"Bezpieczny kredyt" a bankowy kredyt hipoteczny - porównanie

Nawet cztery miliony Polaków może sięgnąć po "bezpieczny kredyt" z dopłatą państwa do rat - wskazał ekspert HREIT Bartosz Turek w opublikowanej analizie. Ocenił, że wprowadzany produkt będzie tańszy niż wynajem mieszkania czy standardowa hipoteka.

W ubiegłym tygodniu prezydent podpisał ustawę o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, która wprowadza "bezpieczny kredyt" z dopłatą do rat oraz premią mieszkaniową z budżetu państwa. Nowe rozwiązanie zacznie obowiązywać od poniedziałku 3 lipca br.

Jak ocenia analityk HREIT, kredyt ten ma być znacznie tańszy niż standardowa hipoteka. Wyliczył, że nawet jeśli oprocentowanie wyniesie nieco ponad 3 proc., to i tak będzie to znacznie mniej niż oferują banki. Dodał, że preferencyjny kredyt powinien też kosztować mniej niż najem mieszkania.

Z jego szacunków wynika, że nawet 4 miliony Polaków mogą spełniać warunki „bezpiecznego kredytu". Ocenił, że "tym razem rządowy program ma podstawy do tego, aby okazać się sukcesem".

Przypomniał, że zgodnie z zasadami, małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci będą mogły wnioskować o nawet 600 tys. takiego preferencyjnego kredytu, natomiast pozostali - o pół miliona. Dodał, że do tych pieniędzy będzie można dodać swoją gotówkę, ale nie więcej niż 200 tys. złotych. "Kwota jest spora, bo zakładając maksymalny dozwolony budżet, w relatywnie drogiej Warszawie będzie można wybierać z około 2/3 mieszkań wystawionych obecnie na sprzedaż" - napisał.

Przeprowadził kalkulację, z której wynika, że mając 10 proc. wkładu własnego i zaciągając pół miliona zł kredytu na 30-letni kredyt z oprocentowaniem na poziomie 8,2 proc., to rata równa w ramach standardowej oferty bankowej wynosiłaby ponad 3,7 tys. zł miesięcznie, a odsetki, które oddaliśmy do banku (zakładając, że warunki kredytu się nie zmieniły), wyniosłyby aż 846 tys.

Natomiast - jak wyliczył - przy "bezpiecznym kredycie" pierwsza rata wyniesie ok. 2,7 tys. zł. Ponadto - jak podkreślił - rata przez 10 lat powinna stopniowo maleć do mniej niż 2,3 tys. zł. Turek przypomniał, że dopłaty do kredytów będzie można łączyć z systemem gwarancji kredytowych znanych pod nazwą „kredytu bez wkładu własnego”. "Reasumując, w skrajnym przypadku pierwsze mieszkanie będzie można kupić bez wkładu własnego, ponosząc niższe koszty transakcyjne, z dopłatą do rat i bonusem do zdolności kredytowej w porównaniu do standardowej oferty hipotecznej" - wskazał.

Turek oszacował, że w gronie potencjalnych odbiorców „bezpiecznego kredytu" jest ok. trzy milionów dorosłych mieszkających z rodzicami i milion najemców, czyli w umie ok. cztery miliony Polaków

- Oczywiście tylko niewielki odsetek z tych osób może podjąć w najbliższych latach decyzję o tym, aby z pomocą preferencyjnego kredytu wyprowadzić się na swoje. Pewne jest jednak, że chętnych na tańszy kredyt nie zabraknie - podsumował.

Zgodnie z ustawą, „bezpieczny kredyt” z okresowo stałą stopą procentową będzie mogła zaciągnąć osoba do 45. roku życia; jeśli kredyt udzielany jest obojgu osobom prowadzącym gospodarstwo domowe, warunek wieku będzie musiała spełnić przynajmniej jedna z nich. Kredyt może być udzielony na pierwsze mieszkanie - osoby wchodzące w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy nie będą mogły mieć w dniu udzielenia kredytu ani w przeszłości mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu.

Dopłata do rat będzie przysługiwała przez 10 lat, a kredyt będzie spłacany w formule stałych rat kapitałowych (malejących rat kapitałowo-odsetkowych). W okresie stosowania dopłat oprocentowanie kredytu, według wyjaśnień na stronie Ministerstwa Rozwoju i Technologii, wyniesie dla kredytobiorcy 2 proc. powiększone o marżę, prowizję i inne opłaty bankowe (jeśli będą pobierane). "Bezpieczne kredyty" będą udzielane przez banki, które zawrą w tej sprawie umowę z BGK.

Ustawa wprowadza specjalne konto oszczędnościowe. Systematyczne wpłaty (co najmniej 11 wpłat rocznie w kwocie co najmniej 500 zł) będą gwarantować dodatkową premię mieszkaniową z budżetu państwa. Premia będzie równa rocznemu wskaźnikowi inflacji albo wskaźnikowi zmiany wartości ceny 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. W każdym roku wybierany będzie wskaźnik korzystniejszy dla oszczędzającego. Oszczędności będą dodatkowo oprocentowane zgodnie z ofertą banku, przy czym odsetki będą zwolnione z tzw. podatku Belki.

Źródło

Skomentuj artykuł: