Przez fejki do gwiazd, czyli sukces Grota

Niedawna publiczna pochwała skuteczności karabinka Grot w walkach z Rosjanami, dokonana przez wysokiej rangi oficera rezerwy marynarki USA, Malcoma Nanca, będącego jednocześnie „szarą eminencją” Legionu Międzynarodowego na Ukrainie i gwiazdą amerykańskich mediów (m.in. 1,2 mln followersów na TT), otwiera przed tą niezwykle skuteczną bronią możliwość osiągnięcia podobnego statusu, tyle że na rynku broni. 

Tym bardziej, że wiarygodnych świadectw niezwykłej skuteczności tej broni, spośród walczących na Ukrainie żołnierzy cały czas przybywa (m.in. sierżant Krzysztof X, występujący w programie red. Piotra Zychowicza) - napisał dr Piotr Balcerowski, wiceprezes Instytutu Staszica. 

Warto przy tej okazji wspomnieć, iż nie tak dawno próbowano sprowadzić Grota, wkrótce mogącego być naszym hitem eksportowym, do poziomu „piasku wymieszanego z wodą”, czyli błota.  

- Nie chcę wchodzić w szczegóły tamtej pseudoafery - pisze dalej Balcerowski. - Mówiąc ogólnie, chodziło o rzekome usterki karabinka, które stwierdzono w wyniku tajemniczego testu przeprowadzonego przez kontrowersyjnego eksperta. Temat nagłośnił Onet, podchwycili politycy opozycji. Rzekome rewelacje zgodnie wyśmiali prawdziwi eksperci, a Fabryka Broni punkt po punkcie zbiła wszystkie zarzuty i pokazała jaskrawe manipulacje.

Czy chodziło tylko o Grota? - pyta ekspert. - Mówiono, że nieprzypadkowo kampanię oszczerstw rozpoczęto akurat wtedy, gdy ukraińska armia szykowała się do postępowania na zakup karabinka. Ale też atak na polską broń był niestety częścią szerszej kampanii, dyskredytującej zmiany w polskiej armii, jakie rozpoczęły się m.in. wraz z powołaniem piątego rodzaju wojsk PSZ czyli Wojsk Obrony Terytorialnej. Anatomia tej kampanii była bardzo złożona. Odwoływała się do wielu manipulacji/dyskredytacji, od prób wzniecania podziałów między żołnierzami pozostałych rodzajów Sił Zbrojnych a WOT (ci ostatni, „weekendowi” mieli rzekomo dostawać Groty w pierwszej kolejności) przez dyskredytowanie merytoryczne dowództwa armii i kierownictwa MON po dyskredytację moralno-kompetencyjną zwykłych żołnierzy WOT (m.in. jedynie motywacje finansowe do podejmowania służby, czy nieumiejętność obsługi Grota w związku z niskimi kompetencjami wojskowymi itp.).

- Ale fakt tendencyjnego, bowiem ignorującego szereg informacji, uderzenia w polski przemysł zbrojeniowy, którego sektor wyposażenia lekkiej piechoty (oprócz Grota m.in. noktowizory, RPG, radiostacje, kamizelki kuloodporne etc.) zatrudnia najwięcej pracowników, należy uznać za szczególnie nieprzyzwoity

- zwraca uwagę Balcerowski. 

I dodaje: - Pomimo tych ataków, przyszłość stale unowocześnianego Grota rysuje się dobrze, choć na sukces eksportowy jeszcze trzeba będzie chwilę zaczekać. Po dostarczeniu 43 tysięcy sztuk broni dla polskiego wojska w latach 2017-2021, Fabryka Broni w Radomiu intensywnie zwiększa swój park maszynowy i wydaje się, iż pełne dozbrojenie PSZ w tą skuteczną broń to kwestia dwóch-trzech lat. Dopiero wówczas de facto przyjdzie czas na zdobywanie nowych, masowych rynków z bardzo obiecującym, cywilnym rynkiem amerykańskim. Ale i to może nastąpić nieco później, bowiem nie jest wielką tajemnicą, zwłaszcza dla tych śledzących filmiki z walk na Ukrainie, iż Grot coraz liczniej i bardzo skutecznie „rozstrzeliwuje” tam russkij mir, trafiając rykoszetem w jego narracje medialne nad Wisłą.

Źródło

Skomentuj artykuł: