Polacy studiują, lecz często nie pracują w wyuczonym zawodzie

Dynamicznie zmieniający się świat wymaga elastyczności, również w kontekście edukacji i kształtowania ścieżki zawodowej. Choć ukończenie studiów nie zawsze jest niezbędne do wykonywania określonej pracy, to kształcenie wyższe pozwala poszerzyć wiedzę i rozwijać kluczowe dla danego obszaru kompetencje. Uzyskanie dyplomu nie gwarantuje jednak sukcesów zawodowych w studiowanej dziedzinie, a wybór kierunku często okazuje się nie najlepszym dopiero w momencie wejścia na rynek pracy. Jak wynika z badania Hays Poland, zaledwie 68 proc. specjalistów i menedżerów pracuje lub pracowało w obszarze związanym z kierunkiem studiów.

Pomimo iż od wielu lat biznes i placówki edukacyjne zacieśniają współpracę, to działania te wciąż
wydają się niewystarczające. Pomiędzy oba bytami brakuje synergii, która pomogłaby lepiej dopasować system kształcenia do realnych potrzeb rynku pracy.

W konsekwencji absolwenci opuszczający mury uczelni często nie posiadają wystarczających umiejętności praktycznych lub nie potrafią przełożyć wiedzy na kontekst biznesowy, co utrudnia im start w karierze. Do tego dochodzi również zderzenie wyobrażeń o pracy w danej branży z rzeczywistością.

– Niektórzy młodzi ludzie dopiero po ukończeniu studiów i kilku próbach pracy w zawodzie uświadamiają sobie, że dana profesja nie jest dla nich odpowiednia, oferuje niskie płace lub nie gwarantuje perspektywicznej ścieżki kariery. Inni z kolei jeszcze w trakcie edukacji zdobywają doświadczenie w zawodzie niezwiązanym z kierunkiem studiów. Wielu z nich decyduje się na ukończenie edukacji i uzyskanie wyższego wykształcenia, lecz bez planów rozwoju zawodowego w tym obszarze 

– komentuje Justyna Chmielewska, dyrektor w Hays Poland.

STUDIA NIE DAJĄ PERSPEKTYW?

Czasy, kiedy ukończenie studiów było jednym z ważniejszych wymogów pracodawców, minęły. Poza
zawodami, do których dostęp jest regulowany przepisami prawa, w rosnącym odsetku profesji wykształcenie wyższe przestaje być kluczowe. Obecnie znacznie cenniejsze jest posiadanie konkretnych kompetencji – m.in. menedżerskich, IT czy sprzedażowych – doświadczenia branżowego oraz uniwersalnych zdolności „miękkich”.

Mimo to kształcenie wyższe nadal cieszy się sporym zainteresowaniem wśród młodych ludzi. Problem w tym, że nie zawsze ułatwia im to start w karierze lub zmusza do rewaluacji wybranego kierunku. Najnowsze badanie Hays Poland przeprowadzone w marcu wśród blisko 1200 specjalistów i menedżerów dowodzi, że 32 proc. z nich nie pracuje lub nawet nigdy nie pracowało w obszarze, który studiowali.

Z czego wynika taki stan rzeczy? Największy odsetek respondentów z tej grupy – 38 proc. – wskazuje na fakt, iż na rynku pracy nie ma wystarczającej liczby ofert w zakresie, w którym się kształcili. Możliwe jest interpretowanie tego dwojako. Z jednej strony, rynek może nie wykazywać tak wielkiego popytu na niektóre zawody, ponieważ nie odpowiadają one już aktualnym potrzebom. Jednocześnie problemem może być nie liczba, lecz jakość dostępnych ofert. Prawdziwie atrakcyjne możliwości zawodowe mogą być nieliczne, a konkurencja wśród kandydatów bardzo wysoka.

Na niedostateczną liczbę ofert pracy w danym sektorze może wpływać również zupełnie inna sytuacja: 

– Pewne kierunki studiów mogą być tak oblegane, że podaż absolwentów – i tym samym potencjalnych kandydatów do pracy w danym obszarze – zdecydowanie przewyższa rynkowy popyt. W konsekwencji spośród setek młodych ludzi, którzy każdego roku wychodzą na rynek pracy, część nie znajduje dla siebie odpowiedniej szansy na zdobycie zatrudnienia. Często decydują się wtedy albo na rozwój w innym zawodzie, bliskim ich wykształceniu, albo próbują znaleźć rozwiązanie tymczasowe. Praktyka pokazuje jednak, że takie rozwiązania bardzo często prowadzą do stałej zmiany ścieżki kariery 

– zauważa Justyna Chmielewska z Hays Poland.

– Edukacja dopasowana do wyzwań przyszłości powinna koncentrować się na wzmacnianiu wśród studentów kompetencji miękkich i postawy otwartej na ciągły rozwój, a także tworzyć konteksty, w których mogą wykazać się swoimi talentami, naturalnymi zdolnościami oraz krytycznym myśleniem. Bezcenna będzie także regularna współpraca w grupie, która przyda się w niemal każdej pracy 

– zauważa Justyna Chmielewska.

Nie bez powodu coraz częściej słyszy się o edukacji 4.0. Jest to koncept, który zakłada, że kształcenie musi być wyspecjalizowane, praktyczne i dopasowane do wymogów rynku. Aby było to możliwe, placówki edukacyjne powinny ściśle współpracować z przedsiębiorcami – organizować szkolenia i prelekcje, zawierać porozumienia o możliwości realizacji praktyk, promować konkretne branże i stanowiska.

Dlaczego warto pochylić się nad taką współpracą? Większość profesjonalistów, którzy mają doświadczenie zawodowe spójne z kierunkiem studiów, argumentuje to zainteresowaniami związanymi właśnie z tym obszarem. Kwestie finansowe czy praktyczne, takie jak duża liczba ofert pracy, są na liście o wiele dalej. Potencjał i chęci rozwoju zatem są i czekają na ich wykorzystanie. Warunkiem powodzenia jest natomiast zmiana postrzegania studiów oraz kierunku kształcenia.

Skomentuj artykuł: