Pełnomocnik Ministerstwa Finansów ds. informatyzacji, Przemysław Koch, zapewnia, że nie ma niebezpieczeństwa dla budżetu w związku z wirtualnymi kasami fiskalnymi. - Na ewentualne nieprawidłowości administracja skarbowa będzie mogła reagować praktycznie w czasie rzeczywistym - twierdzi.
Koch poinformował, że zakończył się - z wynikiem pozytywnym - proces notyfikacji projektu rozporządzenia technicznego dotyczącego tzw. wirtualnych kas fiskalnych, czyli kas w postaci oprogramowania. Zarówno to rozporządzenie, jak i drugie, określające branże, które będą mogły stosować wirtualne kasy fiskalne, czekają na podpis ministra finansów Tadeusza Kościńskiego.
- Planujemy, że jedno i drugie rozporządzenie weszłoby w życie 1 czerwca 2020 r. - powiedział Koch.
Jak wyjaśnił, rozporządzenie techniczne mówi, jak wirtualna kasa fiskalna będzie funkcjonować w polskim systemie, jak ma być zbudowana, jak ma się komunikować z Ministerstwem Finansów, przesyłać dokumenty fiskalne itp.
Zgodnie z drugim rozporządzeniem, od 1 czerwca wirtualne kasy fiskalne będzie mogła stosować branża transportowa oraz branże, które pierwotnie były objęte obowiązkiem posiadania kas on-line od 1 lipca br.: gastronomia, hotelarstwo, sprzedaż węgla, koksu i brykietu.
- Mówimy o możliwości stosowania kas w postaci oprogramowania, a nie o obowiązku, ponieważ w ramach Tarczy antykryzysowej, obowiązek posiadania kas on-line w tych branżach został przesunięty na 1 stycznia 2021 r. - powiedział Koch.
Zaznaczył, że resort finansów otrzymywał też postulaty z branży przewozu osób, by umożliwić stosowanie kas wirtualnych.
Jak wyjaśnił przedstawiciel MF, uruchomienie 1 czerwca 2020 r. infrastruktury do obsługi kas wirtualnych po stronie resortu finansów nie wystarczy, by kasy takie zagościły na polskim rynku. Muszą być wyprodukowane, a producenci powinni je przedstawić do certyfikacji wykonywanej przez Główny Urząd Miar. Dopiero po pozytywnym procesie certyfikacji kasy takie będzie można zafiskalizować i używać.
- Czekamy na zgłoszenia kas do certyfikacji od producentów - poinformował Koch.
- Liczę, że tego typu kasy szybko pojawią się jako alternatywa dla naszych mobilnych i cyfrowych przedsiębiorców. Na chwilę obecną pięć podmiotów zgłosiło się po certyfikat producenta, który jest niezbędny do wyprodukowania kasy wirtualnej
Zgodnie z informacjami MF, są to polskie podmioty, 4 firmy znane m.in. z rodzimego rynku kas sprzętowych, a także produkcji oprogramowania klasy ERP oraz jedna osoba prywatna.
- Nie faworyzujemy nikogo. Do współpracy zaprosiliśmy wszystkich zainteresowanych, konsultacje prowadziliśmy z ponad 20 podmiotami, które zgłosiły się do dialogu. Przeprowadziliśmy dwa takie spotkania w resorcie finansów, planujemy kolejne - powiedział Koch.
Odniósł się do zarzutów o zagrożeniu dla finansów publicznych, które miało by być konsekwencją wprowadzenia kas wirtualnych.
- Rozporządzenie techniczne, które uzyskało zgodę Komisji Europejskiej, zawiera szereg mechanizmów, które gwarantują odpowiedni poziom bezpieczeństwa - zapewnił Koch.
Wyjaśnił, że chodzi zarówno o bezpieczeństwo kas, ich użytkowników jak i budżetu. Wskazał m.in. na mechanizmy, które pozwalają Krajowej Administracji Skarbowej na reakcję, praktycznie w czasie rzeczywistym, na ewentualne nieprawidłowości.
Przedstawiciel MF powiedział, że w przypadku rejestracji sprzedaży, na kasie wirtualnej generowany będzie paragon opatrzony unikalnym identyfikatorem wyliczanym w oparciu o zaawansowane metody kryptograficzne.
- Zastosowaliśmy nowatorskie rozwiązanie na polskim rynku, tzw. document-chain, które wywodzi się z koncepcji block-chain. Daje ono pewność, że nikt nie manipulował przy paragonach, nie usunął ich z kasy, bądź nie dorzucił do nich tzw. pustych paragonów. Każdy kolejny paragon i jego identyfikator będzie zależał od wszystkich wcześniej wystawionych, ich wartości, itp. Jakakolwiek manipulacja przy paragonach spowoduje przerwanie łańcucha dokumentów, co zostanie natychmiast wykryte po stronie fiskusa w oparciu o algorytmy sztucznej inteligencji
Jednocześnie, jak dodał, kasa wirtualna będzie przekazywać wszystkie wygenerowane dokumenty fiskalne w interwałach co jedną minutę. To - zdaniem Kocha – także ogranicza możliwość dokonania niezauważonej manipulacji. W sytuacji awarii, czy braku dostępu do internetu będzie można prowadzić sprzedaż w trybie off-line, ale nie dłużej niż 15 minut. Po tym czasie kasa straci możliwość rejestrowania sprzedaży, aż do czasu ponownego zalogowania do sieci.
