Czasy się zmieniły - obecnie to kobiety deklarują, że coraz częściej przejmują w związku kontrolę nad finansami i postrzegają się jako strażniczki domowego budżetu. Zachowują przy tym większą ostrożność w gospodarowaniu pieniędzmi oraz zaciąganiu zobowiązań niż ich partnerzy. Rzadziej ulegają też impulsywnym i drogim zakupom niż mężczyźni.
Jednak mężczyźni nie chcą łatwo oddać pola - wynika z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej „Finanse w parach”, przeprowadzonego na kobietach i mężczyznach będących w związkach.
W kwestii finansów w parach widać coraz większą równość, a tradycyjne role się zacierają. Do niedawna domeną mężczyzn było utrzymanie rodziny i zapewnienie jej bezpieczeństwa finansowego, a kobiety zajmowały się wyłącznie domem i opieką nad dziećmi. Obecnie kobiety z powodzeniem realizują się zawodowo i dokładają się do domowego budżetu. Coraz częściej też to one zarabiają na rodzinę, a ich partnerzy zajmują się domem.
Ponadto, jak wynika z badania, w związkach następuje powoli zamiana ról również w kwestii zarządzania domowym budżetem - kobiety deklarują, że to one coraz częściej przejmują inicjatywę w kontrolowaniu domowych finansów i braniu odpowiedzialności za wspólny budżet.
Ankietowane przyznają, że trzymają rękę na pulsie pod względem pilnowania terminów spłat zobowiązań (56,7%) oraz doglądania codziennych wydatków (56,5%), a także zachowują większą ostrożność w gospodarowaniu pieniędzmi (49,5%). Co ciekawe, ich partnerzy mają zgoła odmienne zdanie na temat podziału ról w związku.
Badanie Krajowego Rejestru Długów pokazuje również, że kobiety zdecydowanie rzadziej niż mężczyźni ulegają impulsywnym i drogim zakupom. Tylko 19,9% z nich przyznaje, że raz lub dwa razy w życiu zdarzyło jej się dokonać spontanicznego zakupu na kwotę minimum 500 zł. W przypadku mężczyzn było to 28,5%. Co dziesiąta kobieta pod wpływem chwili wydała już taką kwotę kilkukrotnie lub wielokrotnie, w gronie mężczyzn – co piąty. Kobiety częściej niż mężczyźni odczuwają jednak dyskomfort związany z wydaniem zbyt dużej kwoty podczas zakupów (54% vs 44%).
- Z badania jasno wynika, że kobiety czują odpowiedzialność za finanse swojej rodziny. Pociąga to za sobą większą świadomość tego, jak takie spontaniczne, kosztowne wydatki wpływają na kondycję budżetu domowego. Być może to poczucie odpowiedzialności i świadomość konsekwencji każą zatrzymać się przed dokonaniem większych zakupów pod wpływem chwili i rozważyć, czy na pewno taki wydatek jest konieczny. Kolejny krok to albo rezygnacja z wydatku, albo zakup, ale już nie spontaniczny, a przemyślany - mówi dr Joanna Rudzińska-Wojciechowska z Katedry Psychologii Ekonomicznej Akademii Leona Koźmińskiego.
56,7% kobiet twierdzi, że odpowiedzialnie podchodzi do regulowania swoich zobowiązań finansowych, a spłata raty jest dla nich priorytetem. Wyniki badania pokazują jednak, że jest też odsetek kobiet, którym zdarzyło się przedłożyć zachciankę ponad konieczność uregulowania należności.
- Co szósta kobieta raz lub dwa razy w życiu świadomie nie zapłaciła raty kredytu w terminie, ponieważ pieniądze na ten cel wolała przeznaczyć na inne wydatki, które nie były w danej chwili konieczne. Dla porównania, bardzo podobny odsetek mężczyzn udzielił dokładnie takich samych odpowiedzi, a jednak to właśnie panowie stanowią większość dłużników w KRD. Ważne, aby taki wyjątek od reguły nie stał się regułą. Skutki niepłacenia mogą być bardzo poważne. A pamiętajmy, że aby trafić do rejestru dłużników, wystarczy już co najmniej 200 zł przeterminowanych zobowiązań finansowych - podkreśla Adam Łącki, prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej.