Rosną obawy, że wojna na Ukrainie może doprowadzić do destabilizacji innych krajów, zwłaszcza Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu i Afryki. Już w tej chwili konflikt ten zakłócił eksport pszenicy, co może skutkować niedoborami żywności w wielu częściach świata.
Według ONZ Ukraina i Rosja są dużymi graczami na rynku światowej produkcji żywności, odpowiadając za 53% światowego handlu olejem słonecznikowym i nasionami oraz 27% pszenicą.
Rosyjska inwazja na Ukrainę zagroziła temu eksportowi, powodując szczególne zaniepokojenie krajów rozwijających się. Około 25 krajów afrykańskich importuje ponad jedną trzecią swojej pszenicy z Ukrainy i Rosji.
W rozmowie ze stacją Sky Ian King Live, Nic Hailey, dyrektor wykonawczy organizacji charytatywnej International Alert, powiedział: „Jeszcze przed Ukrainą rozmawialiśmy o bezprecedensowym poziomie potrzeb humanitarnych – jedna osoba na 95 została przesiedlona z powodu konfliktu lub nagłej potrzeby. Zmiany klimatyczne doprowadziły do suszy – na przykład Afryka Wschodnia miała trzy zakłócone pory deszczowe, w Somalii jest ponad siedem milionów ludzi, którzy pilnie potrzebują pomocy żywnościowej i to jeszcze przed wojną na Ukrainie. A teraz na Ukrainie cena pszenicy, cena oleju spożywczego, cena transportu tych produktów naprawdę poszybowała w górę, a to tylko pogorszyło sytuację”.
Hailey, który wcześniej pracował dla Foreign and Commonwealth Development Office, wymienił na przykład Egipt – który jest największym na świecie importerem rosyjskiej i ukraińskiej pszenicy; Liban – który polega na niej w 80%; oraz Tunezję, gdzie chleb i podstawowe produkty żywnościowe i tak mają niedostateczną podaż.
„Sudan to kolejny przykład – w przeszłości widzieliśmy, jak protesty dotyczące ceny chleba prowadziły tam do poważnej przemocy politycznej. Są to podstawowe rzeczy, na których ludzie polegają, więc musimy uważać na ryzyko niestabilności politycznej, a także na wpływ na brak bezpieczeństwa żywnościowego i koszty życia”.
Hailey wskazał również niektóre z byłych krajów sowieckich, m.in. na sąsiadującą z Ukrainą Mołdawię, które są zagrożone konfliktem. Także gospodarki kilku krajów Azji Środkowej opierają się na pracownikach migrujących do Rosji i wysyłających swoje zarobki do domu.