Do tego, że w Wielkiej Brytanii gwałtownie rosną koszty życia, doszedł kolejny problem. Brytyjczycy stoją w obliczu ryzyka, że zabraknie im... piwa.
Znane brytyjskie puby i bary piwne biją na alarm, że kończą się zapasy skroplonego dwutlenku węgla, którego używają do produkcji piwa oraz napojów bezalkoholowych. Obawy o dwutlenek węgla nasiliły się w ostatnich dniach, gdy firma nawozowa CF Industries Holdings ogłosiła, że zamyka produkcję amoniaku w swoim zakładzie z powodu wysokich cen gazu ziemnego.
Wspomniana firma kontroluje bardzo duży udział w rynku i pokrywa 42 proc. zapotrzebowania kraju na dwutlenek węgla. Krótko mówiąc, sprawa zaczyna być niepokojąca, bo ucierpią na tym branże, które bez dwutlenku węgla obejść się nie mogą.
Przetwórcy mięsa, piwowarzy, piekarze, rolnicy i producenci napojów bezalkoholowych - wszyscy oni wykorzystują CO2 do produkcji i konserwacji swoich towarów. Jest on również używany w procesie ogłuszania przed ubojem zwierząt, w tym świń i kurcząt.
Jeśli chodzi o piwa i napoje bezalkoholowe, to jest to składnik, który tworzy charakterystyczną piankę. Brytyjskie Stowarzyszenie Browarów zaapelowało więc do rządu o ochronę lokalnej produkcji i lokalnych pubów.
Jednak według raportu Bloomberg, Londyn wydaje się niechętny do zaoferowania dalszej pomocy finansowej CF Industries - choć w ubiegłym roku wykonał ruchy, wspierające kontynuację produkcji dwutlenku węgla. Wielka Brytania doświadczyła bowiem kryzysu w zakresie CO2 już we wrześniu ubiegłego roku, kiedy to wysokie ceny energii w połączeniu z corocznymi przestojami konserwacyjnymi doprowadziły do niemal całkowitego zatrzymania produkcji w Wielkiej Brytanii.
Rząd został wówczas zmuszony do wykorzystania pieniędzy podatników do sfinansowania trzytygodniowego ratunku dla CF Industries, aby zapobiec chaosowi w łańcuchu dostaw, przed wynegocjowaniem awaryjnego porozumienia z firmą.
Teraz brytyjskie stowarzyszenie rolnicze National Farmers Union przekazało, że ostatnia wiadomość o zamknięciu zakładu CF Fertiliser jest "niezwykle niepokojąca" dla branży rolniczej. Prezes Minette Batters powiedziała:
"Nalegam na rząd, aby przeanalizował, w jaki sposób ta decyzja wpływa na dostępność w Wielkiej Brytanii CO2, który jest niezbędny w łańcuchu dostaw żywności do przetwarzania i pakowania żywności".
Rzecznik rządu odpowiedział wymijająco:
"Podczas gdy rząd nadal bada opcje dla rynku w celu poprawy odporności w dłuższej perspektywie, istotne jest, aby przemysł działał w interesie społeczeństwa i biznesu, aby zrobić wszystko, co może, aby zaspokoić popyt".
Analogiczne problemy obserwuje się oczywiście także w innych krajach, choćby w Polsce. Na przykład browar Carlsberg ostrzegł, że może być zmuszony do ograniczenia lub nawet wstrzymania produkcji piwa w naszym kraju z powodu niedoborów skroplonego CO2, ponieważ największa w kraju firma chemiczna - Azoty - zawiesiła produkcję.
Oczywiście źródło problemu tkwi w podwyższonych cenach gazu ziemnego będących efektem kryzysu energetycznego w Europie i inwazją Rosji na Ukrainę.