Mieszkaniowy roller coaster

We wrześniu w większości największych miast wzrosła sprzedaż nowych mieszkań. Jednak cały trzeci kwartał był pod tym względem gorszy od poprzedniego.

Eksperci GetHome.pl i RynekPierwotny.pl, którzy przygotowali raport na ten temat, zaobserwowali również, że ceny mieszkań zaczęły spadać. Niestety, zmalał też zapał inwestycyjny firm deweloperskich.

Sprzedaż mieszkań
Z wrześniowych danych wynika, że w 7 największych miastach deweloperzy znaleźli chętnych na łącznie 2615 mieszkań, co jest wynikiem lepszym od sierpniowego o 6%. I to w sytuacji, gdy na rynku kredytów hipotecznych panuje zapaść. Biuro Informacji Kredytowej (BIK) podało, że w sierpniu banki udzieliły zaledwie 7,4 tys. kredytów mieszkaniowych! Dla porównania, w analogicznym okresie przed rokiem było ich 23,8 tys. Dramatycznie skurczyła się także liczba wniosków kredytowych. W sierpniu  było ich ok. 12,4 tys., czyli o ponad 12% mniej niż w lipcu i aż o blisko 71% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Co ciekawe, po czerwcowym tąpnięciu sprzedaży, kolejne miesiące przynosiły jej delikatny wzrost. Mówimy tu jednak o zagregowanych danych dla 7 miast. W każdym z nich sytuacja jest bowiem inna. A przypomina ona roller coaster.

Ile mieszkań deweloperzy sprzedali 
Np. poznańscy deweloperzy w czerwcu i lipcu mogli się cieszyć z poprawy wyników sprzedaży. Sierpień przyniósł zaś jej załamanie, i to aż o 56%. Liczba zawartych umów deweloperskich była mniejsza niż w pamiętnym kwietniu 2020 r., kiedy sprzedaż praktycznie stanęła z powodu lockdownu związanego z pandemią Covid-19. Tymczasem we wrześniu sprzedaż znów wystrzeliła w górę aż o 132%. 

Podobnie było w Gdańsku i Łodzi, gdzie we wrześniu odnotowaliśmy wzrost sprzedaży po sierpniowym spadku. W odmiennych nastrojach są natomiast deweloperzy w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Tam sierpień przyniósł poprawę wyników sprzedaży, a wrzesień – jej załamanie. 

Sytuację popytową w poszczególnych miastach lepiej obrazują dane kwartalne. Np. III kw. był o 11% gorszy pod względem sprzedaży mieszkań od II kw. Ale np. w Warszawie i Gdańsku zaobserwowaliśmy jej stabilizację, a w Poznaniu nawet 24% wzrost. Jest to prawdopodobnie w dużej mierze zasługą kupujących mieszkania za gotówkę, w tym np. z myślą o wynajmie. Mieszkania, często mniejsze o jeden pokój, kupują także ci, którzy mają wystarczającą zdolność kredytową, żeby kupić mieszkanie zamiast je najmować.

Natomiast w pozostałych miastach sprzedaż mieszkań w III kw. wyraźnie się zmniejszyła, np. w Łodzi aż o 47%, a w Krakowie i Katowicach o odpowiednio: 24% i 23%.

Oczywiście we wszystkich największych miastach koniunktura jest znacznie gorsza niż przed rokiem. Gwałtowny spadek popytu przypisuje się zapoczątkowanym przez Radę Polityki Pieniężnej w IV kw. ubiegłego roku podwyżkom stóp procentowych. Jednak w większości największych miast, szczególnie w Warszawie i Gdańsku, odwrót kupujących zaczął się już wcześniej. W tym roku doszły obawy o skutki gospodarcze wojny w Ukrainie oraz rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, która drastycznie ograniczyła zdolność kredytową potencjalnych nabywców mieszkań.

W okresie 9 miesięcy tego roku deweloperzy sprzedali łącznie tylko ok. 25,4 tys. mieszkań, czyli o 37% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Należy podkreślić, że popyt skurczył się najbardziej we Wrocławiu (o 48%), Gdańsku (o 38%) i w Warszawie (o 37%).  

Podaż mieszkań
A jak wyglądała sytuacja podażowa? We wrześniu deweloperzy wprowadzili do sprzedaży w 7 miastach łącznie 2338 mieszkań, czyli o 9% mniej niż w sierpniu.

Niestety, zgodnie z przewidywaniami, po czerwcowym boomie podażowym, gdy na rynek trafiło przeszło 3,9 tys. nowych, kolejne miesiące przyniosły wygaszenie aktywności części firm deweloperskich. Przypomnijmy, że w czerwcu, szczególnie w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie i Wrocławiu, uruchamiały one sprzedaż mieszkań, aby „uciec” przed wchodzącą w życie od 1 lipca nową ustawą deweloperską, która nałożyła nowe obowiązki skutkujące wzrostem kosztów realizacji inwestycji. Widać jednak, że deweloperzy starają się tak dawkować podaż, by zrównoważyć ją z popytem, a w efekcie uniknąć zaostrzenia konkurencji cenowej. 

