Minister zdrowia do końca lipca miał czas na zatwierdzenie planu finansowego NFZ na 2026 r. - Obecna sytuacja, w której dokument na rok 2025 pozostaje niepodpisany, a jednocześnie brak decyzji dotyczących 2026 roku, rodzi ryzyko destabilizacji całego systemu ochrony zdrowia - wskazuje dr Marek Woch.
W lipcu koalicja rządząca przegrała na sejmowej Komisji Zdrowia głosowanie nad projektem planu finansowego NFZ na 2026 r. W projekcie założono, że przychody NFZ wyniosą 217,4 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej - 184,3 mld zł, a dotacja podmiotowa z budżetu państwa - 26 mld zł.
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny powiedział, że plan NFZ jest przygotowany solidnie na podstawie danych, które można pozyskać. Posłanka Marcelina Zawisza (Razem) powiedziała, że plan finansowy NFZ na 2026 r. jest niedostosowany do potrzeb. Zaznaczyła, że w 2026 r. zabraknie ok. 20 mld zł.
Kancelaria Rzecznika Przedsiębiorców (KRP) zwraca uwagę, że minister zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów powinien zatwierdzić plan finansowy NFZ do 31 lipca 2025 r. Kancelaria wskazuje, że problemy sięgają końca 2024 r.
„Obowiązujące przepisy nie pozostawiają wątpliwości – plan finansowy NFZ powinien być zatwierdzony w ustawowym terminie. Obecna sytuacja, w której dokument na rok 2025 pozostaje niepodpisany, a jednocześnie brak decyzji dotyczących 2026 roku, rodzi ryzyko destabilizacji całego systemu ochrony zdrowia”
– podkreśla dr n. pr. Marek Woch, ekspert Centrum Legislacji Fundacji Lex Nostra.
KRP zwraca uwagę, że w obliczu "narastającej dziury w budżecie NFZ" konieczna jest pilna reakcja szefów resortu finansów i zdrowia, a brak zatwierdzenia planu pogłębia chaos informacyjny i podkopuje społeczne zaufanie do systemu finansowania systemu zdrowia przez państwo.
Kancelaria wskazuje, że ryzyka związane z brakiem zatwierdzenia planu finansowego mogą dotknąć różnych obszarów ochrony zdrowia. Dla onkologii może to oznaczać m.in. opóźnienia w refundacji nowych terapii, dla psychiatrii - spowolnienie rozwoju centrów zdrowia psychicznego, problem utrzymania zespołów ratownictwa medycznego, problem w uruchamianiu i rozszerzaniu programów profilaktycznych, a także rosnące zadłużenia szpitali powiatowych i regionalnych.
W konsekwencji oznacza to na ogół trudniejszy dostęp pacjentów do opieki zdrowotnej - zarówno podstawowej, jak i specjalistycznej, do badań profilaktycznych i specjalistycznych, a także dłuższe oczekiwanie na podjęcie zalecanych terapii.