Cena ropy naftowej na giełdzie paliw w USA nieznacznie rośnie i jest w pobliżu 65 USD za baryłkę. Pogłębia się kryzys paliwowy związany z zakłóceniami pracy rurociągów Colonial Pipeline - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 65,38 USD, wyżej o 0,15 proc.
Ropa Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 68,61 USD za baryłkę, wyżej o 0,09 proc.
Inwestorzy śledzą informacje na temat pogarszającego się kryzysu paliwowego w USA, a cześć tego kraju boryka się z niedoborami benzyny po zamknięciu kluczowych rurociągów.
Największy w USA operator rurociągów z paliwami Colonial Pipeline Co., dostawca paliw do wschodnich stanów USA, ma wznowić większość usług do końca tego tygodnia, po tym jak w piątek wstrzymał pracę po ataku hakerskim.
Nie działają rurociągi, którymi znad Zatoki Meksykańskiej do wschodniej i południowej części USA codziennie przesyłanych jest 2,5 mln baryłek benzyny, oleju napędowego, paliwa lotniczego i oleju opałowego.
Colonial Pipeline ma do końca środy ocenić, czy możliwy jest bezpieczny restart sieci rurociągów, po ubiegłotygodniowym cyberataku.
Niektóre rafinerie w USA zostały już zmuszone do ograniczenia operacji, a tymczasem część klientów wpadła w panikę i przystąpiła do kupowania benzyny, co spowodowało "opróżnienie" stacji benzynowych na wschodzie i południu kraju.
Amerykańskie rafinerie rezerwują statki do przechowywania rosnących zapasów paliw w magazynach.
Inwestorzy ponownie kierują swoją uwagę na sytuację związaną z rurociągami Colonial Pipeline po początkowych ocenach, że zakłócenia w dostawach paliw okażą się korzystne w krótkiej perspektywie
Analitycy wskazują, że nawet jeśli Colonial Pipeline uda się w środę ruszyć z działaniem rurociągów, to pełne przywrócenie zaległych dostaw paliw zajmie kilka dni.