Polska jako pierwsza uruchomia pomoc w zw. wysokimi cenami nawozów  

Polska pierwsza i jak na razie jako jedyna, otrzymała zgodę KE na uruchomienie pomocy publicznej zw. z wysokimi cenami nawozów - powiedział na piątkowym briefingu prasowym w Warszawie komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Dodał, że wzmocnienie lokalnych rynków może ograniczyć wzrost cen żywności.

Wojciechowski podkreślił, że Polska jako pierwszy kraj i na razie jedyny otrzymała zgodę Komisji Europejskiej na uruchomienie pomocy publicznej dla rolników w związku z wysokimi cenami nawozów w trybie komunikatu KE z 23 marca. Zaznaczył, że rolnicy we wszystkich krajach członkowskich są dotknięci wysokimi cenami nawozów, jednak na razie "tylko Polska zdecydowała się na tę pomoc" - powiedział. Zaznaczył, że Komisja bardzo szybko zareagowała na wniosek Polski o dopłaty do nawozów. Przypomniał, że został on złożony 6 kwietnia, a decyzja zapadła już 19 kwietnia. - Komisja w pełni zaakceptowała przedłożony przez polski rząd program. Szczegóły techniczne zależą od polskiego rządu - dodał. Komisarz zauważył, że skala pomocy publicznej w wysokości 836 mln euro, czyli blisko 4 mld zł - na którą KE wydała zgodę - w ostatnich latach w rolnictwie nie miała miejsca w żadnym z krajów członkowskich.

Podczas konferencji Wojciechowski podkreślił też rolę małych i średnich gospodarstw rolnych w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego. Dodał, że ich rola rośnie zwłaszcza w obliczu wojny w Ukrainie. Wyjaśnił, że skoncentrowane wielkie hodowle są zbyt łatwym celem ataku w sytuacji zagrożenia. Podkreślił, że w Polsce trzeba zapobiec procesowi degradacji i eliminacji małych i średnich gospodarstw, w szczególności hodowlanych. Jest to ważne - jak powiedział - w kontekście polskiego planu strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej.

Powołując się na wyniki spisu rolnego z 2020 r., komisarz wskazał, że od 2010 do 2020 r. zostało zlikwidowanych 340 tys. gospodarstw hodowlanych. Przyznał, tego typu zjawiska zachodzą w całej Europie, ale w Polsce - jak zaznaczył - następowały zdecydowanie zbyt szybko. Podkreślił, że zachowanie potencjału małych i średnich gospodarstw w dużej mierze zależy od odbudowy lokalnego przetwórstwa rolnego. Wskazał, że dominujące dziś w Polsce duże zakłady nie są zainteresowane małymi dostawcami.

Pytany o przewidywane zmiany cen żywności w najbliższych miesiącach, powiedział, że jeśli wzmocnione zostaną lokalne rynki rolne i sprzedaż bezpośrednia, to nie powinnyśmy obawiać się wielkiego wzrostu cen. - Są warunki, że zrównoważenie produkcji rolnej i odbudowa lokalnych powiązań będzie ładzić wzrosty cen żywności - wskazał. - Skrócenie łańcuchów dostaw spowoduje, że rolnik może dostać więcej za swój produkt, a konsument może mniej zapłacić - wyjaśnił.

We wtorek resort rolnictwa informował, że KE zatwierdziła polski program dopłat do nawozów o wartości 3,9 mld zł. Beneficjenci programu będą mogli otrzymać dotacje w wysokości do 53,5 euro (250 zł) na hektar użytków zielonych i pastwisk oraz do 107 euro (500 zł) na hektar gruntów rolnych. Górnym pułapem pomocy będzie kwota odpowiadająca pomocy dla obszaru 50 hektarów.

Źródło

Skomentuj artykuł: