Zagraniczni korespondenci opuszczają Rosję w związku z drakońskimi karami za mówienie prawdy, reżimowe media rosyjskie ociekają tępą, militarystyczną propagandą, z pozoru trudno więc ocenić, jakie wrażenie wywarły zagraniczne sankcje ekonomiczne oraz bojkot Rosji przez zachodnie firmy na "zwykłych Rosjanach". Ale portal FilaryBiznesu.pl znalazł na to sposób. Postanowiliśmy sprawdzić, czego w ostatnich dniach szukają w wyszukiwarce Google obywatele Rosji - rezultaty mówią same za siebie!
Prześledźmy to dzień po dniu.
24 lutego - w dniu barbarzyńskiej inwazji na niepodległą Ukrainę - najpopularniejszą frazą umieszczaną w wyszukiwarce Google był... "kurs dolara". Oczywiście Rosjanie sprawdzali go w stosunku do rubla. Już wówczas za jednego dolara trzeba było płacić aż 87 rubli. Dziś jest to jednak... niemal 128 rubli.
Drugim najpopularniejszym zapytaniem było zakazane w Rosji słowo "wojna", a trzecim "co to jest SWIFT". A więc już pierwszego dnia inwazji Rosjanie mieli świadomość, co rozpętali i jakie mogą być tego konsekwencje.
25 lutego Rosjanie szukali najczęściej wiadomości związanych ze słowem "Intel". Słynna firma technologiczna ogłosiła bowiem tego dnia zawieszenie dostaw sprzętu do Rosji ze względu na rosyjską napaść na Ukrainę.
26 lutego znów królowało słowo "SWIFT" - Rosjanie szukali informacji o tym systemie i o tym, czym grozi odłączenie od niego rosyjskich banków.
Z kolei 27 lutego ponownie najbardziej interesujący dla Rosjan był kurs dolara wobec rubla.
28 lutego - czyli piątego dnia agresji - najgorętszym tematem dla rosyjskich internautów były "negocjacje między Rosją a Ukrainą". Zaraz za tym tematem uplasowało się wyszukiwanie dotyczące Sbierbanku Rossii, największego banku Rosji. To akurat nie dziwi, bo właśnie tego dnia Europejski Bank Centralny wskazał, że Sbierbank Europe AG – unijna filia tej instytucji - prawdopodobnie upadnie. Na trzecim miejsce znalazło się zapytanie dotyczące stóp procentowych, podniesionych przez Centralny Bank Federacji Rosyjskiej w celu ratowania stającego się "śmieciową walutą" rubla.
1 marca. Tym razem najpopularniejsza fraza w Google'u to "Echo Moskwy" - tego dnia to niezależne rosyjskie radio zostało wyłączone za relacje z Ukrainy. Drugie miejsce zajął "Apple" - firma ta wstrzymała sprzedaż swoich produktów i ograniczyła stosowanie systemu płatności Apple Pay w obrębie Federacji Rosyjskiej.
2 marca najczęściej wyszukiwano tematy dotyczące "negocjacji między Rosją a Ukrainą", "stanu wojennego" (który według plotek miał zostać wprowadzony w Rosji) oraz... "H&M". Ta znana odzieżowa firma ogłosiła bowiem zawieszenie sprzedaży swoich produktów w Rosji. W dziesiątce najpopularniejszych wyszukiwań znalazły się też frazy "ASOS" (brytyjski internetowy sprzedawca mody i kosmetyków), "Oracle", "Nike" i "Samsung" - podmioty te łączy jedno: decyzja o opuszczeniu rosyjskiego rynku.
3 marca na pierwsze miejsca wyszukiwań przebojem wdarła się "IKEA" - nie trzeba chyba przypominać dlaczego.
4 marca królował z kolei "Facebook" - ten serwis społecznościowy został tego dnia zablokowany przez rosyjski państwowy regulator mediów i internetu, czyli urząd Roskomnadzor. Rosjanie wyszukiwali też niemal równie często wiadomości dotyczących portalu Booking.com, który wycofał się z Rosji, Microsoftu czy Google Play (ten sam przypade).
5 marca wyjątkowo najczęściej wyszukiwana była "Niedziela Przebaczenia Win" - popularne prawosławne święto. Ale kolejne najpopularniejsze frazy były znacznie bardziej przyziemne: "RuTracker" (strona pozwalająca na ściąganie pirackiego oprogramowania, gier, muzyki, filmów itd. - wcześniej zakazana ze względu na walkę z piractwem, po wprowadzeniu sankcji i izolacji Rosji rzekomo znów legalna) oraz wycofujące się z Rosji "Zara", "PayPal" i "Samsung".
6 marca obok "Niedzieli Przebaczenia" najpopularniejszym hasłem było "UnionPay". Ta chińska firma miałaby rzekomo pomóc Rosjanom w stworzeniu karty płatniczej Mir, która zastąpiłaby Visę, MasterCard i inne systemy płatności niedostępne od kilku dni w Rosji.
7 marca - obok wyszukiwań związanych z Dniem Kobiet - Rosjanie przeszukiwali internet pod kątem informacji związanych z TikTokiem, Netfliksem i Spotify. Wszystkie te serwisy/aplikacje wycofały się z Rosji.
8 marca nawet Dzień Kobiet zszedł na drugi plan. Najpopularniejsze wyszukiwanie dotyczy... niewypłacalności Rosji, która według analityków jednej z największych korporacji finansowych na świecie, Morgan Stanley, ma nastąpić w połowie kwietnia. "Uważamy, że niewypłacalność jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Jest mało prawdopodobne, że będzie to wyglądało jak normalne bankructwo, a Wenezuela jest być może najbardziej trafnym porównaniem" - stwierdzili eksperci Morgan Stanley. Drugie miejsce to "Obi" - sieć marketów wycofała się bowiem właśnie z Rosji. Trzecie - McDonald's, który dopiero co zawiesił funkcjonowanie swoich restauracji w tym kraju.