W styczniu sprzedano obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości ponad 3,1 mld zł - poinformowało ministerstwo finansów.
Sprzedaż objęła obligacje 3-miesięczne (1.468,4 mln zł), 2-letnie (327,5 mln zł), 3-letnie (8,7 mln zł), 4-letnie (1.074,3 mln zł), 10-letnie (263,3 mln zł). Udział obligacji 3-miesięcznych wśród wszystkich sprzedanych w styczniu wyniósł 46%. Zainteresowaniem cieszyły się również obligacje 4-letnie (34%) i 2-letnie (10%). W dalszej kolejności oszczędzający wybierali obligacje 10-letnie (8%) i 3-letnie (0,3%).
Na zakup obligacji rodzinnych dedykowanych beneficjentom programu Rodzina 500+ przeznaczono 21,3 mlnzł. Obligacje rodzinne kierowane są wyłącznie do osób otrzymujących świadczenie w ramach programu Rodzina 500+, które chcą oszczędzać na przyszłe potrzeby swoich dzieci. Beneficjenci programu mogą nabywać ten rodzaj obligacji do wysokości kwoty przyznanego świadczenia wychowawczego. Obligacje rodzinne są dostępne w ciągłej sprzedaży, zatem ich zakupu można dokonać w dowolnym momencie.
Z początkiem nowego roku odnotowaliśmy blisko 30% wzrost zainteresowania obligacjami oszczędnościowymi w porównaniu do grudnia ub. roku. Szeroka oferta detalicznych instrumentów skarbowych zachęca do stworzenia własnego portfela inwestycyjnego złożonego z obligacji o zróżnicowanym horyzoncie czasowym, różnych zasadach oprocentowania i naliczania odsetek
Skąd ta popularność detalicznych obligacji skarbowych? Powodów jest kilka. Bez wątpienia Polacy doceniają to, że można je łatwo kupić, kwota minimalnej inwestycji to 100 złotych, a to, że pieniądze dostaniemy z powrotem gwarantuje Państwo. Tak było jednak zawsze, a przez lata papiery skarbowe nie budziły aż tak dużych emocji jak dziś. Co więc się zmieniło? Niestety zmieniła się oferta bankowych depozytów. Dziś - te standardowe - są niemal nieoprocentowane. Co prawda wciąż w bankach można znaleźć lokaty oprocentowane na 2-3% w skali roku, ale są one obarczone dodatkowymi wymaganiami i wybitnie limitowane. W przypadku obligacji skarbowych nie ma takich ograniczeń. To jest dziś najpewniej kluczowy powód popularności papierów skarbowych. Do tego dochodzi obawa przed inflacją. Przed nią przynajmniej częściowo mogą uchronić obligacje - o ile kupimy papiery co najmniej czteroletnie