Proponowane zmiany w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zmniejszą formalności będące po stronie samorządów o połowę – ocenił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Procedowana obecnie nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wprowadza nowe narzędzie planistyczne – plan ogólny, który ma być uchwalany dla całej gminy jako akt prawa miejscowego.
„Dzisiaj polityka przestrzenna jest rzeczywiście bardzo droga, natomiast my ją zdecydowanie upraszczamy. Plan ogólny to będzie mniej niż połowa formalności i wymogów, które dzisiaj są w planie zagospodarowania przestrzennego” – powiedział minister, pytany o sprawę w poniedziałek w Katowicach.
„Znacząco pomagamy samorządom, żeby odformalizować ten proces, żeby go ułatwić, ale też uczynić go tańszym. W związku z tym to jest bardzo dobra informacja dla samorządów” – dodał Waldemar Buda.
„Jeśli chodzi o nowe zasady planowania przestrzennego, które tą ustawą będą wprowadzone, mniej więcej połowa formalności jest po stronie samorządów. Więc zakładam, że i koszty będą na zbliżonym poziomie” – powiedział minister, pytany, czy obowiązek uchwalania planu ogólnego może spowodować wzrost kosztów po stronie samorządów.
Zgodnie z pierwotnym projektem, na uchwalenie planów ogólnych gminy będą miały na to czas do 1 stycznia 2026 r. Minister Buda nie chciał rozstrzygać, czy Sejm poprze poprawkę Senatu, zakładającą wydłużenie tego czasu o trzy lata.