Prawie 10 mln zł po stronie firm i ponad 162 mln zł w przypadku osób prywatnych – tyle wyniosły na koniec września zaległości czynszowe wpisane do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. To niepokojący sygnał. Osoby, które chcą wynająć swoje mieszkanie, muszą pamiętać bowiem, że epidemia koronawirusa i w tym przypadku wiele zmieniła.
Obecnie obowiązuje zakaz eksmisji i tak będzie co najmniej jeszcze przez pół roku, nawet jeśli pandemia gwałtownie ustąpi. Od 1 listopada do 31 marca lokatorzy mogą czuć się bezpieczni, bo w tym czasie nie można ich eksmitować nawet, gdy nie ma nadzwyczajnych osłon związanych z pandemią. Może dlatego z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że pandemia przyspieszyła przyrost długów - przez sześć miesięcy przybyło ich 28 mln zł wobec 3,5 mln zł w tym samym okresie zeszłego roku. Jak wynika z badań zrealizowanych podczas pierwszej fali COVID-19, czynsze znalazły się w pierwszej trójce najczęściej opóźnianych rachunków. Do przełożenia płatności za mieszkanie z obawy o utratę płynności finansowej przyznał się co ósmy respondent. Tymczasem jeszcze przed pandemią Polacy deklarowali, że czynsz obok kredytu jest dla nich jedną z podstawowych opłat, którą regulują w pierwszej kolejności. Wystarczyło jednak kilka miesięcy koronakryzysu, by perspektywa się zmieniła.
Wielu nie płaci, bo po prostu nie mają pieniędzy ze względu na utratę pracy albo dochodów z działalności gospodarczej
Jednak media donoszą, że są i tacy, którzy wykorzystują sytuację i unikają opłat sprawiając wiele kłopotów wynajmującym
Ostatecznym sposobem na pozbycie się osoby zalegającej z opłatami jest eksmisja, którą orzeka sąd i decyduje o sposobie jej przeprowadzenia. Lokatorowi może bowiem przysługiwać prawo do lokalu socjalnego. Zapewnić go musi gmina. W przypadku kobiet w ciąży, osób małoletnich, niepełnosprawnych, a także obłożnie chorych, lokal socjalny przysługuje z mocy prawa. Otrzymać go muszą również emeryci, renciści, często również osoby bezrobotne. O ile powyższe warunki nie są spełnione, sąd może nakazać eksmisję do lokalu tymczasowego. Pomieszczenie to może różnić się od mieszkania socjalnego - musi zapewniać jedynie dostęp do wody, toalety i światła dziennego. Gmina nie musi jednak zawierać długotrwałej umowy na przydzielenie takiego lokalu. W praktyce eksmitowany rezygnuje korzystania z takiego lokalu, zdarza się, że w praktyce zostaje wyeksmitowany na bruk. Teraz jednak to niemożliwe - żaden komornik nie pomoże nam w wyeksmitowaniu niesolidnego lokatora.
Dlatego uważajmy, komu wynajmujemy lokal. Z badania przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor po pierwszym lockdownie, wynika, że co szósta osoba ze względu na panującą sytuację odczuwała przyzwolenie na niepłacenie bieżących rachunków, ale gdy już zaczęło brakować pieniędzy, to nawet co czwartej zdarzyło się w czasie pandemii nie uregulować jakiegoś rachunku. Opłaty za czynsz i wynajem nieruchomości znalazły się w pierwszej trójce najczęściej opóźnianych zobowiązań, obok rachunków za telefon i media. Do niezapłacenia czynszu przyznał się co ósmy ankietowany, częściej zdarzało się to mężczyznom niż kobietom (13 proc. vs 10 proc.) oraz osobom w wieku 25-34 lat (20 proc.). Efekt? W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor widnieje obecnie ponad 172 mln zł zaległości czynszowych, z czego większość – 162 mln zł to nieopłacone rachunki konsumentów.
To spora zmiana w porównaniu z minionym rokiem. Wprawdzie dłużników zgłaszanych do BIG InfoMonitor przybyło w ciągu drugiego i trzeciego kwartału 2019 r. więcej, bo 393, to jednak kwota zaległości zwiększyła się jedynie o 3,5 mln zł
Nie ma wątpliwości, że dla zarządzających lokalami mieszkaniowymi i użytkowymi, nie jest to dobra wiadomość, szczególnie, że mamy już do czynienia z kolejnym lockdownem.
Gdy domowy budżet nie daje rady pod ciężarem wydatków, czynsz jest jedną z płatności, którą łatwiej przełożyć na później, głównie dlatego, że nie daje to natychmiastowych przykrych konsekwencji. Niezapłacony prąd, gaz, sygnał kablówki zostaną odcięte, podobnie jak możliwość rozmów przez telefon, a nieuregulowanie czynszu - tak jak wspomnieliśmy - nie zamka dłużnikowi drzwi do domu. Wielu osobom wydaje się więc, że można przez miesiąc, dwa czy trzy nie płacić.
Ale niestety czynsz to zwykle spora kwota, która szybko rośnie do poziomu, z którym trudno sobie poradzić, szczególnie, że do długu dochodzą bieżące comiesięczne opłaty. Obecnie średnia zaległość konsumenta z powodu nieopłaconego czynszu to niemal 20 tys. zł, to ponad pięciokrotnie więcej niż zgłoszone do BIG InfoMonitor nieuregulowane rachunki telefoniczne ze średnią kwotą ok. 3,7 tys. zł
A już gromadzone latami, rekordowe zaległości czynszowe idą w setki tysięcy złotych. 68-latka z województwa dolnośląskiego ma prawie 544 tys. zł, a osoba prowadząca firmę z województwa lubuskiego niemal 707 tys. zł.
Jak odzyskać takie długi? Niestety obserwujemy, że zarządzający nieruchomościami znacznie rzadziej niż firmy oferujące usługi masowe wykorzystują BIG-i do przypominania o zobowiązaniu czy też do mobilizowania do spłaty
Czynsz to na tyle poważna kwota, że od razu po przekroczeniu terminu należy przypominać o zapłacie i jeśli to nie pomaga, można zwrócić się do BIG InfoMonitor. BIG w imieniu wierzyciela przygotuje i wyśle wezwanie do zapłaty z ostrzeżeniem, o możliwości wpisania do rejestru dłużników
Jest to koszt 6 zł, a często skutkuje natychmiastową spłatą. Takie wezwanie można zamówić online w kilka minut bez wizyty na poczcie. Z doświadczeń klientów BIG InfoMonitor wynika, że skuteczność wezwań w przypadku nowych długów jest bardzo wysoka i w ciągu roku sięga nawet 60 proc. należności widniejących na wysłanych do zapłaty wezwaniach. Dłużnik widzi bowiem natychmiastowe skutki niepłacenia: może nie zostanie eksmitowany, ale obecność w rejestrze dłużników przeszkodzi mu w zakupach, zaciąganiu kredytów i pożyczek, z którymi podobnie jak z czynszem, może sobie nie poradzić. Patrząc od tej strony, wpis pomaga dłużnikowi nie zadłużać się ponad miarę. Fakt, że w wielu przypadkach samo wysłanie wezwania do zapłaty prowadzi do całkowitego uregulowania długu potwierdzają doświadczenia Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy.
Z naszych analiz za okres styczeń-wrzesień 2020 r. wynika, że blisko 40 proc. dłużników, do których skierowano wezwanie do zapłaty, spłaciło co najmniej połowę zadłużenia, a około 30 proc. z nich spłaciło je w całości
Ale są też bardziej oporni dłużnicy.
Gdy nie reagują na wezwania i nie okazują woli rozwiązania problemu np. poprzez ugodę polegającą na rozłożeniu długu na raty, podejmujemy decyzję o wpisywaniu ich do rejestru dłużników prowadzonego przez BIG InfoMonitor