Światowej gospodarce zajmie lata, aby wyjść ze skutków pandemii koronawirusa, ostrzega Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Angel Gurría, sekretarz generalny OECD, oświadczył, że szok gospodarczy jest o wiele większy niż kryzys finansowy.
W wywiadzie dla BBC Gurria powiedział, że „myślenie życzeniowe” polega na wierze, że kraje szybko dojdą do siebie i nadrobią straty.
Gurría powiedział także, że szacunki, iż obecna epidemia może zmniejszyć globalny wzrost o połowę do 1,5%, wydają się zbyt optymistyczne.
Podczas gdy liczba utraty miejsc pracy i upadków firm wciąż nie jest wiadoma, kraje będą musiały sobie radzić z problemami gospodarczymi „przez wiele lat” - stwierdził Gurría.
Ostrzegł również, że wiele największych gospodarek świata popadnie w nadchodzących miesiącach w recesję, definiowaną jako dwa kolejne kwartały spadku gospodarczego.
„Nawet jeśli nie dojdzie do światowej recesji, nie osiągniesz także ani wzrostu, ani ujemnego wzrostu w wielu gospodarkach świata, w tym w tych potężnych, a zatem będziemy mieli do czynienia nie tylko z niskim wzrostem w tym roku, ale dochodzenie do siebie będzie trwało dłużej”
Gurría powiedział, że niepewność gospodarcza wywołana epidemią wirusa spowodowała, iż gospodarki odczuły już większy szok niż podczas ataków terrorystycznych z 11 września czy kryzysu finansowego w 2008 roku.
„A powodem jest to, że nie wiemy, ile to zajmie, aby poprawić bezrobocie, ponieważ nie wiemy, ile osób będzie bez pracy. Nie wiemy też, ile to będzie kosztowało, by pomóc setkom tysięcy małych i średnich przedsiębiorstw, które już cierpią”
Gurría wezwał także rządy do zerwania z dotychczasowymi zasadami dotyczącymi zaciągania pożyczek i dołożenia wszelkich starań, aby poradzić sobie z kryzysem.
Ostrzegł jednak, że większe deficyty i większe zadłużenie będą również obciążać kraje o wysokim zadłużeniu w nadchodzących latach.
Gurría powiedział, że zaledwie kilka tygodni temu przedstawiciele najbogatszych państw świata z grupy G20 wierzyli, że ożywienie przybierze kształt litery „V” - z krótkim, gwałtownym spadkiem aktywności gospodarczej, po którym szybko nastąpi powrót wzrostu.
„To było już wtedy pobożne życzenie” - podsumował przedstawiciel OECD.
W najlepszych przypadkach, będzie to wyglądało jak litera „U” z długim „wykopem” na dole, zanim dojdzie do okresu rekonwalescencji. Możemy uniknąć tego, by wyglądało jak „L”, jeśli podejmiemy dziś właściwe decyzje - stwierdził.
OECD wzywa do czteropłaszczyznowego planu radzenia sobie z epidemią, w tym bezpłatnego testowania na obecność wirusa, lepszego sprzętu dla lekarzy i pielęgniarek, przelewów pieniężnych do pracowników, w tym osób prowadzących działalność na własny rachunek, oraz urlopów podatkowych dla przedsiębiorstw.
Gurría porównał obecny poziom ambicji z planem Marshalla - który pomógł odbudować się Europie po drugiej wojnie światowej.