We wrześniu aż o 91% mniej mieszkań niż w sierpniu wprowadziły na rynek krakowskie firmy deweloperskie. W tym mieście w okresie 9 miesięcy widoczny jest więc niedobór mieszkań. Natomiast w Warszawie nowa podaż skurczyła się we wrześniu o 48%, a w Gdańsku – o 16%. Mimo to deweloperzy z nawiązką zaspokoili popyt. Tę nadwyżkę prawdopodobnie próbują teraz zniwelować oszczędniej dawkując podaż. 

Z kolei w Poznaniu postanowili uzupełnić swoją ofertę, wprowadzając do sprzedaży o 49% większą niż w sierpniu liczbę mieszkań. W ten sposób poznańskim deweloperom udało się osiągnąć stan równowagi. Z podobną sytuacją mamy do czynienia we Wrocławiu.

Szokować może natomiast wrześniowy wzrost podaży w Katowicach. Przypomnijmy, że w sierpniu wprowadzono tam na rynek dosłownie pojedyncze lokale, a miesiąc później było ich już przeszło 870. Nie świadczy to jednak o nagłym przebudzeniu się deweloperów. Po prostu bigdata.rynekpierwotny.pl została zasilona ofertami mieszkań, które są już od pewnego czasu w budowie. 

Odnotujmy, że tylko w stolicy trzeci kwartał  przyniósł delikatne odbicie podażowe. W pozostałych miastach deweloperzy nie palili się do wprowadzania do sprzedaży nowych mieszkań. W okresie 9 miesięcy w Poznaniu było ich o 21% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, zaś w Krakowie – o 19%.

W tej sytuacji wrzesień zakończył się 1% spadkiem oferty w porównaniu z sierpniem. Było w niej łącznie blisko 35,8 tys. mieszkań. Wrześniowa oferta była więc o 17% większa od ubiegłorocznej.

Pamiętajmy, że także pod tym względem sytuacja w poszczególnych miastach jest bardzo zróżnicowana. W Krakowie odnotowaliśmy we wrześniu 12% spadek liczby mieszkań w ofercie firm deweloperskich. Kupujący mieli tu do wyboru nieco ponad 5,5 tys. mieszkań. Mniejszy wybór mieli także potencjalni nabywcy mieszkań w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Oferta mieszkań zwiększyła się natomiast w Łodzi. Zwracamy uwagę, że zmiany wielkości oferty na koniec miesiąca nie zawsze pokrywają się z różnicą mieszkań wprowadzanych na rynek i sprzedanych.

Sytuacja na rynku jest bardzo dynamiczna. Zdarza się, że deweloperzy np. „zamrażają” część oferowanych mieszkań. W efekcie przez jakiś czas nie ma ich w ofercie. Zdarza się też, że klienci rozwiązują umowę z deweloperem, więc „sprzedane” wcześniej mieszkania wracają do oferty. 

Potencjalnych nabywców powinna ucieszyć wiadomość, że niemal we wszystkich miastach wybór mieszkań jest większy niż przed rokiem, np. w Gdańsku aż o 44%. Z kolei w Łodzi mieszkań oferowanych przez firmy deweloperskie było więcej o 28%, a w Warszawie – o 25%. Jednak w Poznaniu i Krakowie oferta mieszkań skurczyła się o 10%. 


Ceny mieszkań
Z danych BiG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że wrzesień przyniósł w większości największych miasta stabilizację lub nawet spadek średniej ceny metra kwadratowego mieszkań w ofercie firm deweloperskich. Np. w Katowicach mieszkania potaniały średnio o 2% w przeliczeniu na metr kwadratowy. We wrześniu w sprzedaży pojawiły się tu mieszkania ze średnią niespełna 8 tys. zł za m kw., czyli dość znacznie odbiegającą w dół od średniej w ofercie, która przekracza 9,4 tys. zł za metr. Równocześnie ok. 9 tys. zł wynosiła średnia cena metra mieszkań sprzedanych.

W praktyce obniżki cen mogą być większe niż 1-2%. Coraz więcej firm deweloperskich proponuje bowiem kupującym rabaty i różnego rodzaju bonusy takie jak wyposażenie kuchni, miejsce parkingowe w cenie mieszkania.

Tradycyjnie zwracamy też jednak uwagę na zmiany w strukturze cen oferowanych mieszkań. Pokazuje ona, jak w największych miastach kurczy się oferta mieszkań w cenach przystępnych dla osób i rodzin o przeciętnych dochodach, czyli do 8 tys. zł za m kw. Rosnące koszty budowy spowodowały, że przez ostatni rok w największych miastach ubyło mieszkań z ceną poniżej tego pułapu. Najbardziej spektakularną zmianę można zaobserwować w Poznaniu i Łodzi. W stolicy Wielkopolski udział lokali w cenie nie przekraczającej 8 tys. zł za m kw. skurczył się z 46% do 5%. Wzrósł natomiast odsetek mieszkań z ceną ofertową powyżej 12 tys. zł za m kw. Najwyższy jest oczywiście w Warszawie i Krakowie: 58% i 40%. Ponadto w Poznaniu, Łodzi i Katowicach w ofercie firm deweloperskich pojawiły się mieszkania z ceną powyżej 15 tys. zł za m kw. Dlatego to właśnie w tych miastach średnia cena metra kwadratowego poszybowała najbardziej, np. w Poznaniu była aż o 21% wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem.

Źródło

Skomentuj artykuł: