Prezydent USA Joe Biden zapowiedział wprowadzenie zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej i gazu do USA. Jak podkreślił, choć ruch ten zwiększy ceny surowców, ma ponadpartyjne poparcie i uderzy w "arterię rosyjskiej gospodarki". - Dziś ogłaszam, że bierzemy za cel główną arterię rosyjskiej gospodarki - powiedział Biden, dodając że dostawy rosyjskiej ropy, gazu i innych nośników energii nie będą przyjmowane w amerykańskich portach.
Czy po embargu paliwa znów podrożeją? Jak pisze w komentarzu Rafał Zywert, ekspert BM Reflex, ceny paliw rosną, a rynek unika ropy rosyjskiej. - Średnia cena benzyny Pb95 może osiągnąć poziom 6,50 zł/l, diesla natomiast 6,90 zł/l. Na części stacji paliw możemy niestety zobaczyć ceny diesla powyżej 7 zł/l - prognozuje. - W dalszym ciągu na rynku będziemy obserwowali duże, regionalne zróżnicowanie cen paliw. W krótkim okresie dalszych wzrostów cen paliw możemy nie obserwować, choć sytuacja jest bardzo zmienna i dynamiczna. W skali tygodnia hurtowe ceny diesla wzrosły 86 gr./l netto, benzyny natomiast 52 gr./l netto. Wzrost cen paliw to efekt eskalacji rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a co za tym idzie drożejącej ropy naftowej i osłabienia złotówki. Ceny majowej serii kontraktów na ropę naftową Brent po czwartkowym wzroście w rejon 120 USD/bbl spadły w okolice 109 USD/bbl. W piątek rano ropa Brent kosztuje około 110 USD/bbl. W okresie 23 luty – 3 marca ceny spot ropy Brent wzrosły około 20 USD/bbl do 119,81 USD/bbl na dzień 3 marca. W tym samym okresie ceny ropy naftowej Urals z odbiorem w porcie Primorsk spadły niecały 1 USD/bbl do poziomu 88,68 USD/bbl. Dyfernecjał Brent/Urals osiąga historyczne rekordy.Na całej sytuacji zyskuje ropa arabska. Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energii w grudniu Rosja eksportowała około 5 mln bbl/d ropy naftowej i 2,9 mln bbl/d produktów gotowych z tego 1,1 mln bbl/d oleju napędowego. Europa (kraje OECD w Europie) importowała około 3 mln blb/d ropy naftowej oraz 1,3 mln bbl/d produktów gotowych co stanowiło ponad 30% europejskiego importu. Największym pojedynczym odbiorcą ropy naftowej z Rosji pozostawały Chiny – 1,6 mln bbl/d. Blisko 80% rosyjskiej ropy naftowej i produktów gotowych eksportowana jest drogą morską. Na chwilę obecną szacuje się, że od 2,5 do nawet 5 mln bbl/d rosyjskiej ropy naftowej i produktów gotowych (30-65% eksportu) ma problem ze znalezieniem odbiorców, ze względu na sankcje, problemy z finansowaniem i ubezpieczeniem transakcji, znalezieniem przewoźników oraz na zasadzie jedności z Ukrainą. Docelowo może to być ponad 70% rosyjskiego eksportu. W efekcie rosyjskie tankowce wracają do swoich portów a rosyjskie firmy anulują przetargi na dostawy ropy naftowej i paliw gdyż nie ma chętnych do licytacji. Ropy rosyjskiej zaczyna również unikać rynek azjatycki. Oficjalnie całkowitego embarga na dostawy rosyjskich produktów energetycznych nie ma. Pomysłu tego nie popierają Niemcy, w przypadku których udział rosyjskiej ropy naftowej i paliw w krajowej konsumpcji wynosi około 35%.