Polska gospodarka potrzebuje pracowników. Rekordowo wysoki wskaźnik zatrudnienia, który w trzecim kwartale 2021 r. według GUS wyniósł 77,4 proc. oraz jedna z najniższych stóp bezrobocia w Europie na poziomie 2,9 proc. to powody, dla których polska gospodarka mierzy się z deficytem kadrowym. Firmy w tych warunkach chętnie sięgają za granicę i szukają pracowników m.in. z Ukrainy, Białorusi czy Azji. Brakuje jednak uporządkowanej strategii polityki migracyjnej - napisał w komentarzu Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, organizacji Pracodawcy RP oraz spółki Personnel Service.
Podobnie konieczne jest uregulowanie pracy zdalnej, która w praktyce będzie działała w większości firm w modelu hybrydowym. Na koniec, ważna jest aktywizacja osób 50+ - takie były tematy poruszone przez pracowników i pracodawców podczas ostatniego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego (RDS).
Bezrobocie w Polsce jest na rekordowo niskim poziomie - pisze dalej Inglot. W grudniu 2021 r. wyniosło 5,4 proc. Liczba bezrobotnych spadła w skali miesiąca o ponad 3 tys. i był to pierwszy spadek w grudniu co najmniej od początku lat 90. Natomiast według Eurostatu stopa bezrobocia w naszym kraju w grudniu 2021 r. wyniosła 2,9 proc. i była jedną z najniższych w Europie. Wyprzedziły nas tylko Czechy. Do tego pod koniec trzeciego kwartału 2021 r. mieliśmy 153,5 tys. nieobsadzonych miejsc pracy. Połowa tych wakatów dotyczyła przemysłu, budownictwa i handlu. W tym roku sytuacja będzie podobna. Czeka nas rok wielkich deficytów kadrowych. Miejsc pracy będzie więcej niż dostępnych pracowników, a sytuację utrudnia sytuacja demograficzna w Polsce.
Jak zaznacza ekspert w ub. roku padł rekord zatrudniania pracowników z zagranicy. W sumie wystawiono cudzoziemcom prawie 3 mln dokumentów, które uprawniały ich do pracy zarówno krótkoterminowej i sezonowej, jak i długoterminowej przez rok, dwa lub trzy lata. Oznacza to wzrost o 30 proc. rok do roku. Najwięcej wystawiono oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Ukraińcom – aż 1,63 mln. Na drugim miejscu byli Gruzini (129 tys.), a podium domykają Białorusini (98 tys.). Rośnie też zainteresowanie pracownikami z Azji. W 2021 r. wydano ponad 114,5 tys. zezwoleń na pracę dla obywateli krajów azjatyckich. To wzrost o aż 80 proc. w porównaniu rok do roku i o 67 proc. więcej niż w 2019 r.
Według Inglota pracodawcy potrzebują pracowników z zagranicy i dlatego cieszą wprowadzone na początku roku zmiany w nowelizacji ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców. Oświadczenia będą wystawiane na 24 miesiące, a procedury przyspieszą. Tego właśnie chciały firmy, które w naszym „Barometrze Polskiego Rynku Pracy” już w 2019 r. wskazywały na konieczność ułatwienia formalności pozwalających ubiegać się o dłuższy pobyt pracowników z zagranicy w Polsce oraz wydłużenie czasu legalnej pracy w ramach uproszczonej procedury. Nadal jednak brakuje podstaw. Wprowadzane zmiany nie zostały poprzedzone przygotowaniem strategii uwzgledniającej odpowiednio długą perspektywę. Nie ma też polityki migracyjnej, która powinna być fundamentem dla tworzenia prawa dotyczącego zatrudnienia cudzoziemców. Strategia migracyjna w naszym kraju powinna uwzględniać m.in. potrzeby polskiego rynku pracy w perspektywie krótko- i długoterminowej, zmianę modelu imigracji do Polski z krótkotrwałej i szybko rotującej na osiedleńczą, powinna też uwzględniać zachęty do osiedlania się w Polsce całych rodzin m.in. z Ukrainy.
- Z badania, które przeprowadziliśmy w 2020 r. - zaznacza dalej ekspert - wynika, że 83 proc. osób, które wykonywały lub nadal wykonują swoje obowiązki zdalnie, chce, żeby home office był gwarantowany ustawowo. Pracownicy nie są jednak zbyt wymagający. Dla 37% zatrudnionych wystarczający wymiar czasu pracy zdalnej to jeden dzień w tygodniu. Rocznie to ok. 50 dni robocze. Dlaczego to kluczowe? Pandemia trwale zmieniła model pracy, upowszechniając home office, który w krajach europejskich jest standardem od lat. Teraz również nasi pracownicy będą chcieli pracować w trybie hybrydowym. Żeby to było możliwe kluczowe jest uregulowanie kwestii związanych z pracą zdalną, która na razie funkcjonuje zgodnie z przepisami wprowadzonymi w pierwszej odsłonie tzw. Tarczy Antykryzysowej. Te zasady trzeba przenieść na Kodeks pracy, co będzie dla firm podstawą wprowadzania własnych zasad pracy hybrydowej, która jest standardem w Europie. Z raportu Owl Labs wynika, że 89 proc. europejskich firm planuje po pandemii kontynuować hybrydowy model pracy, a tylko 11 proc. oczekuje pełnego powrotu pracowników do biur.
Ponadto Inglot przypomina, że z danych ZUS za okres od stycznia do września 2021 r. wynika, że emerytury w Polsce pobiera 5,97 mln osób. Wśród tych osób zatrudnienie ma 754 tys. To oznacza, że mniej więcej co dziesiąty (12,6 proc.) emeryt dorabia sobie do emerytury. To niewiele biorąc pod uwagę trendy demograficzne w naszym kraju. Według prognozy GUS, liczba ludności w wieku 60 lat i więcej w Polsce ma w 2030 roku wzrosnąć do poziomu 10,8 mln, a w 2050 roku wyniesie 13,7 mln. To oznacza, że osoby te będą stanowiły ok. 40 proc. ogółu ludności Polski. Dlatego tak istotne jest zachęcanie osób powyżej 50 r.ż. do aktywności zawodowej. Kluczowe jest wprowadzenie zachęt dla pracodawców do poszukiwania kadry wśród osób 50+, które aktualnie mają problem z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną. Z eksperymentu Polskiego Instytut Ekonomicznego wynika, że pracodawcy w Polsce dwa razy chętniej kontaktują się z młodymi niż ze starszymi osobami startującymi w procesach rekrutacyjnych - kończy ekspert.