Zamówienia publiczne nie będą już „klubem dla wybranych”? Nowe prawo ma zwiększyć szanse małych i średnich firm
Zamówienia publiczne były traktowane jako klub dla wybranych. Z roku na rok spadał poziom konkurencyjności postępowań – powiedziała dzisiaj w Poznaniu minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Według niej sytuację może zmienić nowe Prawo zamówień publicznych.
Minister uczestniczyła w czwartek w pierwszej, regionalnej konferencji warsztatowej poświęconej nowej ustawie o zamówieniach publicznych. Tego typu konferencje mają przygotować podmioty publiczne i prywatne na zmiany w przepisach przetargowych. Uchwalone we wrześniu prawo wejdzie w życie 1 stycznia 2021 r.
Szefowa resortu rozwoju podkreśliła, że od momentu wprowadzenia przepisów o zamówieniach publicznych w 2004 r. systematycznie spadała liczba podmiotów startujących w przetargach. "Zamówienia publiczne były traktowane jako taki klub dla wybranych" – powiedziała.
"Na początku w 2004 r. to było około 6 podmiotów stających do jednego przetargu, w ubiegłym roku to było średnio 2,19. Mieliśmy całą pulę przetargów, gdzie stawał tylko jeden oferent" – zaznaczyła minister, wskazując, że tym samym spadła konkurencyjność postępowań.
Według Emilewicz badania rozwiązań podobnych do zastosowanych w nowej ustawie o zamówieniach publicznych dowodzą, że rozwiązania te mogą spowodować wzrost efektywności postępowań o 2-3 proc.
"Wprowadziliśmy szereg nowych rozwiązań w procesie zamówień, chociażby w zamówieniach poniżej progu europejskiego. To kompletnie nowa procedura, bardzo istotna, bardzo ważna, bo mnóstwo zamówień dotyczy tych kwot podprogowych" - powiedziała.
Minister zaznaczyła, że nowe prawo ma spowodować większy udział małych i średnich przedsiębiorstw w realizacji zamówień publicznych, których łączna wartość obecnie przekracza 8 proc. polskiego PKB.
„Chcieliśmy uprościć procedury, chcieliśmy sprawić, by te procedury były jasne, przejrzyste i dla zamawiających i dla przystępujących do postępowań”
Przyznała, że problemem ostatnich lat przy realizacji dużych inwestycji infrastrukturalnych, było zrywanie kontraktów przez generalnych wykonawców spowodowane m.in. gwałtownymi wzrostami kosztów np. materiałów budowlanych. Nowe prawo o zamówieniach publicznych ma zapobiec takim sytuacjom. „Stąd tak mocny nacisk położony na procesy mediacyjne, ale także na procedury związane z waloryzacją umów” – powiedziała.
Emilewicz tłumaczyła również, że wprowadzając długi okres przejściowy pomiędzy uchwaleniem nowych przepisów a ich wejściem w życie w 2021 r., starano się uniknąć sytuacji, w której podmioty realizujące inwestycje publiczne z funduszy europejskich mogłyby stracić dofinansowanie.
Drugim argumentem za długim vacatio legis jest jej zdaniem możliwość przygotowania się do zmian zarówno przez podmioty organizujące przetargi, jak i firmy do nich przystępujące.
„Żebyśmy się mogli wspólnie tego nowego prawa nauczyć. A jeśli będzie taka konieczność, jeśli w ciągu tego roku uznamy, że coś musimy skorygować, to będziemy mieć na to jeszcze ten czas”
W przyszłym roku w całym kraju zaplanowano ok. 60 spotkań poświęconych nowym przepisom o zamówieniach publicznych.