Praca zdalna bywa niebezpieczna. Dochodziło nawet do wypadków śmiertelnych

Przez ponad rok, gdy dominowała praca zdalna, zgłoszono 15 wypadków, do których doszło podczas wykonywania obowiązków zawodowych poza siedzibą firmy. Niestety, aż 11 z nich śmiertelnych. Ogólna liczba nagłych zdarzeń bezpośrednio związanych z pracą była jednak zdecydowanie niższa niż przed wybuchem pandemii. To może być jeden z powodów, że wielu pracodawców coraz mocniej przekonuje się do zdalnego systemu pracy.

 

Wprawdzie nadchodzi, a niektórzy nawet twierdzą, że już nadeszła czwarta fala pandemii koronawirusa, to ostatnie tygodnie minęły przy zliberalizowanych obostrzeniach związanych z sytuacją epidemiczną. Także w przemyśle, handlu, transporcie, budownictwie itp. Niestety, to od razu stało się widoczne w komunikatach o tragicznych zdarzeniach podczas wykonywania wszelkiego rodzaju pracy.

We wsi koło Kielc przewrócił się ciągnik i przygniótł 70-letniego rolnika. Mężczyzna doznał śmiertelnych obrażeń. Kilka dni wcześniej w innym regionie Świętokrzyskiego wałek kombajnu wciągnął za ubranie 26-latka, który zginął na miejscu. W Warszawie na początku listopada robotnik budowlany został przygnieciony łyżką koparki. Nie udało się go uratować. Takich zdarzeń w całym kraju stwierdzono znacznie więcej.

A jak wyglądała sytuacja z bezpieczeństwem pracy podczas „najtwardszego” lockdownu? Niedawno Główna Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko przedstawiła w Sejmie informację o działaniach Państwowej Inspekcji Pracy w tamtym okresie. Sporo uwagi poświęcono zagrożeniom podczas pracy zdalnej, którą wymusiła pandemia i ta forma wykonywania obowiązków służbowych zdominowała funkcjonowanie wielu branż.

Praca zdalna i ograniczanie niektórych obszarów działalności firm, głównie usług, przyniosła zmniejszenie ogólnej liczby wypadków przy pracy, zgłoszonych do PIP i zbadanych przez inspektorów pracy, niemniej praca taka nie była wolna od zagrożeń

podkreśla Państwowa Inspekcja Pracy.

Ze zgromadzonych danych wynika, iż od marca 2020 r. do końca czerwca 2021 r. zgłoszono 15 wypadków, do których doszło podczas pracy zdalnej, a 11 poszkodowanych poniosło śmierć. Głównie na okoliczności – jak tłumaczą inspektorzy – określane terminem „nagłe przypadki medyczne”.

Więcej szczegółów podaje rankomat.pl, który cytuje wspomniane dane PIP, ale równocześnie dowiadujemy się, że podczas pracy zdalnej dochodziło także do ciężkich obrażeń. Chociażby uszkodzenia gałki ocznej podczas upadku w toalecie, albo wypadku wprawdzie poza miejscem zamieszkania, ale w drodze do biura po odbiór sprzętu służbowego. Odnotowano również zdarzenie, gdy jeden z pracowników przygotowywał podczas przerwy posiłek i bardzo mocno przeciął nożem palec.

Rankomat przywołuje również dane Głównego Urzędu Statystycznego za pierwsze półrocze 2021, z których wynika, że ogólnie do wypadków najczęściej dochodzi (ponad 40% wszystkich zdarzeń) podczas przemieszczania się.

A jakie części ciała ulegają uszkodzeniu w wyniku wypadku przy pracy? Zdecydowanie najczęściej chodzi o ręce – aż 43%. Równie często nogi (36,5%). Nie brakuje jednak urazów głowy, tułowia, czy kręgosłupa.

Warto jednak pamiętać, że nie każde zdarzenie podczas wykonywania służbowych obowiązków w domu, będzie zakwalifikowane jako wypadek podczas pracy.

„Definicja wypadku przy pracy określa, że jest to nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodującą uraz lub śmierć, a co najważniejsze jest to zdarzenie, które nastąpiło w związku z pracą” – przypomniano na stronie ca-staff.eu w publikacji poświęconej wytycznym GIP odnośnie pracy zdalnej. Podkreślono, że to pracodawca odpowiada za organizację i bezpieczeństwo pracy, także tej w formie zdalnej i telepracy.

Kiedy nagłe zdarzenie może zostać uznane za wypadek przy pracy?:

  •  podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
  •  w związku z lub podczas wykonywania przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
  •  w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Już kilka miesięcy temu serwis FilaryBiznesu.pl zwracał uwagę, że inspektorzy pracy mają ograniczone możliwości kontroli, jeśli służbowe obowiązki wykonywane są w prywatnym mieszkaniu pracownika. Po prostu, nie mogą wejść do środka bez zgody lokatora.

To się jednak wkrótce może zmienić, bo dostrzeżono konieczność wprowadzenia definicji pracy zdalnej i związanych z nią uregulowań do Kodeksu Pracy. Pod koniec października minister rodziny i pracy Marlena Maląg przyznała na antenie Polskiego Radia24:

Chcemy uporządkować, wprowadzić na stałe pracę zdalną do Kodeksu Pracy. Toczyły się prace legislacyjne, wypracowane zostały rozwiązania wspólne ze stroną społeczną, ze stroną pracodawców. I ten proces legislacyjny (...) teraz intensywnie ruszy i do Kodeksu Pracy praca zdalna zostanie wpisana

powiedziała.

To ważne, bo z rozmaitych ankiet – wśród pracowników i pracodawców – wynika, że przyzwyczaili się do takiej formy pracy. W opublikowanych na początku listopada wynikach badania Antal i Cushman & Wakefield podkreślono, iż ponad połowa specjalistów i menadżerów optuje za hybrydowym rozwiązaniem – w tygodniu co najmniej trzy dni pracy zdalnej. A niemal co trzeci badany chciałby całkowicie pracować zdalnie i jedynie sporadycznie wykonywać swoje obowiązki z biura.

Źródło

Skomentuj artykuł: