Maleje motywacja do przewalutowania kredytów. Klienci nie chcą płacić wyższych rat w złotych. To się może zmienić, jeśli stopy podniesie też EBC - pisze "Puls Biznesu".
Jak wskazuje dziennik, Raiffeisen Bank oddział w Polsce przygotowuje się do uruchomienia pilotażowego programu ugodowego dla klientów z kredytami frankowymi. Według informacji gazety zasięg testu będzie ograniczony do kilkuset umów.
"Raiffeisen będzie kolejnym - po PKO BP, Millennium, mBanku, ING Banku Śląskim i BNP Paribas - kredytodawcą, który wychodzi z ugodową ofertę" - stwierdza gazeta. Zwraca uwagę, że PKO BP i ING proponują ugody na warunkach zaakceptowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), a pozostałe banki - na własnych.
Gazeta zauważa, że Raiffeisen Bank wchodzi w pilotaż w bardzo trudnym momencie.
"Skłonność kredytobiorców do ugód nigdy nie była przesadnie wysoka, teraz jest jeszcze mniejsza" - zaznacza. Dodaje, że dotychczas porozumienie z bankami odrzucali "najbardziej wojowniczy frankowicze, gotowi dochodzić roszczeń w sądach". Teraz przed decyzją o przewalutowaniu wstrzymują się nawet umiarkowani. "Powodem są rosnące stopy procentowe, za którymi podąża WIBOR, wyznaczający wysokość raty" - podkreśla dziennik.
Jak zwraca uwagę "PB", w przypadku kredytu frankowego w wysokości 300 tys. zł, zaciągniętego w połowie 2007 r. i przewalutowanego zgodnie z zasadami KNF nowa rata będzie niższa. "Gdyby jednak WIBOR3M poszedł w górę o ponad 2 pkt proc., miesięczny koszt hipoteki po ugodzie byłby wyższy niż w przypadku kredytu frankowego" - wskazano.
"PB" stwierdza, że spadek zainteresowania ugodami sygnalizują wszystkie banki, które wyszły z taką ofertą do klientów, choć nie podają szczegółowych danych. Dodaje, że jedynym twardym wskaźnikiem zainteresowania porozumieniami są dane z PKO BP. "Tu dynamika napływu wniosków, po istotnym wzroście w pierwszych miesiącach od ogłoszenia oferty przez bank, mocno się wypłaszczyła" - zaznacza dziennik. Dotychczas o ugodę wystąpiło 22 tys. kredytobiorców. W połowie grudnia było ich niespełna 19 tys. "Nawet jeśli wziąć poprawkę na okres świąteczny, napływ wniosków spowolnił" - stwierdzono. Według "PB" dziennie bank dostaje 70-100 deklaracji od klientów. W dobrym okresie było ich kilkaset.