W czasie epidemii i związanych z nią obostrzeń e-sklepy stały się dla handlu kołem ratunkowym. Według danych platformy e-commerce PrestaShop, ich liczba wzrosła o 39% w porównaniu do stanu sprzed lockdownu. Najwyższy na świecie wzrost sprzedaży w kanale e-commerce w 2020 r. notuje Europa Środkowo-Wschodnia - 21,5% (średnia globalna to 16,5%). Według szacunków w Polsce wartość ta będzie jeszcze wyższa i wyniesie 26% rok do roku. Jednak kryzys przyniósł nie tylko wzrost sprzedaży w sieci i liczby e-sklepów. Skłonił też e-commerce do wykorzystania na szerszą skalę cyfrowych narzędzi, takich jak automatyczni asystenci, nowoczesna analityka do śledzenia ścieżki klientów czy inteligentne personalizowanie ofert i rabatów pod ich preferencje.
Jeszcze przed wybuchem epidemii sprzedaż dynamicznie przenosiła się do sieci: w ub. roku w czasie Cyber Monday w Polsce wydatki wzrosły o 30% w porównaniu z 2018 r. Zawarto transakcje łącznie na 2 mld złotych. Na rynkowe trendy i przyzwyczajenia konsumentów wpływa m.in. stały wzrost liczby użytkowników internetu, popularyzacja pracy zdalnej czy e-urzędów. Dlatego nawet gdyby obecny kryzys się nie wydarzył, handel i tak ulegałby w najbliższych latach cyfrowym zmianom. Epidemia znacznie przyspieszyła ten proces. Dzięki temu polskie firmy dogoniły europejską średnią. Udział handlu internetowego w przychodach rodzimych przedsiębiorstw plasuje się już na poziomie ok. 18%.
Cyfryzacja handlu nie będzie znacząco hamowała po ustabilizowaniu się sytuacji. Według prognoz z raportu PMR Handel internetowy w Polsce do 2025 r. już co piąta złotówka będzie wydawana w sieci. Przyzwyczajenia klientów trwale się zmieniły, przywykli oni do bezpieczeństwa i wygody cyfrowych rozwiązań. Wśród zalet e-sklepów skłaniających do zakupów w sieci już 66% Polaków wskazuje wygodę (w roku 2019 było to 58%). Widać to także po zniesieniu obostrzeń: mimo powrotu do tradycyjnych kanałów handlowych w lipcu tego roku poziom wydatków internetowych wyniósł prawie 140% wartości z 2019 r. - wynika z analiz Santander Banku.
- Mimo rosnącej popularności e-handlu samo uruchomienie internetowego sklepu nie wystarczy. Klienci w sieci są bardziej wymagający, dokonują wyborów świadomie i racjonalnie. Dlatego szczególne znaczenie na rynku e-commerce będą miały cyfrowe narzędzia i doświadczenia, jakie firmy wyniosły z kryzysu. Aby dopasować się do nowej sytuacji przedsiębiorcy modernizowali strony internetowe i wdrażali na nich dodatkowe funkcje, szkolili pracowników, poszerzali kanały sprzedaży i szukali nowych klientów w sieci. Zaowocuje to większą elastycznością i umiejętnością szybkiego dopasowywania się do zmian nawyków i preferencji konsumentów - wskazuje Luca Mastroianni, Head of International w firmie PrestaShop.