Polskie porty "dają radę" z rozładunkiem węgla

Węgla z importu i krajowych kopalń będzie więcej, podobnie jak nowych dodatków osłonowych – mówi "Rzeczpospolitej" Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska. - Polskie porty na Bałtyku zdały egzamin w kwestii przeładunku dodatkowych ilości węgla, które zostały zamówione przez PGE Paliwa i Węglokoks - poinformował z kolei wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski.

Minister została zapytana przez "Rzeczpospolitą", czy będzie więcej dostaw węgla, gdyż zgodnie z szacunkami Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tym roku Polska sprowadzi około 13 mln ton węgla, z czego 6 mln ton już przypłynęło, a kolejne ponad 6 mln ton jest zakontraktowane. Będzie jednak brakować 4 mln ton, bo tyle wynosiły zapasy w ub.r.

- Już wcześniej energetyka importowała węgiel z odległych państw. Teraz zwiększa te zamówienia, a po procesie przesiewu 20–40 proc. trafia na rynek dla odbiorów indywidualnych. Proces kontraktacji spółek Skarbu Państwa (PGE Paliwa i Węglokoks) dotyczy węgla dla energetyki, ciepłownictwa i odbiorców indywidualnych

odparła minister.

Podkreśliła, że to węgiel, który zastąpi surowiec rosyjski, który trafiał m.in. do gospodarstw domowych i lokalnych ciepłowni i był sprowadzany wyłącznie przez sektor prywatny.

- PGE Paliwa i Węglokoks intensywnie pracuje nad kontraktowaniem kolejnych dostaw węgla do Polski - podkreśliła.

- To ogromne wyzwanie dla portów, ponieważ zmiany logistyczne na bardzo dużą skalę muszą być dokonane w stosunkowo krótkim czasie - dodała.

Dopytywana, czy oznacza to, że import wyniesie więcej niż 13 mln ton, minister Moskwa zapewniła: "zdecydowanie tak".

- Szacujemy, że import w tym roku może wynieść do 17 mln ton, przy założeniu cięższej zimy. Proces kontraktowania cały czas trwa - dodała.

Na uwagę, że możliwości przeładunkowe polskich portów są jednak dużo mniejsze niż 13 mln ton, minister odparła:

- Polskie porty morskie są w stanie wykonać to zadanie; podejmują aktualni działania, aby zmaksymalizować swój potencjał przeładunkowy.

- Nawiązaliśmy też współpracę z podmiotami sektora transportu w innych państwach, w tym z Europy Zachodniej oraz państw bałtyckich, aby zmaksymalizować zdolności logistyczne - wyjaśniła.

Dodała, że analizowane są wszelkie rozwiązania, które mogą przyczynić się do zapewnienia wszystkim zainteresowanym odpowiednich dostaw. 

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Grzegorz Witkowski, w rozmowie z Polską Agencją Prasową ocenił z kolei, że "polskie porty bałtyckie zdały egzamin w kwestii przeładunku dodatkowych ilości węgla, ponieważ większość węgla, która przypłynęła do Polski, została sprawnie rozładowana".

Dodał, że statki z węglem nie oczekują na redzie na rozładunek dłużej niż dobę.

- Statki są sprawnie rozładowane dzięki świetnej współpracy pomiędzy portem, operatorem portowym a spółkami PGE Paliwa i Węglokoksem

powiedział wiceminister.

Jak poinformował Witkowski, w bałtyckich portach udało się wygospodarować dodatkowe około 5,2 mln ton zdolności przeładunkowych. Podkreślił, że są to dodatkowe zdolności bez konieczności wypowiadania umów dzierżawnych innym operatorom.

Witkowski zaznaczył, że choć węgiel ma obecnie w portach priorytet, to na razie przeładunki innych towarów przebiegają bez zakłóceń.

- Jeśli będziemy mieć problem i będziemy mieć więcej węgla do przeładowania, to będziemy rozmawiali z operatorami o tym, że potrzebujemy ich nabrzeży - przyznał. 

Źródło

Skomentuj artykuł: