Mikrofirmy mniej cierpliwe w czekaniu na zapłatę

Wzrost wartości faktur przekazywanych do finansowania o 34% oraz krótszy czas finansowania o pięć dni - to efekt pandemii zauważalny w sektorze faktoringu online dla mikrofirm. Po letargu spowodowanym pandemią przedsiębiorcy już teraz coraz chętniej sięgają po faktoring, ponieważ zapewnia on błyskawiczne finansowanie faktur, a firmy potrzebują gotówki jak nigdy dotąd.

Po rekordowo udanym IV kwartale 2019 r. wydawało się, że 2020 r. przyniesie kontynuację dobrej passy firm faktoringowych. Niestety pandemia pokrzyżowała plany wielu z nich. W efekcie, jak podaje GUS, wartość wykupionych wierzytelności w 2020 r. zmalała w porównaniu z poprzednim rokiem o 1,9%. Wzrosła natomiast o 4,7% liczba wykupionych faktur przez faktorów oraz liczba klientów korzystających z ich usług (+12%).

Jak się jednak okazuje, mimo że ubiegły, pandemiczny rok był trudny dla większości firm faktoringowych, to nie każda w równym stopniu odczuła jego negatywne skutki.

W NFG odnotowaliśmy w 2020 r. spadek liczby nowych klientów faktoringowych o 4,4%, spadek liczby faktur o 13% oraz wzrost łącznego finansowania o 0,8%. Najistotniejszą miarą naszego biznesu jest wartość finansowania, dlatego też na tym przede wszystkim się koncentrujemy. Stratę z drugiego kwartału 2020 r. udało nam się prawie w całości odrobić do końca 2020 r., a pierwsza połowa br. upłynęła już pod znakiem szybkiej odbudowy portfela klienckiego i jeszcze szybszego wzrostu wartości sfinansowanych faktur, który w naszym przypadku okazał się wręcz najwyższy w historii

wskazuje Dariusz Szkaradek, prezes firmy faktoringowej NFG.

Istotnie w kolejnych kwartałach łączne finansowanie faktur dla mikrofirm zaczęło widocznie rosnąć. Na koniec 2019 r. wynosiło ono 145 mln zł, rok później 146 mln zł. W efekcie, na koniec pierwszego półrocza 2021 r. w NFG sfinansowano 13 tys. faktur dla mikroprzedsiębiorców na łączną kwotę 88 mln zł.

Koronakryzys zatrzymał przedsiębiorców, którzy nagle stanęli przed wielką niewiadomą: nie wiedzieli co ich czeka, ile to potrwa i jakie środki zaradcze muszą wdrożyć. Sięganie po finansowanie zewnętrzne na inwestycje i rozwój spadło na dalszy plan, ponieważ tematem numer jeden stało się przetrwanie, czyli utrzymanie bieżącej działalności. Tym samym mniej firm wnioskowało wówczas o eFaktoring, a te, które wnioskowały, nie zawsze spełniały warunki finansowania

tłumaczy Szkaradek.

Drugą przyczyną niższego zainteresowania faktoringiem w pandemii mogła być nadpłynność spowodowana pomocą finansową z tarcz antykryzysowych. Beneficjentem tego projektu były przede wszystkim małe przedsiębiorstwa, stąd, jeśli już otrzymały rządowe wsparcie, nie musiały sięgać po dodatkowe instrumenty finansowe

dodaje.
Źródło

Skomentuj artykuł: