O przyszłość swojej posady martwi się tylko niecałe 16 proc. Polaków

Pomimo pandemii Polacy nadal wykazują dość duży optymizm. Choć obawy o utratę pracy deklaruje najwyższy odsetek od 2017 r., o przyszłość swojego zatrudnienia martwi się jedynie 15,9% pracujących.

Jak wynika z „Barometru Rynku Pracy” przeprowadzonego przez Work Service w lipcu br. w obliczu nowej sytuacji gospodarczej spadła liczba planujących zmianę miejsca pracy oraz spodziewających się podwyżki, a 40% obawiających się utraty pracy lub planujących jej zmianę bierze pod uwagę przekwalifikowanie się. Nadal jeden na dziesięciu Polaków rozważa wyemigrowanie w celach zarobkowych w ciągu najbliższego roku.

Przeprowadzony na przełomie czerwca i lipca br. „Barometr Rynku Pracy” pokazuje, w jakim stopniu Polacy odczuwają konsekwencje pandemii i jak widzą swoją zawodową przyszłość. Badanie zostało przeprowadzone przez Kantar Polska, na zlecenie Work Service.

Pandemia zmieniła gospodarkę i rynek pracy. Rosnące bezrobocie, niepewna koniunktura, redukcje i zamrożenie dużej liczby rekrutacji skutkują obawami szefów firm i pracowników. Pracujący Polacy zdają sobie sprawę z niestabilności sytuacji w dużo większym stopniu niż wiosną, choć nadal zauważalny jest duży optymizm

komentuje Iwona Szmitkowska, wiceprezes Work Service.

Epidemia COVID-19 i wprowadzone w jej wyniku ograniczenia w funkcjonowaniu gospodarki spowodowały szereg zmian w życiu społecznym, gospodarczym, ale także zawodowym. Na początku spory niepokój wyrażali pracodawcy, obawiający się braku możliwości prowadzenia działalności i konieczności przeprowadzania zwolnień, jak i pracownicy, obawiający się utraty pracy, a zatem dochodu. Na obecnym etapie zbyt wcześnie mówić jeszcze o stabilizacji sytuacji na rynku pracy, jednak poziom rejestrowanego bezrobocia wbrew wstępnym szacunkom nie wzrósł aż tak znacząco, a co więcej z miesiąca na miesiąc tempo wzrostu bezrobocia rejestrowanego istotnie słabnie

uważa Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

W lipcu br. obawy o utratę zatrudnienia deklarowało 15,9% pracujących Polaków, 6,7% więcej niż w lutym. Jednocześnie zmniejszyła się liczba osób, które czują się spokojne o miejsca pracy, choć nadal jest ona bardzo wysoka - 81,1 %.

Przez ostatnie lata pewność zatrudnienia utrzymywała się w Polsce na stabilnym, wysokim poziomie. Nadal jest wysoka, choć ostatnie miesiące przyniosły zmianę trendu. Wraz z pogorszeniem sytuacji ekonomicznej wzrosła liczba obawiających się utraty pracy, zmalało grono osób, które nie martwią się o zawodową przyszłość

komentuje wiceprezes Szmitkowska.

Największa niepewność o stabilność zatrudnienia jest widoczna w branży handlowej, usługach i produkcji, najmniejsza w sektorze publicznym. Osoby na kierowniczych stanowiskach mają najmniej obaw, najwięcej - młodsi specjaliści, pracujący na niepełny etat oraz osoby mające najniższe dochody. Jak wynika z Barometru, mniejsza pewność zatrudnienia wpłynęła na spadek liczby spodziewających się wzrostu wynagrodzenia. Ich odsetek zmalał o 15,5% w stosunku do lutego br. Po raz pierwszy od 2013 roku był niższy od odsetka oczekujących utrzymania wysokości wynagrodzenia. Jednocześnie o 15,8% zwiększyło się grono liczących na utrzymanie płac, co jest najwyższym wzrostem na przestrzeni ostatnich lat.

Odsetek osób, które rozważają podjęcie pracy poza granicami kraju od lat pozostaje na tym samym poziomie, nie zmalał na skutek pandemii. Emigrację zarobkową bierze pod uwagę 9,9% badanych, nie ma takich planów 87%. W porównaniu z lutym br. znacząco wzrósł odsetek osób niezdecydowanych, zmalał tych, które stanowczo nie zamierzają odrzucają taką możliwość. Bardziej przekonani do wyjazdu są mężczyźni, osoby mające wykształcenie średnie i zawodowe, osoby bezrobotne. Znacznie częściej myśli o emigracji zarobkowej pokolenie Y (25-36 latkowie). Polacy nadal najchętniej wyjechaliby do pracy do Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii i Belgii.

Gdyby wyniki badania nastrojów Polaków miały kształtować sytuację gospodarczą, można byłoby przyjąć, że nie grozi nam kryzys, a tylko czasowe spowolnienie. Choć pracownicy zachowują dużą ostrożność w swoich planach zawodowych i raczej zamierzają przeczekać trudny okres, nie obawiają się utraty pracy, a co za tym idzie radykalnego pogorszenia sytuacji materialnej. Powściągliwiej myślą o perspektywach zawodowych, ale nie postrzegają przyszłości w czarnych barwach. Te wyniki są bez wątpienia efektem stosunkowo krótkiego okresu mrożenia gospodarki, dużej interwencji związanej z ochroną miejsc pracy i zatrudnienia oraz dochodów Polaków. Optymizmu dostarczali też politycy, nie tylko podczas kampanii wyborczej. Biznes także zachował zimną krew i dzięki licznym działaniom oszczędnościowym i instrumentom tarczy antykryzysowej nie decydował się na znaczną redukcję zatrudnienia, a obecnie stara się wracać do normalnej działalności

podsumowuje wyniki Barometru prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Źródło

Skomentuj artykuł: