Sprawdź kondycję finansową spółki, której papiery zamierzasz kupić; przed podpisaniem umowy dokładnie zapoznaj się z warunkami, uważaj na "super okazje" - radzi UOKiK kupującym akcje i obligacje.
Trwa kampania pt. "Policz i nie przelicz się", w której UOKiK radzi jak inwestować oszczędności. Urząd wskazuje m.in. na co zwracać uwagę przy najbardziej popularnych instrumentach finansowych, czyli akcjach i obligacjach.
- W kampanii "Policz i nie przelicz się" zachęcamy do mądrego i ostrożnego lokowania oszczędności i myślenia o tych inwestycjach długofalowo. Zmieniają się stopy procentowe, wycena spółek i ich kondycja. Warto to wszystko wziąć pod uwagę, a także dywersyfikować swoje finanse, nie stawiając wszystkiego na jedną inwestycję
Urząd podkreślił, że aby zacząć inwestować w papiery wartościowe potrzebna jest przede wszystkim wiedza i doświadczenie. Przed ich nabyciem powinniśmy zapoznać się jaki cel inwestycyjny ma dany podmiot emitujący takie papiery podmiot planuje osiągnąć, czy no. che wejść na nowy rynek.
UOKiK radzi, by przed podpisaniem umowy - czy to na zakup akcji, czy obligacji – dokładnie zapoznać się z jej warunkami. Nie powinniśmy też na słowo wierzyć sprzedawcy czy doradcy tylko wymagać dokumentów potwierdzających ich oświadczenia. Jeśli czegoś nie rozumiemy, zapytajmy o dodatkowe informacje podmiot, który oferuje ci papiery wartościowe. Jeśli to nie rozwiało naszych wątpliwości, nie inwestujmy w dany produkt.
Urząd szczególnie zwraca uwagę na tzw. "super okazje" kiedy doradca finansowy przekonuje, że decyzje inwestycyjną musimy podjąć szybko, gdyż podobna szansa może się nie powtórzyć, bądź oferta jest limitowana.
"Pamiętaj, że w handlu stosowane są różnorodne techniki wywierania wpływu na twoje decyzje, a ich głównym celem ma być zwiększenie sprzedaży. Dlatego daj sobie czas do namysłu i ewentualnej konsultacji decyzji np. z rodziną czy znajomym ekonomistą. Pośpiech nie jest dobrym doradcą, szczególnie dla początkującego inwestora"
UOKiK tłumaczy również o czym powinniśmy pamiętać kupując akcje.
Po pierwsze, by kupować akcje spółek giełdowych trzeba będzie założyć rachunek maklerski. Należy przy tym zwrócić uwagę jakie opłaty wiążą się z jego założeniem i korzystaniem z niego.
Kupując akcje powinniśmy przeanalizować sytuację spółki, której papiery chcemy posiadać. Urząd zwraca uwagę, aby sprawdzić m.in. kondycję finansową takiej firmy, bo jeśli spółka ma problemy, to późniejsze zbycie akcji może być problematyczne.
Dodano, że inwestujący powinni uważać też na sytuację kiedy spółka informuje, że planuje wejść na giełdę.
"Nie każda spółka akcyjna musi być tam notowana, ale wejście na giełdę oznacza spełnienie wyższych wymagań i wiąże się z możliwością publicznej sprzedaży swoich akcji" - zaznaczono.
Urząd przestrzega jednak, że pozytywna ocena firmy nigdy nie stanowi gwarancji otrzymania zysków z poczynionych inwestycji.
"Natomiast z ostrożnością podchodź do spółek, które próbują budować lepszy wizerunek, bazując jedynie na podjętych staraniach w celu wejścia na giełdę" - dodano.
UOKiK przypomina, że poza "zwykłymi" obligacjami emitowanymi przez Skarb Państwa są również i obligacje korporacyjne emitowane przez firmy. Zwrócono jednak uwagę, że są one bardziej ryzykowne niż te emitowane przez SP. Podkreślono, że inwestowanie w nie może się wiązać nie tylko z brakiem oczekiwanego zysku, ale też z utratą całości zainwestowanych środków, w szczególności gdy podmiot emitujący obligacje przed ich wykupem popadnie w problemy finansowe i stanie się niewypłacalny. Przypomniano, że obligatariusze są bowiem zaspakajani z majątku spółki w ostatniej kolejności.
Urząd wskazał, że inwestorzy powinni być szczególnie wyczuleni na firmy, które poprzez emisję obligacji korporacyjnych lub akcji w ofercie publicznej pragną radykalnie zwiększyć swoją pozycję rynkową – takie akcje bywają zwykle mocno nagłośnione, gorąco dyskutowane na portalach ekonomicznych i zbiegają się niekiedy w czasie z wypuszczeniem przez firmę na rynek nowego "przełomowego" produktu czy innowacji.
Wyjaśniono, że takim agresywnym ofertom towarzyszy niekiedy kampania określana jako window dressing, w której przedsiębiorstwo, stosując odpowiednie zabiegi księgowe czy nakręcając zainteresowania inwestorów, potrafi bardzo "napompować" swoje notowania na giełdzie, budując wrażenie, że jest w dużo lepszej kondycji niż w rzeczywistości.
"Z czasem jednak, gdy uda się sprzedać inwestorom nowy pakiet akcji czy obligacji, to >przybranie< opada, a firma, zamiast przynieść nadzwyczajne zyski, przynosi nadzwyczajnie – w porównaniu z resztą rynku – straty"
Urząd przywołał w tym miejscu badania spółek z Warszawskiej GPW, które wykazały, że firmy stosujące window dressing przy agresywnych ofertach publicznych, przynosiły zyski nawet o 8 proc. mniejsze w skali roku, co - jak zwrócono uwagę - może się przekładać na stratę kilkudziesięciu procent wartości inwestycji w perspektywie kilku lat - od firm o bardziej konserwatywnej polityce emisji.
UOKiK daje też kilka rad o czym pamiętać przed zakupem obligacji korporacyjnych.
Jedną z nich jest należy uważać na formę zawierania umowy, zapis na obligacje lub przyjęcie propozycji nabycia obligacji mogą zostać złożone w postaci elektronicznej.
W przypadku obligacji korporacyjnych zapoznajmy się z warunkami emisji, a więc dokumentem określającym prawa i obowiązki emitentów i obligatariuszy. Jeżeli ich nie rozumiemy, to wyjaśnijmy wszystkie wątpliwości.
Należy też sprawdzić, czy obligacje posiadają zabezpieczenia, jakie one są oraz w jaki sposób i w jakich sytuacjach będzie możliwe skorzystanie z nich.
Trzeba również sprawdzić, czy emisja jest publiczna czy prywatna. Emisja publiczna wiąże się bowiem z tym, że emitent przygotowuje specjalne dokumenty – prospekt emisyjny czy też memorandum informacyjne, które wymagają zatwierdzenia przez KNF oraz udostępnienia ich do publicznej wiadomości. Z kolei w przypadku emisji prywatnej - wytłumaczono - oferta nabycia obligacji może być skierowana jedynie do grupy 149 osób i nie jest wymagane zatwierdzanie dokumentów emisyjnych – propozycji nabycia - przez KNF.
Urząd dodał ponadto, że inwestorzy powinni zwrócić też uwagę na tzw. obligacje podwyższonego ryzyka, które emitowane są w sektorach mniej stabilnych, jak np. sektor windykacyjny.
UOKiK przestrzegł też, by z ostrożnością podchodzić do spółek, które próbują budować lepszy wizerunek, bazując jedynie na podjętych staraniach w celu wejścia na giełdę.
- Tak było m. in. w przypadku oferowania obligacji spółki GetBack S.A. Bankierzy chcąc pokazać dobrą i stabilną sytuację finansową spółki wskazywali, że spółka zamierza wejść na giełdę - podkreślono.
Urząd na koniec przypomniał, że ostateczna decyzja ws. inwestycji powinna należeć zawsze do nas.
"To ty zarządzasz swoimi finansami i to ty poniesiesz wszystkie konsekwencje swoich decyzji – i te pozytywne w postaci zysków, i te negatywne w postaci utraty nawet całości zainwestowanego kapitału. Jeśli więc nie rozumiesz mechanizmu funkcjonowania swojej inwestycji – nie inwestuj. Nie opieraj swojej decyzji wyłącznie na rekomendacji doradcy finansowego, który pozyska prowizję za przekonanie ciebie do inwestycji. To nie on również straci swoje środki w przypadku niepowodzenia inwestycji, tylko ty"