Nieoczekiwany efekt pandemii. Drożeje kawa

Skutki koronakryzysu są czasami trudne do przewidzenia. Jednym z zauważalnych ostatnio trendów na rynku spożywczym jest wzrost cen kawy. Okazuje się, że popyt na ten produkt gwałtownie rośnie nie tylko w budzącej się po kryzysie Azji, ale również na całym świecie. 

Analitycy rynkowi zauważają, że kiedy na początku epidemii w Chinach zamknięto kawiarnie, ceny kawy zaczęły spadać. Obecnie jednak ten trend się odwrócił. Producenci tacy jak Nestle, JAB czy Lavazza na gwałt uzupełniają swoje zapasy.

Na giełdzie surowców w Nowym Jorku od początku lutego tego roku cena kawy gatunku Arabica wzrosła o 20 procent. Tym samym kawa stała się surowcem, na który ceny w ostatnim czasie wzrosły najbardziej. Dla porównania ceny ropy spadły w tym samym czasie o 40 proc.

Rosnącym popytem z Europy i USA zaskoczeni są także sami producenci. Druga co do wielkości brazylijska spółdzielnia plantatorów kawy Minasul liczyła w tym roku na zbyt 400 tys. worków ziaren kawy, o wadze 60 kg każdy. Już pod koniec marca zamówienia przekroczyły ten pułap. Zarząd spółdzielni spodziewa się, że w tym roku potrzebnych będzie 800 tys. worków, by zaspokoić ogromny popyt - podaje „Financial Times”.

Jak zauważają media branżowe już pod koniec ubiegłego roku ceny kawy poszły na rynkach ostro w górę. Takiego skoku cen nie było od ostatnich pięciu lat. 

Tylko w pierwszej połowie grudnia ubiegłego roku cena kontraktów terminowych na kawę na rynku Intercontinental Exchange ICE w Londynie wzrosła o ponad 12 procent. Był to drugi miesiąc z rzędu, kiedy ceny tego produktu szły dynamicznie w górę, ponieważ w listopadzie skoczyły o prawie 17 procent. W skali roku było to już ponad 31 procent i był to najwyższy procentowy wzrost od 2014 roku.

Jak zauważają analitycy rynkowi takich wysokich cen jak pod koniec 2019 r. nie było od kwietnia 2017 roku. Za funt ziaren kawy w szczytowym momencie płaciło się we wtorek 142,45 eurocentów, czyli w przeliczeniu około 13,38 zł za kilogram.

Zdaniem ekspertów główną przyczyną tego zjawiska był rosnący popyt w Azji a szczególnie w Chinach. Podobnie jak kluczowym dla spadku cen tego surowca w pierwszym kwartale tego roku było załamanie się tego rynku na skutek pandemii. Teraz chiński rynek powoli dochodzi do siebie i przewiduje się rosnące zapotrzebowanie na ten produkt. 

Zauważa się także, że na wysoką cenę miały wpływ mniejsze zbiory w 2019 i stosunkowo szybkie kurczenie się zapasów.  

Skomentuj artykuł: