Bank Światowy: globalna gospodarka ma ponure perspektywy 

Gospodarka stoi w obliczu „ponurej perspektywy”, ostrzegł prezes World Bank - David Malpass. Głównym powodem jest pandemia, która nadal wyraźnie spowalnia wzrost, zwłaszcza w biednych krajach. 

Najnowsza prognoza Banku Światowego przewiduje, że globalny wzrost spowolni w tym roku do 4,1% z 5,5% w 2021 roku. 

Malpass podkreślił, że jego największym zmartwieniem jest pogłębianie się globalnej nierówności.

- Wielką przeszkodą jest nierówność wbudowana w system – stwierdził w wywiadzie dla BBC, zauważając, że biedniejsze kraje są szczególnie podatne na szkody gospodarcze wynikające z wysiłków na rzecz walki z inflacją.

- Perspektywy dla słabszych krajów wciąż są coraz gorsze. To powoduje niepewność - dodał. 

Bank podał, że do 2023 r. aktywność gospodarcza we wszystkich rozwiniętych gospodarkach, takich jak USA, strefa euro i Japonia, prawdopodobnie poprawi się po uderzeniu fali pandemii. Oczekuje się jednak, że produkcja w krajach rozwijających się i wschodzących pozostanie o 4% niższa niż przed uderzeniem Covida. 

Malpass obwinił programy stymulacyjne w najbogatszych krajach za pogłębianie przepaści poprzez napędzanie globalnej inflacji. Podczas gdy oczekuje się, że urzędnicy w wielu krajach, w tym w USA, podniosą stopy procentowe, aby powstrzymać wzrost cen, Malpass ostrzegł, że wyższe koszty finansowania zewnętrznego mogą zaszkodzić działalności gospodarczej – zwłaszcza w słabszych gospodarkach. 

Raport Global Economic Prospects Banku Światowego stwierdza, że w 2021 r. światowa gospodarka odbiła się od pandemii z najsilniejszą dynamiką po recesji od 80 lat. Oczekuje się jednak, że wzrosty spowolnią w tym roku, ponieważ nowe warianty wirusów i szybko rosnące ceny artykułów takich jak żywność i energia obciążają gospodarstwa domowe. Według raportu, globalna inflacja jest najwyższa od 2008 roku. 

Bank, który udziela pożyczek krajom na całym świecie, ostrzegł również, że ryzyko stwarzają wąskie gardła w łańcuchu dostaw i rozwijanie programów stymulacyjnych. Spowolnienie w drugiej połowie 2021 r. było już większe, niż oczekiwał bank w czerwcowej prognozie, ze względu na rozprzestrzenienie się wariantów Omicron i Delta Covid. 

Bank oczekuje „wyraźnego spowolnienia” w tym roku i przewiduje dalsze spowolnienie globalnego wzrostu w 2023 r., do 3,2%.

- W rzeczywistości Covid i ograniczenia nadal zbierają ogromne żniwo, a dotyczy to zwłaszcza ludzi w biedniejszych krajach – oświadczył Malpass. 

Globalne spowolnienie napędzają Chiny, gdzie tempo wzrostu najprawdopodobniej spadnie do 5,1% z 8% w ubiegłym roku, oraz Stany Zjednoczone, które w tym roku mają wzrosnąć o 3,7% w porównaniu z 5,6% w 2021 roku. 

W strefie euro ekspansja spowolni do 4,2% w tym roku z 5,2%, przewiduje bank. 

Indie prezentują dobrą sytuację, z przewidywanym wzrostem tempa wzrostu z 8,3% do 8,7% w tym roku. 

Jednak wiele rynków wschodzących nadal boryka się z dodatkowymi wyzwaniami, takimi jak niższe wskaźniki szczepień. Na przykład w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach najprawdopodobniej wzrost spowolni do 2,6% w 2022 r., z 6,7% w zeszłym roku.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: