Sankcje nałożone na Rosję są bardzo dotkliwe, ale nie sposób wyobrazić sobie, że natychmiast odetniemy import ropy, a to byłoby najpotężniejszym uderzeniem w rosyjską gospodarkę.
Wykluczenie Rosji ze SWIFT uznawano za najcięższą sankcję finansową, która może zablokować transfery pieniędzy tego kraju. Bez tego rosyjskie banki z trudem będą przeprowadzać transakcje finansowe na światowych rynkach. W ten sposób blokowany jest również rosyjski eksport i import.
Państwowy Gazprombank nie znalazł się na liście instytucji finansowych odłączonych od systemu SWIFT, podobnie jak Sberbank, lider rosyjskiego sektora bankowego. To z tego powodu, że Sberbank i Gazprombank odpowiadają za zdecydowaną większość płatności Europy do Rosji w zamian za surowce takie jak ropa i gaz.
SWIFT w połączeniu z zamrożeniem aktywów banków Rosji ma bardzo duży wpływ na rosyjski system finansowy. Jednak nie mniejsze znaczenie ma zmiana percepcji Rosji w międzynarodowym środowisku finansowym i wiele firm niezależnie od sankcji rezygnuje ze współpracy z rosyjskimi partnerami.
Te wszystkie elementy, z których składają się sankcje łącznie powinny mieć coraz większy wpływ na rosyjską gospodarkę. Jednak utrzymuje się nadal wysoki poziom niepewności wśród inwestorów co szczególnie widać w zmienności cen ropy naftowej.
Wzrosty jej cen wynikają z tego, że nie wiemy w jakim stopniu rosyjska ropa zniknie z międzynarodowego rynku, a jest to rynek bardzo mocno zbilansowany i nie da się magazynować olbrzymich jej ilości, w przeciwieństwie do wielu innych surowców. Nawet przy wykorzystaniu rezerw nie można wyobrazić sobie, że natychmiast wyłączymy import rosyjskiej ropy, który wynosi 2 mln baryłek dziennie.
Nie ma takich możliwości, aby zmagazynować ropę i stworzyć zapasy na pół roku, zwłaszcza, że kraje OPEC nie są skłonne do większego niż dotychczas zwiększania produkcji. Jeżeli OPEC nie ugnie się pod presją USA, to wraz z ograniczaniem importu z Rosji przed nami dalsze wzrosty cen ropy naftowej.
Przed nami w konsekwencji tego bardzo poważna dyskusja o łagodzeniu polityki proekologicznej, ze względu na rosnący popyt na energię z węgla. Polityka klimatyczna była prowadzona kosztem polityki energetycznej, co bardzo sprzyja Rosji.
Kumulacja skuteczności sankcji nakładanych na Rosję to kwestia kilku lat, a nie kilku miesięcy. Jednak warto pamiętać, że całkiem niedawno bardzo duży wzrost wydobycia w USA „zatopił” OPEC+ i ceny ropy spadły drastycznie.