Ryanair twierdzi, że zatrudni 2000 pilotów do obsługi floty nowych samolotów Boeinga, w związku z nadziejami na odrodzenie branży lotniczej dotkniętej pandemią. Zamówienie linii lotniczej na 210 samolotów Boeinga zostało opóźnione po tym, jak samolot miał dwa wypadki śmiertelne i uziemiony na 22 miesiące.
W zeszłym miesiącu Ryanair odebrał swój pierwszy samolot Boeing 737 MAX, a kolejnych 12 samolotów spodziewanych jest tego lata w szczycie letnich podróży. Irlandzkie linie lotnicze są największym europejskim klientem tego modelu, z 210 zamówieniami na 197-miejscowy samolot.
Przewoźnik musiał czekać ponad dwa lata na dostawę Boeingów 737-8200 po tym, jak samolot miał dwa wypadki śmiertelne w odstępie zaledwie kilku miesięcy w 2018 i 2019 roku. Samolot został następnie uziemiony na 22 miesiące.
Po długim przeglądzie bezpieczeństwa odrzutowiec został dopuszczony do ponownego lotu przez Federalną Administrację Lotnictwa oraz organy regulacyjne UE i Wielkiej Brytanii.
Ryanair poinformował, że nowy model pomoże mu „obniżyć koszty, zmniejszyć zużycie paliwa oraz obniżyć poziom hałasu i emisji CO2”.
Kursy szkoleniowe dla nowych pilotów odbędą się w 2021 r., aby przygotować się na lato 2022 r. poinformowała linia lotnicza.
„Szał” zatrudniania jest dobrą wiadomością dla wielu osób z branży, zwłaszcza że ograniczenia w podróżowaniu ulegają złagodzeniu i coraz więcej osób zaczyna wyjeżdżać na wakacje za granicę.
Jednak nowe dane z portu lotniczego Heathrow, opublikowane w poniedziałek, ilustrują szkody wyrządzone przez pandemię w sektorze turystycznym.
Liczba pasażerów na najbardziej ruchliwym lotnisku w Wielkiej Brytanii spadła o 90% w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 r. w porównaniu z poziomem sprzed pandemii.
Lotnisko Heathrow poinformowało, że w okresie od stycznia do czerwca 2021 r. przez Heathrow przewinęło się tylko 3,8 mln podróżnych, w porównaniu z 39 mln w tym samym okresie w 2019 r. Od przyszłego tygodnia w pełni zaszczepieni brytyjscy podróżni nie będą już musieli izolować się po powrocie z krajów z listy zagrożenia, co ma jeszcze bardziej stymulować liczbę pasażerów.