca do 19 kwietnia 2020 roku, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej odnotowała na trzynastu polskich lotniskach regionalnych 1 705 operacji startów i lądowań, to jest o 19 799 mniej (-92,1%) w porównaniu z podobnym okresem minionego roku. 

Jak podkreśla Piotr Adamczyk z biura prasowego Katowice Airport, lotnisko spełnia już wszystkie wytyczne Agencji Unii Europejskiej do spraw Bezpieczeństwa Lotniczego (European Union Aviation Safety Agency – EASA) oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego niezbędne do wznowienia lotów. Przypomina, że w Pyrzowicach cały czas odbywa się ruch cargo – lotnisko należy do największych operatorów w Polsce pod tym względem - obsługiwane są też loty związane z serwisowaniem samolotów.

Na razie odloty będą odbywały się tylko z najstarszego terminalu A. Nowszy i większy terminal B jest rozbudowywany. Port ma też inne bardzo bogate plany inwestycyjne. Pandemia mocno je komplikuje.

– Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 i jej negatywne konsekwencje to sytuacja bez precedensu w historii polskich lotnisk regionalnych. Związek Regionalnych Portów Lotniczych szacuje, że duże spadki ruch pasażerskiego dotkną wszystkie porty lotnicze w Polsce i to minimum do końca roku

komentuje dla Rynku Lotniczego Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego oraz Związku Regionalnych Portów Lotniczych.

Jak wynika z danych ACI Europe (Airport Council International/Międzynarodowa Rada Portów Lotniczych), tylko od stycznia do marca 2020 roku europejskie lotniska obsłużyły o 100 mln podróżnych mniej w porównaniu z prognozą. Zdaniem ACI Europe, tylko w trakcie trzech pierwszy miesięcy bieżącego roku, porty mogły utracić około 2 mld euro przychodów, a to w wyniku niższych wpływów z działalności lotniczej, działalności komercyjnej oraz obsługi naziemnej i innych usług.

To poważny problem również dla Polski, która dynamicznie rozwijała swą siatkę połączeń. Z danych ZRPL wynika, że na trzynastu lotniskach funkcjonujących w regionach zatrudnionych jest już ponad 30 tys. osób. i odpowiadają one za ok. 2,5 proc. PKB. 

Dlatego też John Lammers, prezydent europejskiego oddziału ACI skierował list otwarty do ministrów transportu UE oraz Komisji Europejskiej z propozycją stworzenia programu pomocowego dla lotnictwa europejskiego, które w związku z pandemią koronawirusa pogrąża się w kryzysie. UE jak zwykle debatuje zamiast podejmować decyzje. Duże sprawniejsze są państwa narodowe, które – jak np. Niemcy – otwarcie wspierają swoich flagowych przewoźników i porty. Polski rząd też zdecydował, że do pomocy publicznej będą kwalifikować się wszystkie lotniska, które ucierpiały na skutek pandemii, proporcjonalnie do swoich kosztów.

- Dla wielu taka decyzja to pozytywne zaskoczenie, gdyż lotnisko w Modlinie, wbrew wcześniejszym informacjom, nie zostanie pozbawione możliwości skorzystania z pomocy publicznej – komentuje Marek Serafin z portalu Pasażer.pl. Jego zdaniem, decyzja o pozbawieniu możliwości skorzystania z pomocy publicznej nie miałaby zresztą żadnego uzasadnienia biznesowo-rynkowego.

- Oznaczałaby ogromne ograniczenie możliwości korzystania z tanich przewozów dla mieszkańców znacznej części Polski oraz dla tych, którzy chcieliby tam przylecieć

dodaje ekspert. 

Najważniejsze decyzje muszą jednak podjąć same linie lotnicze, które stoją przed wyzwanie związanym z odbudową siatki połączeń.  
 

Źródło

Skomentuj artykuł: