Bezprawne aresztowanie i długoletnie śledztwo zabiły biznes Marka Kubali — uznał sąd, dając byłemu przedsiębiorcy wysokie odszkodowanie w wysokości 22 mln zł – czytamy w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".
Sąd Okręgowy w Sieradzu sporządził pisemne uzasadnienie wyroku z 15 kwietnia 2024 r., w którym zniszczonemu przez organy państwa wałbrzyskiemu dilerowi Seata przyznał 12 mln zł odszkodowania wraz z odsetkami (łącznie około 22 mln zł).
Sąd obnażył poważne błędy prokuratury i sądu, które doprowadziły do bezpodstawnego aresztowania biznesmena, co położyło kres jego dobrze rozwijającej się firmy.
"Sprawa może być koronnym argumentem dla Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, który 7 maja na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach rozpoczął krucjatę przeciwko niezasadnym i długotrwałym tymczasowym aresztom"
– pisze dziennik.
Biznesmen walczył o sprawiedliwość 23 lata: najpierw 11 lat o uniewinnienie od zarzutów prokuratury, a od 12 lat toczył boje w sądach o odszkodowanie za spowodowanie upadku firmy.
"Jego gehenna może jeszcze potrwać, jeśli Prokuratoria Generalna (PG reprezentuje w sądach interesy skarbu państwa) zaskarży korzystny wyrok pierwszej instancji z 15 kwietnia" – czytamy w "PB". Były biznesmen zaapelował do premiera Donalda Tuska oraz ministra Adama Bodnara o powstrzymanie PG od składania apelacji, by korzystny dla niego wyrok się uprawomocnił.
"Nie mam już sił walczyć. Moje życie legło w gruzach z powodu wrogich działań organów państwa polskiego. Chcę zacząć normalnie żyć i ratować utracone zdrowie"
- powiedział Marek Kubala dziennikarzowi "PB".