Trwająca od blisko roku wojna na Ukrainie zmieniła nastawienie wielu krajów w temacie polityki obronnej. Brak symptomów wskazujących na zbliżający się koniec wojny na Ukrainie wraz z wieloma sygnałami zwiastującymi możliwą eskalację konfliktu przekłada się na rosnące zainteresowanie inwestorów akcjami spółek z sektora obronnego – napisał Piotr Langner, doradca inwestycyjny w firmie WealthSeed.
W minionym tygodniu odbyło się spotkanie ministrów obrony państw NATO w sprawie Ukrainy. Głównym tematem rozmów było wsparcie kraju, uzupełnienie zapasów sprzętu i amunicji. USA i NATO obiecują dalszą pomoc dla Ukrainy. W planach jest m.in. zwiększenie gromadzonej amunicji, gdyż szybsze zużywanie pocisków niż możliwości produkcyjne powodują, że zapasy się wyczerpują.
Jak przypomina ekspert, niemiecki minister obrony Boris Pistorius wezwał krajowy przemysł obronny do zwiększenia mocy produkcyjnych. Polityk poinformował m.in. o podpisaniu przez niemiecki rząd umowy ze spółką zbrojeniową Rheinmetall na produkcję amunicji do dział przeciwlotniczych Gepard używanych przez Ukrainę.
Rheinmetall AG to jeden z największych podmiotów zaangażowanych w produkcję sprzętu wykorzystywanego podczas wojny na Ukrainie. Przedsiębiorstwo wraz ze spółką Krauss-Maffei Wegmann jest producentem czołgów Leopard 2. W swojej ofercie koncern posiada również różne rodzaje broni, wozów bojowych czy systemów dowodzenia. Wzrost zainteresowania produktami spółki i zaistniała sytuacja geopolityczna sprawiła, że firma stała się jednym z ulubieńców inwestorów. Na przestrzeni 12 miesięcy akcje przedsiębiorstwa zyskały ponad 150%, a w ostatnich tygodniach spółka wróciła ponownie do łask, co pozwoliło na pokonanie szczytów z drugiego kwartału ubiegłego roku.
Trwające ataki rakietowe, ostrzeliwanie infrastruktury krytycznej na Ukrainie, a także informacje sugerujące gromadzenie przez Rosję samolotów i śmigłowców w pobliżu granicy mogą wskazywać na kolejną eskalację działań zbrojnych. Uwarunkowania i otoczenie geopolityczne sprawiają, że popularność akcji spółek z sektora obronnego uwidacznia się w szerokiej perspektywie. Najlepszym przykładem są trzy spółki notowane na giełdzie w Paryżu, wchodzące w skład indeksu CAC40. Akcje Safran, Thales czy Airbus, których działalność jest związana z sektorem obronnym, w ostatnim tygodniu były jednym z motorów napędowych wzrostów, które pozwoliły indeksowi CAC40 wspiąć się na rekordowe poziomy.
Spółki działające w branży związanej z obronnością można również znaleźć na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Na fali popularności akcji przedsiębiorstw związanych z wojskowością w ostatnim tygodniu wyróżniały się notowania Lubawy (producent kamizelek kuloodpornych, namiotów, hangarów, wyposażenia pojazdów), Protektora (producent obuwia wojskowego), czy Zakładu Budowy Maszyn Zremb-Chojnice (producent kontenerów specjalistycznych dla wojska) – pisze na zakończenie Langner.