Z inicjatywy deputowanego do PE Kosmy Złotowskiego (PiS) europosłowie Zjednoczonej Prawicy skierowali do Komisji Europejskiej interpelację na temat "złagodzenia stanowiska KE w sprawie rosyjskiego ultimatum dotyczącego płatności za dostawy gazu w rublach".
"Pod koniec marca w odpowiedzi na kolejne sankcje Władimir Putin wydał dekret, w którym zażądał, aby państwa członkowskie płaciły za rosyjski gaz w rublach. Krytycznie do tego wymogu odniosła się wtedy przewodnicząca KE Ursula von der Leyen mówiąc, że taka opcja, jeśli nie jest przewidziana w kontrakcie, narusza sankcje nałożone przez UE na Rosję"
Autorzy pytania zauważyli, że chociaż w międzyczasie Rosja odcięła dostawy gazu Polsce i Bułgarii, które odmówiły przyjęcia rosyjskiego ultimatum, to jednak 13 maja w Brukseli odbyło się spotkanie przedstawicieli KE i dyplomatów państw członkowskich, "na którym Komisja przedstawiła instrukcję, w jaki sposób europejskie firmy mogłyby płacić w rublach za rosyjski gaz, omijając jednocześnie unijne sankcje".
"Czy to prawda, że KE opracowuje schemat płatności za rosyjski gaz w rublach, aby umożliwić obejście sankcji, a jeśli tak, to z czego wynika ta zmiana stanowiska i czy była ona poprzedzona rozmowami Komisji z przedstawicielami Gazpromu lub rosyjskich władz?"
Europosłowie zawracają Komisji uwagę, że zaakceptowanie rosyjskich warunków w zakresie płatności za dostawy gazu będzie oznaczać istotne ustępstwo, sprzeczne z polityką stanowczych sankcji. „Czy KE nie obawia się, że zgoda na łamanie kontraktów, według których płatności za rosyjski gaz powinny być rozliczane w euro lub dolarach, osłabi skuteczność unijnych sankcji?" - czytamy w interpelacji.
Europosłowie zasugerowali także, że zmiana stanowiska KE w tej sprawie byłaby niesprawiedliwa w stosunku do Polski i Bułgarii. "Czy zgoda KE na regulowanie przez europejskie firmy płatności za gaz w rublach, w sytuacji gdy Rosja odcięła już dostawy do Polski i Bułgarii, które zgodnie z wcześniejszą opinią Komisji odmówiły spełnienia rosyjskiego ultimatum, nie jest krzywdząca dla tych krajów i nie narusza zasady unijnej solidarności?" – pytają europosłowie.
“Mamy do czynienia z sytuacją zupełnie irracjonalną i chyba bezprecedensową, gdy Komisja Europejska tworzy instrukcję, jak obejść unijne sankcje. Jeśli rzeczywiście za zgodą KE dojdzie do zaakceptowania rosyjskiego ultimatum dotyczącego płatności za gaz w rublach pomożemy Kremlowi w osiągnięciu kolejnego politycznego i gospodarczego zwycięstwa. Bruksela wysyłając sprzeczne sygnały, takie jak chociażby brak sprzeciwu dla budowy gazociągu Nord Stream, przez lata podsycała pewność siebie Rosji, której efektem jest agresja na Ukrainę. Ponadto ciężar sankcji powinien być rozłożony równomiernie, a tymczasem KE łagodząc swoje stanowisko wbrew wcześniejszej opinii i godząc się na łamanie kontraktów zawartych z Gazpromem umożliwi części państw członkowskich ograniczenie ponoszonych kosztów. Zdecydowanie byłoby to sprzeczne z unijną zasadą solidarności”