Spekulacja gruntami rolnymi została ukrócona

Z danych ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi wynika, że spekulacja ziemią rolną w Polsce bardzo mocno została ograniczona. Potwierdzają to najnowsze raporty GUS -w ciągu roku grunty orne zdrożały tylko o 4%. Tymczasem jak podkreślają eksperci - HRE Investments, jeszcze niedawno, przed wprowadzeniem przepisów o ograniczeniu w obrocie ziemią, wzrosty te opiewały nawet na kilkanaście procent rocznie.

Jak podkreślił minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski na spotykaniu z Radą Krajową Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność Rolników Indywidualnych, rząd systematycznie wprowadza regulacje prawne wpływające na poprawę rolniczych dochodów: w zakresie rolniczego handlu detalicznego, sprzedaży bezpośredniej, ubojni rolniczych i przetwórstwa w gospodarstwach. Temu też służą nowe regulacja dotyczące handlu ziemią, które sprzyjają rolnikom planującym powiększenie gospodarstwa. Na wieś dociera też pomoc społeczna, W ocenie rządu, polska wieś ma bardzo poważny udział w wielkich transferach społecznych, które zostały dokonane. Niemała część z 85 mld zł rozdysponowanych w ramach programu 500 plus i innych programów społecznych wsparła właśnie obszary wiejskie. Zdaniem ministra Ardanowskiego, wieś i rolnictwo mogą być napędem wzrostu gospodarczego, zwłaszcza teraz, gdy gospodarka światowa dotknięta epidemią koronawirusa przeżywa załamanie.  

W założeniach rządowych realizowanych przez resort rolnictwa niezmiennym pozostaje zapis, że ziemia musi być polska, musi należeć do polskich rolników. Zdaniem ministerstwa, ziemię należącą do państwa powinny przejmować na własność gospodarstwa rodzinne, a nie wielkie koncerny. Należy się też zastanowić nad lepszym wykorzystaniem gruntów w miastach, co ograniczyłoby zamianę gruntów rolnych na budowlane.
Z szacunków HRE Investments opartych o dane GUS wynika, że przeciętny hektar ziemi rolnej wart jest obecnie 40,5 tys. zł.

To o niecałe 1,6 tys. zł więcej niż rok wcześniej. 4-proc. wzrost, z którym mamy obecnie do czynienia, jest umiarkowany. W latach 2005 – 2016 średni wzrost cen opiewał na około 15-16% w skali roku. Dochodziło nawet do sytuacji, w których w ciągu roku przeciętny hektar drożał o 30%.

wylicza Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Jego zdaniem, w dużej mierze za takimi wzrostami stał popyt generowany przez inwestorów.

Wielu posiadaczy kapitału decydowało się na zakup hektarów w celach stricte inwestycyjnych. Jedni chcieli zarabiać na samym wzroście ceny ziemi, inni na dopłatach bezpośrednich, a celem kolejnej było tzw. odrolnienie. Chodzi o doprowadzenie do sytuacji, w której na działkach, na których dotychczas można było tylko sadzić, siać lub kosić, dozwolona została zabudowa. Pompowało to wyceny ziemi, co na dłuższą metę generowało ryzyko pęknięcia bańki spekulacyjnej.

zaznacza ekspert.

Kres temu inwestycyjnemu eldorado położyła nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, która weszła w życie w połowie 2016 roku. Wprowadziła ona zasadę, zgodnie z którą, nabywcami ziemi rolnej mogli być przede wszystkim rolnicy indywidualni. W uproszczeniu były to osoby, które miały nie więcej niż 300 ha, na których samodzielnie gospodarowały i mieszkały w okolicy posiadanych działek przynajmniej od 5 lat. Jeśli ktoś nie był rolnikiem, to mógł kupić jedynie 30 arów ziemi rolnej (50 arów, jeśli na działce były zabudowania rolnicze). Jeśli ktoś chciał kupić więcej, musiał dostać specjalne pozwolenie z KOWR. Mało tego, po zakupie działki nie można było jej sprzedać przez 10 lat no chyba, że na sprzedaż zgodę wydał sąd.

Pod koniec ubr. przyszedł czas na liberalizację prawa. W myśl nowelizacji osoby nie będące rolnikami mogą kupować działki rolne o powierzchni mniejszej niż hektar. Na terenie administracyjnym miast wprowadzono możliwość zakupu nieograniczonej liczby działek – o ile żadna z nich nie ma hektara. Poza granicami miast - jeśli ktoś kupi nawet w kilku transakcjach łącznie więcej niż 1 ha gruntów rolnych, to będzie w rozumieniu ustawy zobowiązany prowadzić powstałe w wyniku zakupu ziemi gospodarstwo rolne. Jeśli tego nie zrobi, KOWR ma prawo odkupić ziemię po cenie rynkowej.

przypomina ekspert.

Skrócony został też okres, przez który trzeba samodzielnie gospodarować na kupionych hektarach mieszkając przy tym na terenie gminy. Dotychczas było to 10 lat. Po zmianach wystarczy 5 lat. Jeśli będziemy chcieli działkę sprzedać wcześniej – niezbędna jest zgoda szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Oczywiście w dalszym ciągu, jeśli ktoś chce kupić dużą działkę, aby rozpocząć na niej swoją przygodę z rolnictwem, to może to zrobić o ile dostanie zgodę wspomnianego wcześniej KOWR.

zaznacza Turek.
Źródło

Skomentuj artykuł: