„Środowisko przedsiębiorców przyjmuje z zadowoleniem deklarację rządu o rozszerzeniu Tarczy Branżowej o 16 nowych kodów PKD. Wielokrotnie informowałem premiera, że wielu przedsiębiorców działających pod tymi kodami czeka na taką decyzję” - stwierdził w oświadczeniu rzecznik MŚP Adam Abramowicz.
Kody PKD, tj. Polskiej Klasyfikacji Działalności, nadawane są wszystkim funkcjonującym w naszym kraju firmom do stosowania w statystyce, ewidencji i dokumentacji oraz rachunkowości, a także w urzędowych rejestrach i systemach informacyjnych administracji publicznej. Na podstawie PKD określa się rodzaj (rodzaje) podejmowanej przez przedsiębiorstwa działalności.
Zdaniem Rzecznika zapowiadana przez prezes ZUS Gertrudę Uścińską informacja, że kod PKD będzie weryfikowany na dzień 31 marca 2021 r., jest bardzo istotna, ponieważ wielu przedsiębiorców nie mogło korzystać z Tarczy Branżowej z powodu innego niż faktycznie prowadzona działalność wiodącego kodu PKD, zadeklarowanego przed ogłoszeniem jesiennego lockdownu. Ta zmiana umożliwi im otrzymanie rekompensat.
„Rozszerzenie Tarczy Branżowej o nowe kody w dużej mierze pomoże wielu przedsiębiorcom, przede wszystkim najemcom galerii handlowych”
Jego zdaniem „lista 60 kodów PKD w dalszym ciągu nie zapewnia jednak wsparcia wszystkim, którzy tego potrzebują. Chodzi zwłaszcza o przedsiębiorców, którzy z uwagi na specyfikę swojej działalności, generują duże straty, mimo że problem drastycznego spadku przychodów nie dotyka całej branży. Jaskrawym przykładem są sklepiki szkolne, które działając pod PKD właściwym dla sklepów spożywczych, od kilku miesięcy bezskutecznie wołają o pomoc, ponosząc straty z powodu zamykania szkół. W dramatycznej sytuacji są również właściciele małych browarów, produkujących dla objętych lockdawnem restauracji, czy firmy, działające jako organizacje pozarządowe”.
Tymczasem „pomoc dla sklepików szkolnych i organizacji pozarządowych prowadzących działalność gospodarczą zapowiedział 12 lutego wicepremier Jarosław Gowin, na konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli branż nieobjętych rządowym wsparciem. Mimo to również obie te grupy nadal pozostają bez osłony”.
„Apeluję do rządu o jak najszybsze wywiązanie się z danej tym przedsiębiorcom obietnicy”
W jego przekonaniu „poza systemem wsparcia nadal pozostaje duża grupa przedsiębiorców, których firmy stoją już na skraju bankructwa wyłącznie z powodu lockdownu. Dlatego konieczne jest kontynuowanie prac legislacyjnych w takim kierunku, aby prawo do rekompensat miały wszystkie bez wyjątku firmy dotkniętę skutkami obostrzeń”.
„Proponowałem, aby do przedsiębiorstw z kodami PKD, które dzisiaj uprawniają do otrzymania rekompensat, dołączyć te firmy, których obroty po wprowadzeniu lockdownu spadły o minimum 70 %. Ministerstwo RPiT zadeklarowało rozpoczęcie prac w tym zakresie, jednak postulat Rzecznika MŚP nie został zrealizowany. W komunikacie ministerstwa napisano, że przyjęcie takiego rozwiązania rodzi niebezpieczeństwo nieuzasadnionego wydawania publicznych pieniędzy na wsparcie firm źle zarządzanych, działających sezonowo oraz będących w złej sytuacji ekonomicznej już przed lockdownem”
"Z uwagi na sztandarowe zasady Konstytucji biznesu: zasadę równego traktowania i zasadę domniemania uczciwości - ponawiam więc apel o uwzględnienie mego postulatu, wskazując jednocześnie, że zagrożeniom, o jakich mowa w komunikacie, można zapobiec, wprowadzając np. system indywidualnego rozpatrywania wniosków dla firm nieobjętych wsparciem wg kryterium PKD. W takim trybie - poprzez możliwość załączenia dowodów (np. wydruków z dokumentów księgowych), dałoby się niezbicie wykazać związek utraty przychodów z wprowadzonymi obostrzeniami. Do pomocy kwalifikowane byłyby wyłącznie tylko te przedsiębiorstwa, które dowiodą, że utraciły obroty wyłącznie z powodu lockdownu”