- Jeżeli wykryjemy nieprawidłowości, możemy centralnie sterować każdą kasą wirtualną, możemy też skrócić interwały czasowe raportowania, albo czas, w którym kasa może pracować w trybie off-line. Możemy wysłać komendę do kasy z żądaniem ponownego przekazania dowolnych dokumentów z kasy w celu kontroli, czy weryfikacji - dodał.
W ramach certyfikacji GUM będzie potwierdzał, że kasa działa zgodnie z wymaganiami określonymi w rozporządzeniu, w szczególności, czy jest odpowiednio zabezpieczona przed możliwością przypadkowego skasowania lub manipulacji danych z kasy. Oprogramowanie, które nie będzie spełniać określonych wymogów nie uzyska certyfikatu i nie będzie mogło być używane.
Koch odniósł się także do twierdzenia, że kasę będzie można "sklonować" i prowadzić "na boku" sprzedaż poprzez kasę, która nie będzie podłączona do systemu ministerstwa.
- Przewidzieliśmy mechanizmy zabezpieczające przed "sklonowaniem" kasy. Kasa będzie fiskalizowana na określonym sprzęcie; telefonie, tablecie, czy komputerze, będzie przekazywać do MF "odcisk palca" tego sprzętu. W trakcie życia urządzenia będziemy sprawdzać, czy ów "odcisk" nie zmienia się, ktoś nim nie manipuluje, bądź nie zmienia urządzenia, na którym program jest zainstalowany
- Nie ma też możliwości, aby kasa migrowała między urządzeniami. Na przykład w razie zniszczenia urządzenia, kasa musi być dezaktywowana, trzeba będzie zarejestrować nową kasę i ponownie przejść proces jej fiskalizacji - poinformował.
Według niego kolejnym rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo kas wirtualnych są tzw. tokeny. Kasa, która przejdzie proces fiskalizacji, będzie raz na trzy dni pobierać z MF "tokeny" w postaci ciągu znaków wyliczonych w oparciu o funkcje kryptograficzne. Będą one dawać kasie możliwość prowadzenia sprzedaży.
- Każdego dnia kasa będzie musiała użyć innego tokena otrzymanego z MF. Jeżeli nasz system analityczny wykryje nieprawidłowości, możliwość pobrania kolejnych tokenów może zostać zablokowana, a Krajowa Administracja Skarbowa może wszcząć kontrolę u danego przedsiębiorcy lub w miejscu, gdzie taka kasa działa
Zgodnie z zapowiedziami Kocha, w drugiej połowie roku resort finansów chce udostępnić aplikację mobilną pozwalającą na weryfikację paragonów wystawianych przez kasy wirtualne.
- Każdy paragon, który będzie wystawiany przez kasę wirtualną będzie opatrywany kodem QR. Aplikacja MF pozwoli na weryfikację każdego paragonu bez względu, czy będzie wystawiony elektronicznie, czy papierowo. Klient będzie mógł zeskanować kod QR i sprawdzić, czy paragon został przesłany fiskusowi - wytłumaczył pełnomocnik.
Ponadto resort pracuje nad uruchomieniem e-urzędu skarbowego, w którym podatnicy będą mieli dostęp do wszystkich swoich rozliczeń podatkowych, m.in. PIT, CIT, VAT, deklaracji, itd. Docelowo w e-urzędzie ma być też stworzona przestrzeń dla kas on-line, aby każdy przedsiębiorca po zalogowaniu mógł zobaczyć wszystkie dane o swoich kasach, przesyłanych przez nie dokumentach, itd.
W piątek uczestnicy konferencji prasowej Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji dotyczącej wirtualnych kas mówili, że plany MF dotyczące kas wirtualnych wywołują szereg zagrożeń. Wskazano na niebezpieczeństwo rozszczelnienia systemu rejestracji sprzedaży, a tym samym wzrostu szarej strefy. Ostrzegano przed obniżeniem wpływów z podatku VAT do budżetu państwa. Pojawiły się też zarzuty, że resort finansów faworyzuje zagranicznych producentów kas wirtualnych kosztem polskich producentów kas tradycyjnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wirtualne kasy zagrożeniem dla budżetu państwa?
Uczestnicy konferencji podpisali apel do premiera o odrzucenie projektu rozporządzenia w zakładanym kształcie i dalsze prace nad nim uwzględniające przeprowadzenie pilotażu jedynie w branżach cechujących się niskim ryzykiem nadużyć.